Posty

Wyświetlam posty z etykietą BLUES

KOLEGÓW W AKADEMIKU,MŁODYCH ,ZDOLNYCH MAM BEZ LIKU.

Obraz
Dzi ś dosta ł em w szkole dw ó j ę , wi ę c si ę nieco kiepsko czuj ę , co ś mi nie gra w ż yciorysie, przesta ł ś wiat podoba ć mi si ę . Musz ę zrobi ć co ś ze sob ą zanim mnie rozboli g ł owa. Co ś takiego ż eby by ł o zdrowo, tanio oraz mi ł o. Najzdrowsza jest pono ć czysta, najmilsza ma by ć dziewczyna By nie by ł o niespodzianek kupi ę jeszcze troch ę piwa. Piwo, czysta i dziewczyna do gibania przy muzyce zakrawaj ą na imprezk ę . To mo ż e spodoba ć mi si ę . Kolegów w akademiku młodych,zdolnych mam bez liku. Który ś z nich na pewno b ę dzie mia ł trzy dychy niepotrzebne. Zosia ma dwie kole ż anki, stworzymy udane parki, czas przyjemnie nam przeleci. Musz ę tylko wynie ść ś mieci. Bale takie s ą upojne, przyda ł by si ę pokój wolny. Niech si ę Jurek prze ś pi z Krzy ś kiem ja rozerwa ć musz ę dzi ś si ę . Jutro postawi ę mu piwo, albo wy ś l ę go do kina Tylko jeszcze niech mi powie

PODRÓŻ DO WNĘTRZA GALAKTYKI

Obraz
Przekrzycze ć cisz ę mo ż na tylko                                                                               po brutalnym rozdarciu jej brzemiennego łona.                                               Galaktyczna metamorfoza nie przychodzi jak lekkomy ś lna kobieta. Trzeba zdj ąć jej ła ń cuch wyszczerzony kłami. Zapytany przez swój cie ń chodz ą cy w trop   chc ę logicznie sformułowa ć nowy postulat nap ę dzaj ą cy zdarzenia, jak kiedy ś sformułowałem swoje narodziny. Moja gwiazda jest jeszcze w innym układzie. Pisz ę wi ę c nie okre ś laj ą c celu, bezinteresownie,w nurcie zadyszki po ś piesznym zmysłom puszczaj ą c krew. Za to nigdy nie zaznam Wiedzy. Dzi ś mi ę dzy gwiazdami pozostaja tylko ś lady zabłoconych butów przechodzacego czasu. Twardniej ą w ę zły my ś li, Krzepn ą pod ko ś ci ą zatykaj ą c przyszło ść . Jeszcze czasem w mgnieniach przytomno ś ci nawiaza ć mo ż na do rytuału istnienia, jeszcze mo ż na chwy

SUMMER' OVER .POETRY & BLUES

Obraz
Tylko wiatr gwiżdże, samotny nocny odrzutowiec. Żurawie odleciały dzisiaj. Jutro to także jakby dziś. Pojutrze to jakby dla wczoraj dziś.. Deszcz albo zamglone słońce, kluski lub zupa. Już czas się umyć, potem wesołe małe pół, no może drugie. Trzeba ziemniaki. Już jedenasta, trochę się przespać? Może przyjedzie. To nie ta pora? Lampa naftowa nie ma już knotów. Piece naprawić noce chłodniejsze. Koniec sezonu. Już wyjechali. No las wciąż stoi, martwe jezioro, dziurawy kajak. Trzeba uprzątnąć, łańcuch zardzewiał. A może wiersz, trochę poezji. A może jutro? Miłość sobota wrzesień lub październik. Wieczór, jesień, drzewa, szelest. Żółtobrązowoczerwono. Ty, oni, my razem. Wszyscy i jesień. Zapomnieć chwile brązowożółte. Radość wyciśnięta z oliwkowej plamy, rechabilitacja urojonych kochanków. Kolorowe fale papierosów, magia szalonych dzwonków z otwartych ust. Przenikanie dźwięku poprzez srebr

WIOSENNE BURZE KRWI I NADZIEI

Obraz
                            BLACK MAGIC WOMAN BLUES  WIOSNA Czy Pani mnie sobie przypomina? Tak,na pewno było miło wtedy gdyśmy się poznali. Pani była tą wspaniałą jarzębiną,przebiśniegiem, wiosny tchnieniem. Nie,to nie było dawno. Zresztą zawsze pamiętam. To nie musiało być swięto kościelne ,ani żadne. Mogło to się nam zdarzyć w piatek. Okazałoby się,że jest to najlepszy dzień na takie spotkania. Pani tak swietnie tańczy unoszac się jak westchnienie. Ach nie,to nie komplement. To jest prawie wyznanie. No tak,to też pamiętam , Pani się gdzieś rozwiała, jak rannej rosy mgiełka stopy oplotła dymem. Jak dobrze,że nareszcie Pani to przypomina Bo muszę wyznać szczerze Było nadzwyczaj miło.    DESZCZYK   Więc nareszcie jesteś. Nie tłumacz sie proszę. Nieważne gdzie byłeś. Podlewałeś