To była ściema. Większej chyba nie ma.  Ze względu na zbliżające się wybory rozpoczęliśmy proeuropejskie nieszpory. Wiadomo nasi umiłowani rolnicy z Podlasia i innych okolic żyją głównie z europejskich dotacji do hektara,bo przy uprawach i hodowli zbytnio się trzeba starać.A i tak się nie opłacą.Samorządy i nasze nierządy, jeśli coś już nowego zbudują,to też w dużej mierze za euro z UE.Bez unijnego grosza nie ma zapowiadanego rozwoju,a suwerennością i niepodległością  przy gospodarczym zastoju naszego żartego Suwerena nie wypasiemy.Stąd,aby utrzymać władzę i apanaże musimy się przy tym cycku trzymać ,by nie dać się wydymać.Oczywiście kilkudziesięciotysięczne diety europoselskie też nie są do pogardzenia,tym bardziej dla ludzi bez specjalnego wykształcenia.Dlatego schowaliśmy Kryśkę i wycofaliśmy prądu cen podwyżkę. Prezes ,Bećka Mateusz i inni owinęli się w europejskie flagi i z udawaną radością  trysnęli miłością do tej wyimaginowanej wspólnoty. Prezesowi ponadto aż się zai