PARTYZANCKA DOLA GENERAŁA MACIORY
Nie odstało się co się stać miało. Mateusz wajchę przekłada bo może, więc Antoni od Broni już na bocznym torze. Jak trafnie oceniła „łakoma” Krysia lewactwo wylało się z pałacu jak gnojowica na placu i zmyło Ministra Obrony na polne zagony. No i jeszcze raz okazało się ,że tylko Antoni to wszystko przewidział, zaplanował i dzięki temu jak prawdziwy mistrz taktyki i strategii mógł wycofać się na z góry upatrzone pozycje. Tam gdzie się go wszyscy spodziewali czyli w Pałacu już go nie było. Zniknął. Przeszedł do podziemia jakby zapadł się pod ziemię. Już w czasie działalności w KORze ukrywał się u Szyszki w BORze.Pechowo zawsze tam gdzie właśnie konspirował pojawiała się SBecja, lecz on jakby wiedząc, że przyjdą ulatniał się jak CO2 z nieszczelnego komina. Aresztowano wszystkich ,a on najzwyczajniej przenosił się do innej siatki ,a w końcu do naszej Partii. Teraz oficjalnie szefuje Komisji Smoleńskiej ,a nieoficjalnie ,po godzinach ,nocą ,w kominiarce ,w ciemnym lesi...