Długo wahaliśmy się od ściany do ściany nad naszym programem ideowym ,który porwałby za sobą gminne i podmiejskie masy ,a nam w rezultacie przyniósł jak najpełniejszy kielich ,dzban i w końcu beczkę słodkiej władzy.Zgłoszono setki i tysiące pomysłów od prawa do lewa,od przodu do tyłu ,żaden jednak nie był na tyle wzniosły i porywający by poruszyć serce i duszę naszego Przywódcy.Starały się nasze najpiękniejsze posłanki z Krysią i Becią na czele,przynosili swoje złote mysli Antek,Jedruś,Mareczek .Prezes przyznawał -owszem brzmią zachęcająco,pięknie ,niosą za sobą wezbraną moc życzeń i pragnień ,ale to ciagle tylko słowa ,słowa,słowa. Idee które nie wiadomo jak przekształcić w czyny by prawowierny naród  poczuł to w swojej kieszeni plus. Na szczęście mamy w naszych szeregach  nie tylko piękne kobiety ,Matki Polki gromniczne ,nie tylko młodych bojowców gotowych oddać dla Partii nie tylko życie ,ale honor i żony.Mamy żołnierzy i prokuratorów wyklętych ,którzy dla wyższego dobra, dla dzisi

Liczba siedem to liczba mistyczna w każdej kulturze lub literaturze.Pierwotnej  czy jak u nas do niedawna -lekko  rozwiniętej. Jako konserwatywna prawica mamy jednak obowiązek zawrócić i wrócić do naszej tradycyjnej pomroczności jasnej czerpiącej  z myśli średniowiecznych  mistyków i scholastyków ,do naszych pierwotnych instynktów wypływających szerokim strumieniem z natchnienia i objawienia. Stąd konieczność nadania nadprzyrodzonego uzasadnienia naszym przypadkom,nieodzowna potrzeba wpisania odwiecznej siódemki do naszego kodu kulturowego starszego niż egipskie piramidy.   Pierwszym historycznym ludem, który przyznawał wielką rolę siódemce byli Sumerowie. Mieli oni siedmiu bogów Anunnaki, siedmiu bogów opiekuńczych , siedem lumaši (gwiazdozbiorów), siedmiu mędrców, siedem boskich praw, siedem wielkich wiatrów, siedmiu bogów losu, siedem złych demonów, siedem imion Isztar, a do podziemnej krainy Kur prowadziło siedem bram. Ponadto mieli pojęcie siedmiu synów, siedem sag, bóg Enlil  m

Człowiek którego gonię jest za zakrętem snu. Jeszcze go nie śniłem, jak nie śniłem pochodni, jak nie sniłem płaczu kobiet, jak nie śniłem drewnianych krzyży. Człowiek którego gonię jest jedynym którego chciałbym zapytać czy daleko. Modlę sie o sen jak modlę się o twarz którą mógłbym mu pokazać, jak modlę się o kilka dni zwłoki. Człowiek którego gonię Wymyka się z mojego snu. Jest we mnie. Jest moim przeznaczeniem.   Lecę do ognia ,który płonie we mnie. Oślepiona ćma ku morzu krwi. I nie ma wyboru tylko strach i krzyk. Tylko to potrafię. Spłonąć nagłym skurczem, eksplozją granatu. Zapaść się w spazmie bólu i rozkoszy, bez których lepiej już spłonąć. Przybita szpilką za szybą gabloty uważaj na kurz. Bez pożegnalnych hymnów, bez rwących włosy płaczek, bez ostatniego rozgrzeszenia i błogosławieństwa odszedł Człowiek. Leżąc na asfalcie, mijany przez obojętne samochody, obojętnych ludzi drgał zużywając resztki Życia o którym pisali poeci. Odszedł jak wyrzucony, nieprzydatny przedmiot. Nie po

  Nie tak to miało być .Plan Konrada Morawieckiego był piękny ,lecz za mało rozwinięty.Nie obejmował ramionami swojego sukcesu wszystkich potrzebujących jak kania dżdżu kasy.Na wspólnym owocnym spotkaniu premiery z wicepremierem jednak uzgodniono ,że już wkrótce będzie lepiej ,a wszyscy dostaną co kto sobie wymarzył.Wicepremier na życzenie premiery w uzgodnieniu z prezesem rezygnują z kapitalistycznej zasady  „każdemu według jego pracy i zasług „ na rzecz solidaryzmu społecznego i zasady „każdemu według jego potrzeb” Są nareszcie szczegóły planu ,co,gdzie’kiedy, komu i za ile: Cytuję: Wicepremier –historyk Będziemy tworzyć wsparcie rozwoju firm, ich produktywności i ekspansji zagranicznej oraz równomierny rozwój całego kraju, który odczują wszyscy Polacy. Więcej inwestycji i wyższe nakłady na innowacje. Wyraźnie lepsza współpraca nauki i biznesu. Wzrost PKB charakteryzujący się wysoką jakością. Ułatwienia dla przedsiębiorstw i promowanie oszczędności. To główne założenia naszego planu.

  Ciamajdan padł. Jarosław  Napoleoński wznosi ręce do Stwórcy i Episkopatu w podziękowaniu za ten jasny dar Niebios .Nasi zwolennicy piszczą z radości, że nareszcie nie matura lecz chęć szczera zrobią z ciebie oficera, bohatera, prezesa GSa i Pekao SA.O takie właśnie Polskie walczyliśmy konspirując pod pierzyną w 1981 i wykradając spirytus Warszawskiemu Batalionowi Czołgów w 1970.Nie zapomnijmy i o tych którzy nie mieli okazji zawalczyć wtedy .Oni walczyli  na miarę swych możliwości przez ostatnie 8 lat. W szkole w ramach protestu przeciw wyścigowi szczurów ,kultowi perfekcjonizmu, gimnazjom udawali jedynie  że się uczą ,aby zamydlić oczy liberalnie nastawionym nauczycielom. Naprawdę uczyli się tylko religii, gdyż to jedyna wiedza jaka ma przed sobą przyszłość w odrodzonym kraju .Bo reszta przedmiotów jak wszyscy dobrze wiemy została sfałszowana przez kapitalistycznych naukowców dla ogłupienia mas. Szkoły miały przygotowywać niewolników dla zachodnich korporacji, by za minimalną pensj