Posty

Wyświetlam posty z etykietą liryka

MAJOWA LIRYKA MOTYLE POŁYKA

Obraz
****** Jak grzyby po deszczu wyrastają czarne parasole. Kolorowe parasolki zakwitają jak pierwsze kwiaty na trawnikach. Tylko dzieci obłoków nie boją się deszczu, przeskakują kałuże. W otwarte buzie chwytają chłodne majowe krople. Dzieci się prawie wcale nie boją, bawią się, ciągle się śmieją. Kiedy widzą samochód myślą: Jak dobrze być już dorosłym. Tak,dzieci nie wiedzą wiele. ****** Pod każdym dużym parasolem czarnym czy kolorowym snują się marzenia by choć na chwilę krótką jak wiosenny dym. zostać małym rozbawionym dzieckiem. Kołyszą się lekko sobą odurzeni, bezgłośnie śpiewają Kwitną ,kwitną w maju. Miniaturą świata jest światek majowy lecz małe istoty nieświadome roli pilnie podlewają swe maleńkie grządki. Dmuchają na słońce. ***** Wisienka szczęśliwa do ślubu ubrana dziś powiła szpaka miłego głuptaka co przekrzywia łepek nieświadomy roli. Okna wyciągają przejrzyste ramiona do młodziutkich listków. Proszą je do walca. Dalek

POEZJOpisA WIWISEKCJA RETROSPEKCJI

Obraz
Człowiek którego gonię jest za zakrętem snu. Jeszcze go nie śniłem, jak nie śniłem pochodni, jak nie sniłem płaczu kobiet, jak nie śniłem drewnianych krzyży. Człowiek którego gonię jest jedynym którego chciałbym zapytać czy daleko. Modlę sie o sen jak modlę się o twarz którą mógłbym mu pokazać, jak modlę się o kilka dni zwłoki. Człowiek którego gonię Wymyka się z mojego snu. Jest we mnie. Jest moim przeznaczeniem.   Lecę do ognia ,który płonie we mnie. Oślepiona ćma ku morzu krwi. I nie ma wyboru tylko strach i krzyk. Tylko to potrafię. Spłonąć nagłym skurczem, eksplozją granatu. Zapaść się w spazmie bólu i rozkoszy, bez których lepiej już spłonąć. Przybita szpilką za szybą gabloty uważaj na kurz. Bez pożegnalnych hymnów, bez rwących włosy płaczek, bez ostatniego rozgrzeszenia i błogosławieństwa odszedł Człowiek. Leżąc na asfalcie, mijany przez obojętne samochody, obojętnych ludzi drgał zużywając resztki Życia o którym pisali poeci. Odszedł jak wyrzucony, nieprzydatny przedmiot. Nie po