ROLNICY NAUCZYLI MNIE TAKIEGO STAREGO PRZYSŁOWIA: "KROWA, KTÓRA DUŻO RYCZY, MAŁO MLEKA DAJE".TAKIM, KTÓRZY BARDZO DUŻO GADAJĄ, NIESTETY NIEWIELE WYCHODZI.
Im bliżej wyborów tym na politycznym ringu gęściej, goręcej i coraz mniej bezpiecznie. W ruch poszło wszystko co się nadaje do bicia i użycia-ruskie rakiety, balony i drony niewybredne epitety, a nawet specustawy. Ciosy wszyscy rozdają na lewo i prawo ,oberwać może każdy ,ale to w tej chwili już nie takie ważne. Ważne ,żeby tak mocno dołożyć , aż się przeciwnikiem ugną nogi.
Jak się da to nawet podtopić- o tym ten wideoklip
Nie dziwią coraz brutalniejsze przepychanki między broniącą zdobyte skarby władzą ,a obiecującą rozliczyć złodziejstwa opozycją. W szranki wolnej amerykanki wchodzą jednak także czołowe postaci „Zjednoczonej Prawicy” bynajmniej już nie dziewicy.
Ziobro mówił m.in. o "narastającym szantażu i ingerencji UE w polskie sprawy” zarzucił Mateuszowi Morawieckiemu, że "bagatelizował zagrożenie dla Polski wynikające z mechanizmu warunkowości i KPO", stwierdził, że premier "pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych".
Premier odwołując się do swego podstawowego wiejskiego elektoratu ripostował tak :”część swojego dzieciństwa spędziłem na wsi i tam rolnicy nauczyli
mnie takiego starego przysłowia: <krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje>. Za każdym razem, kiedy słucham, czy czytam tego typu słowa ministra sprawiedliwości, to przypomina mi się trafność tego przysłowia”
Kontynuując Morawiecki za pośrednictwem mediów (bo minister Ziobro na posiedzenia Rady Ministrów nie przychodzi) zaapelował aby Ziobro przestał "marudzić" i "zabrał się do roboty".
" Polityka to gra zespołowa i jak to w zespole, są tacy, którzy ciągle
narzekają,
marudzą,
że
ktoś
im nie podaje piłki
i są
tacy, którzy
walczą.
Walczą
o to, żeby
jak najwięcej
osiągnąć
w trudnych okolicznościach.
Nie ma co marudzić,
trzeba zabrać
się
do roboty. Minister sprawiedliwości ma bardzo dużo
do zrobienia. Są
tacy, którzy
bardzo dużo
gadają,
a niestety niewiele im wychodzi
— Słuchając
słów
ministra sprawiedliwości,
czasami mam wrażenie,
że
Polska traci suwerenność
pięć
razy w roku, a tymczasem prawda jest taka, że nasza suwerenność
staje się
coraz mocniejsza w Europie.
Jak widać przyjacielem czy wrogiem w Polsce może być dziś każdy, dla wszystkich uniwersalny Tusk, dla Morawieckiego Ziobro, dla Ziobry Morawiecki ,dla Kaczyńskiego oprócz Tuska także Niemcy. Dla wszystkich Rosjanie przynajmniej oficjalnie. I to właśnie Rosjanie ,ich knowania ,spiski i wpływanie na poczynania osób publicznych mają stać się papierkiem lakmusowym polskiej polityki.
Zgodnie z doktryną Dzierżyńskiego i Putina rosyjscy agenci wpływu aby odwrócić od siebie uwagę muszą najgłośniej krzyczeć „łapaj rusofila” By ich jak najszybciej najpierw wskazać ,wyłapać, osądzić i skazać powstała specjalna ustawa , która co prawda jest sprzeczna w 11 punktach z Konstytucją, ale ma szczytny cel ,a cel jak wiadomo uświęca środki. Wystarczy już tylko jeden mały prezydenta podpis, a każdy kogo wskaże Prezes wybranej przez siebie komisji zostanie uznany przez nią za sympatyka Rosji i wykluczony z życia społecznego i politycznego. Lucyfer by tego nie wymyślił, a Prezes dał radę, bo już od czasu „Okrągłego Stołu” i „wojny na górze” wprawiał się w takich zagraniach .
Pan Prezydent z wykształcenia dr.prawa będzie miał przy tej sprzecznej w
11 punktach z konstytucją ustawie trudny orzech do zgryzienia. Rozum i wiedza
podpowiadałyby zawetować. Ale czterech jego doradców zamierza z list PIS kandydować do Sejmu. Jeśli nie podpisze prezes Kaczyński na listy ich nie przyjmie.
Serce więc każe podpisać. Dramat Kordiana i Chama.
Komentarze
Prześlij komentarz