ZA SPRZEDANE MOJE UDZIAŁY W BANKACH KUPIŁEM TE WSZYSTKIE PACZKI DLA POTRZEBUJĄCYCH : UKRAIŃCÓW, KREDYTOBIORCÓW ,GŁODUJĄCYCH. SPRZEDAŁEM PO CICHU BY NIE ROBIĆ ROZGŁOSU
„Mądrej głowie dość dwie słowie” Prezes NBP zapowiedział deflację, więc polski premier natychmiast kupił indeksowane inflacją obligacje. Dziś bowiem każdy główkuje co robić, bez żadnego wysiłku zarobić. Na przykład 78 tysięcy złotych w pierwszym roku? Trzeba mieć po prostu 4,6 mln zł i kupić za nie indeksowane obligacje skarbowe. Na taki ruch zdecydował się premier Mateusz Morawiecki, który niemal całą swoją (być może także tę przepisaną na żonę)gotówkę ulokował w obligacjach.
Czego się nie robi dla żony? (szczególnie premiera)-wideo
Bo dla czteroletnich obligacji, stopa oprocentowania jest uzależniona od inflacji. W pierwszym roku odsetki od pieniędzy premiera wynoszą tylko 59 806 zł, ale już po drugim roku przy inflacji 14% wyniosą 540 554 zł .Po czterech latach łącznie ponad 2 miliony, chyba ,że inflacja spadnie.
Premier wraz z rządem, robią jednak wiele by nie spadła ,bo od ilości rzuconego ludziom pieniądza zależy wynik przyszłych wyborów. Mistrzostwo Polski i Świata. Jak na magistra historii Mateusz Morawiecki nieźle zna się na ekonomii. Zapobiegliwie dzięki kontaktom taty skończył kilka ,czy nawet kilkanaście kursów biznesowych. Głównie za granicą, choć do końca nie wiadomo kto je finansował bo ojciec zarabiał wtedy około 300 USD miesięcznie ,a rodzinę miał liczną.
Wyszło jednak pierworodnemu synowi na zdrowie ,bo od tego momentu rozpoczął bujne życie biznesowe. Bez jakiejkolwiek zbędnej praktyki czy stażu od razu wszedł do zarządu, a po paru miesiącach został prezesem dużego państwowego banku. W międzyczasie choć nie siał i nie orał, trochę w banku, trochę prywatnie na boku zarabiał, kupował, sprzedawał, kupował, sprzedawał ,zarabiał.
WBK/BZ wspomagał oligarchę Wiaczesława Kantora przyjaciela W.Putina w próbie przejęcia Azotów Tarnów.
Na temat jego sukcesów i biznesów powstały już legendy i sensacyjne powieści. Kiedy wchodził więc do polityki na wszelki wypadek ,by się nikt nie czepiał ,nie śledził i nie dociekał przepisał co tylko mógł na ukochaną żonę. Przepisał jej dziesiątki ,a może setki milionów dla siebie pozostawiając jedynie kilka na drobne wydatki. Jak sam wspomniał ostatnio „zostawił złote pałace ,by służyć Ojczyźnie” bo przecież jak naucza Prezes Kaczyński „do polityki nie idzie się dla pieniędzy”
Jako ekonomista po płatnych kursach najpierw jako minister potem już jako premier poprowadził Polskę do takich sukcesów ,które każdy obywatel widzi ,docenia i z przyjemnością finansuje. Przy inflacji 14% ,której według profesorów ekonomii w 60% winny jest obecny polski rząd Polacy tyle właśnie tracą swoich zarobków czy oszczędności.
Jak jednak już dawno polski premier zauważył i w praktyce z wielkim sukcesem stosuje „Polacy są na tyle głupi ,że to kupują”. Choć już nie wszyscy. Potwierdzają to badania statystyczne. Według np."Kantar Public" działalność Mateusza Morawieckiego pozytywnie ocenia aż 29 % ( niezadowolonych 61 %).
Największe zadowolenie z pracy premiera odnotowano wśród osób najstarszych 60+ (41 %), o wykształceniu podstawowym (35 %.) oraz osób wierzących i regularnie praktykujących (53% proc.).Gorzej choć z pewnością niezasłużenie oceniają go mieszkańcy dużych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców -75 %) oraz osoby z wykształceniem wyższym (64 proc.) i średnim (64 proc.).
Komentarze
Prześlij komentarz