GDYBYŚMY MIELI DZIŚ KONSTYTUCJĘ 3 MAJA TO BYŚMY JEJ PRZESTRZEGALI. DZISIEJSZA POSTKOMUNISTYCZNA JEST SPRZECZNA Z KONSTYTUCJĄ.TAK ORZEKŁ TRYBUNAŁ JULII PRZYŁĘBSKIEJJULII

 


- My, obywatele państw Europy Środkowo-Wschodniej, obecni tu Polacy, Litwini, Ukraińcy, Łotysze i Estończycy pamiętamy, że nasze losy są ze sobą ściśle związane. Żyliśmy wszyscy w Imperium Jagiellońskim pod polskim panowaniem. Zdajemy sobie sprawę, że wolni możemy być tylko razem, tylko jednocześnie możemy żyć we własnych, suwerennych  ojczyznach, korzystając ze swobód i pieniędzy nowoczesnej, demokratycznej Europy"

Konstytucja nie jest po to aby jej przestrzegać. Jest po to by ją twórczo rozwijać i interpretować, jak robią to Julia Przyłębska ,Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz. Jest też po to ,by hucznie i patriotycznie rocznicę jej uchwalenia obchodzić. Nawet jeśli ideowi poprzednicy i konserwatywni prekursorzy Zjednoczonej Prawicy szybko ją obalili ,by nie łamała katolicko szlacheckich odwiecznych tradycji. 

  Podobnie jak dzisiejsze nastroje polityczne tak i okoliczności uchwalenia Konstytucji 3 maja były dramatyczne. Jej wolnościowi, reformatorscy zwolennicy, wbrew regulaminowi Sejmu i przy histerycznych protestach konserwatywnej opozycji, zaprzysięgli nowe prawo, które całkowicie zmieniało ustrój Rzeczpospolitej. Chcieli w ten sposób unowocześnić system rządów ,dać prawa obywatelskie osobom spoza uprzywilejowanej warstwy szlacheckiej. 
(Nawet wytatuowane panie miały uzyskać prawo głosowania)
   Zgodnie z jego postanowieniami mieszczanie mogli brać udział w sejmach, ale prawo głosu ograniczało się wyłącznie do spraw dotyczących miast. Zyskali nietykalność osobistą i nie mogli być więzieni bez wyroku sądu. Mogli także nabywać majątki ziemskie oraz obejmować urzędy. (W Anglii mieszczanie zasiadali w Parlamencie od 1258r) 

   Już wtedy jednak okazało się ,że mimo 500 letniego opóźnienia nowoczesność  w naszych warunkach geograficznych czyli nad Wisłą nie jest pożądaną zaletą. Wręcz wadą podważającą i naruszającą  tradycje narodowe związane z jednej strony z patriotycznym  zaściankiem, z drugiej zaś z  plebanią .Jak bowiem wyszło szydło z worka majowa konstytucja  powstawała  na bazie wiatrów rewolucji francuskiej przynoszonych  ku nam przez nieprzychylne, lewackie układy pogodowe.

LIBERTE,EGALITE,FRATERNITE

Niosła jakobińskie ,rewolucyjne fermenty i ekskrementy ,potępiane gremialnie przez cały ówczesny prawicowy chrześcijański świat .Szatańskie wersety naruszające moralności gorsety, porządek naturalny, władzę duchowieństwa i Panów z Bożej łaski. Już sam sposób jej uchwalenia dyskwalifikował ją w każdym calu i detalu. W czasie obrad Sejmu Czteroletniego większość patriotycznych. prawicowych, konserwatywnych  posłów, sprzeciwiało się powołaniu jakiejkolwiek nowej ustawy zasadniczej wywracającej na nice obowiązujące dotychczas po Bożemu i za zgodą jej Imperatorskiej Mości szlachetne szlacheckie obyczaje.

               Niespokojnym jakobińskim, lewackim duchom, puczystom okazja nadarzyła się 3 Maja 1791 roku, kiedy większość przeciwników tej „nowoczesnej konstytucji” nie powróciło jeszcze z Wielkanocnego urlopu. Po siedmiogodzinnych obradach, przy pustych patriotycznych ławach ,przy braku quorum Sejm prawem kaduka zatwierdził konstytucję, niezgodną z ówczesnym szlacheckim i prawicowo katolickim  interesem .

Mimo wprowadzającej  w błąd podobnej do tej dzisiejszej preambuły: „Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji.” pozostałe zapisy były wyjątkowo sprzeczne z wolą szlacheckiego suwerena. Konstytucja wprowadzała bowiem podobny jak w odrzucanej przez nas dziś konstytucji postkomunistycznej  trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Ograniczała immunitety prawne oraz przywileje zawsze patriotycznej szlachty zagrodowej dopuszczając do głosu kierujące się nie patriotyzmem ,a żądzą zysku sfery handlarzy, mieszczaństwa , dorobkiewiczów i lichwiarzy. W dniu ustanowienia Konstytucji 3 Maja przestawała istnieć wielka Rzeczpospolita Obojga Narodów a w jej miejsce zostaje powołana Rzeczpospolita Polska.  Zniesiona została  wolna elekcja, jej miejsce zastąpił władza dziedziczna, którą po śmierci Stanisława Augusta Poniatowskiego miał przejąć władca z dynastii (Merkel,Tusk) Wettynów,a w niedalekiej przeszłości Marx,Engels, Lenin i Jaruzelski.

   Aby czuwać nad bezpieczeństwem wprowadzono stałą armię, której liczebność miała sięgać 100 tysięcy żołnierzy, oraz ustanowiono podatki w wysokości 10% dla szlachty i aż 20% dla duchowieństwa (dziś nie do pomyślenia). Gołota, mieszczanie i chłopi byli zwolnieni z płacenia podatku jak w PRL. Jednym słowem rezygnacja z Rzeczpospolitej od morza do morza, ulgi dla proletariatu, opodatkowanie sług bożych. Czysta bolszewia.

Na to nie mogło być zgody sił konserwatywnych i patriotycznych, Zjednoczonej Prawicy na czele z jej duchową stolicą apostolską w Rzymie .

Niemile zaskoczony kształtem konstytucji uchwalonej dnia 3 maja 1791, rezydujący w Polsce nuncjusz papieski, Saluzzo, natychmiast donosił do Rzymu, że ustawa majowa jest zamachem stanu dokonanym przy udziale aprobującego tłumu, a więc ma charakter rewolucji. Bohaterów PRLowskich czytanek  Hugona Kołłątaja, Stanisława Staszica i Scypiona Piattolego nazwał jak na nuncjusza przystało jakobinami i złymi duchami króla, którzy omamili go i doprowadzili do głosowania za dokumentem.


   Dalekowzroczna  Kuria rzymska i patriotycznie nastawiony polski kler obawiali się, że zlewaczeni francuską zarazą  Polacy nie poprzestaną na Konstytucji, lecz pójdą dalej - wzorem rewolucji francuskiej - zlikwidują przywileje sług Bożych, pozbawią ich wszelkich funkcji państwowych, położą rękę na ich majątku, a księży przeniosą na państwowe pensje. Co już częściowo się wydarzyło, bo już w 1789 ten sam Sejm uchwalił ustawę przeznaczającą dochody z jednej z najbogatszych europejskich diecezji , diecezji krakowskiej na wojsko polskie .Nastawieni podobnie konserwatywnie jak my dzisiaj przyjaciele Rosjanie,gwarantowali Kościołowi całkowitą nienaruszalność praw i dóbr. Kierując się dobrem wiary  Papież Pius VI dał więc Rosji zielone światło do wojny z lewacką Konstytucją, kierując 24.02.1792 r. brewe dziękczynne do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje.
    Odczytując przesłanie następcy Piotrowego jako wyraz woli Opatrzności Katarzyna II jako boży pomazaniec musiała zareagować na tę Konstytucję, wspierając polskich przeciwników jej lewackich i rewolucyjnych  reform. Za jej namową patriotyczni ,bogobojni magnaci i dostojnicy kościelni 27 kwietnia 1792 roku zebrali się w Petersburgu gdzie ogłosili manifest unieważniający Konstytucję 3go maja oraz wzywający Rosję do wyciągnięcia daleko idących konsekwencji personalnych w stosunku do jej twórców. By ciemny lud chętniej to kupił manifest opatrzono datą 14 maja i ogłoszono w Targowicy na Ukrainie. Notyfikację o istnieniu konfederacji wysłano do państw europejskich i papieża. Podobnie jak w niedawnym przypadku Donaldu Tusku w Brukseli pozytywnie odpowiedział tylko papież Pius VI, błogosławiąc konfederację i jej prace.

Głównymi konfederatami wyklętymi przeciwstawiającymi się komunizacji Ojczyzny byli: Franciszek Ksawery Branicki, Szczęsny Potocki i Seweryn Rzewuski oraz biskupi: Józef Kossakowski, Ignacy Massalski, Wojciech Skarszewski i Michał Roman Sierakowski. (naczelny kapelan konfederacji).

       Mieli więcej szczęścia niż ci co w 45 i 46 roku czekali na III wojnę światową by wyzwoliła Polskę spod komunistycznych bezeceństw. Wtedy pomoc była natychmiastowa i skuteczna. Rosja okazała się bardziej niezawodna i lojalna niż potem Ameryka ,Anglia i Francja. Gdy w nocy z 18 na 19 maja wojska rosyjskie wkroczyły do zrewolucjonizowanej Polski, stutysięcznej armii carskiej komuna mogła przeciwstawić tylko 50 tys. żołnierzy. Rzym uznał wkroczenie wojsk rosyjskich do Polski za dobrą nowinę, gdyż konfederacja gwarantowała utrzymanie przywilejów kleru, a dodatkowo zapewniała mu cenzurowanie książek. Nuncjusz Saluzzo otrzymał papieskie polecenie nakłonienie otumanionego bolszewickimi ideami  króla, aby otrzeźwiał i opowiedział się po stronie światła. Pomimo dwukrotnej przewagi liczebnej sil prawa i sprawiedliwości , w pierwszej potyczce do jakiej doszło pod Zieleńcami, wojska bolszewickie Józefa Poniatowskiego odniosły nieoczekiwane  zwycięstwo.

Uwierzywszy w niemożliwe wraz z innym  lewakiem czczonym przez komunę  Kościuszką przygotowywali jakobińskie  wojska nie tylko do dalszej obrony. Przygotowano plan pobicia  zjednoczonych pod rosyjskimi auspicjami sił prawicy. Na szczęście dla nas  do bitwy nie doszło gdyż 23 lipca na zamku w Warszawie odbyła się brzemienna w skutki narada.

   Król wezwał 13 osób, a wśród nich: prymasa Michała Poniatowskiego (brata króla), marszałka wielkiego koronnego Michała Mniszcha, marszałka Rady Nieustającej Ignacego Potockiego, Hugona Kołłątaja, a także marszałka Sejmu Wielkiego, Stanisława Małachowskiego oraz Kazimierza Nestora Sapiechę. Król odczytał zebranym list od imperatorowej, która żądała przerwania oporu zbrojnego i przystąpienia do Targowicy. Caryca pisała też, że” króla polskiego obowiązują pacta conventa i "wszelkie ich naruszenie, a takim jest Konstytucja 3 maja, uwalnia poddanych od przysięgi wobec monarchy. Na szczęście króla i potomnych ,w tym naszej Partii na miejscu był  prymas Poniatowski brat króla, który z braterską miłością i solidarnością nakłonił go do odstąpienia od jakobińskiej herezji i przystąpienia do zbawiennej zdaniem Stolicy Piotrowej konfederacji. Dzięki temu głosów za przystąpieniem do zbawiennej Konfederacji było 7, przeciwnych 5.

Następnego dnia w kościołach warszawskich czytano list pasterski biskupa Okęckiego z 2.09.1792 r., w którym wzywał do modłów, "ażeby Bóg błogosławił pracom konfederacji generalnej dla dobra ojczyzny podjętym."

Bo już od 1792 pokazujemy, że wola narodu reprezentowana przez Imperatora czy Prezesa wspartych przez władze duchowne  stoją ponad jakimikolwiek zapisami jakiejkolwiek konstytucji. Niech tak zostanie na wieki, wieków amen.

  

 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JESTEM TAKI ,JESTEM TAKI ZMĘCZONY.BOLĄ MNIE RĘCE ,GŁOWA I OBIE NOGI.PĘKA MI SERCE,TYLE SIE DZISIAJ DZIAŁO. WSZYSTKO PRZEZ TUSKA Z JEGO NIEMIECKĄ BANDĄ.

NIE TRZEBA KOŃCZYĆ OXFORDU, YALE CZY HARVARDU, BY ZARABIAĆ MILIONY.JEŚLI TAK CHCE PREZES KACZYŃSKI WYSTARCZY KORESPONDENCYJNA WYŻSZA SZKOŁA OCHRONY ŚRODOWISKA -KIERUNEK BHP.

NOWA MINISTER KULTURY ZAPRAGNĘŁA W PODZIĘKOWANIU NAWIĄZAĆ Z PREMIEREM BLIŻSZY KONTAKT JAK KIEDYŚ Z PEWNYM KOMPOZYTOREM. NIESTETY MATEUSZ PRZEPISAŁ MAJĄTEK NA ŻONĘ. NIE MOŻE WIĘC RYZYKOWAĆ.