ALE UNIA CIĘ WYDUTKAŁA ,ŻE KASY GMINOM NIE DAŁA.TERAZ JA Z FUNDUSZU SOLIDARNOŚCI FINANSUJĘ OCHRONĘ WIARY,RODZINY I POLSKICH WARTOŚCI

 

Fundusz Sprawiedliwości w dyspozycji Ministerstwa Sprawiedliwości powstał by naprawiać różne nieprawidłowości.                  

Likwidować skutki przestępstw, zaniedbań,niegodziwości i zwykłej podłości. Ostatnio ofiarami takiej dyskryminacji , wykluczenia i eksterminacji padły polskie gminy -obrońcy polskiej wiary i polskiej rodziny.

Jak trafnie bowiem zauważył Prokurator Generalny i  Minister:

„Tylko dlatego, że radni gminy Tuchów mieli odwagę upomnieć się o podstawowe wartości związane z ochroną rodziny, wolności, tradycji, tylko z tego powodu stali się przedmiotem szykan i napaści ze strony komisarz do spraw równouprawnienia” 

To dopiero początek bo samorządy wolne od LGBT wyrosły w ubiegłym roku jak grzyby po deszczu ,więc ratować przed unijną opresją trzeba będzie ich coraz więcej. Inspirowane bowiem  przez Ordo Iuris gminy, nie orientując się o co chodzi, przyjmowały tzw.Samorządową Kartę Praw Rodzin. Głównym jej celem jest dołączenie danego samorządu do procesu samooczyszczania się kraju od wszelakiej maści „obcych” Byli Żydzi, byli imigranci ,teraz przyszedł czas na tęczowych ,bo najważniejsze, żeby było kogo gonić. Po całym kraju ,choć najbardziej w Galicji homofobiczne kakao się rozlało.

(dla chwili relaksu poza wszelkim trybem muzyczny autorski wideoklip)

Niestety Galicja nie na darmo przez ostatnie kilkaset lat uchodziła za najbiedniejszy i najbardziej zacofany region Europy. Reszta tej Europy już od II wojny mentalnie skończyła z homofobią ,a zawiązując UE zapisała w swych dokumentach prawny jej zakaz. Stąd odmowa finansowania w ich opinii polskich Ku Klux Klanów ,sekt Ordo Iuris i Talibanów ,a w naszej opinii patriotycznej drugiej „Brygady Świętokrzyskiej”

  Odmowa ta okazała się wodą na polityczny młyn Ministra Prokuratora .Bo po pierwsze nikt w obcych językach nie będzie nam mówił co mamy robić. Po drugie będziemy bronili naszych konserwatywnych, galicyjskich, katolickich wartości jak niezawisłości i niepodległości. Na tym polega misja „Prawa i Sprawiedliwości” i posłannictwo „Solidarnej Polski”

Kto by jeszcze niedawno pomyślał, że ten młody ,świeżo i świetnie wyglądający chłopak jest już tak starym ,szczwanym i wytrawnym mężem stanu. Mężem ,który coraz bardziej ,z dnia na dzień, z godziny na godzinę  robi premierowi coraz więcej problemów.

Bo o ile Premier już w wieku 14 lat walczył zaciekle z komunizmem ,to Minister będąc nieco młodszy skalał się oportunizmem. Ponieważ wtedy był za mały na jakieś konkretne działania ,a tato w odróżnieniu od Kornela z „Solidarności Walczącej” należał do PZPR musiał popełnić grzech chwilowego zaniechania .Na szczęście dziś już on sam określa ,kto jest wrogiem, kto komunistą ,a kto złodziejem. Więc zwalcza dziś komunę w nowych postaciach –sędziów, gender, LGBT, Unii Europejskiej.

Z powodu kompleksu z dzieciństwa, jego głównym przeciwnikiem jest premier Mateusz Morawiecki, sugerowany przez Prezesa następca. A następca może być przecież tylko jeden.

Ponieważ miękki w kręgosłupie Premier nie jest fanatycznym bojownikiem wiary, Zbigniew rozwija rzymskie ,ultrakatolickie sztandary. Zapowiada  delegalizację Reformowanego Kościoła Katolickiego, który bezbożnie udziela wiernym ślubów jednopłciowych.

 Wycina ludzi Morawieckiego skąd może, wspiera finansowo gminy walczące z LGBT, blokuje wybór rzecznika praw obywatelskich i oskarża  premiera o nadmierne wobec Brukseli ustępstwa. Żąda  interwencji w Komisji Europejskiej, bo komisarz do spraw równości odrzuca w sześciu polskich miast wnioski o unijne środki.

Żąda wypowiedzenia konwencji Rady Europy dotyczącej zwalczania przemocy wobec kobiet. Przedstawia projekt zwiększający  kontrolę państwa nad organizacjami pozarządowymi na wzór Węgier i Rosji. Wsadza do aresztu Margot.

 Premier onieśmielony milczy ,a Zbigniew Ziobro staje się coraz bardziej wilczy .