ZADANIEM PRZYSZŁEGO PREZYDENTA BĘDZIE DOKOŃCZENIE TEGO, CO ROZPOCZĘŁO SIĘ W OKRESIE MOICH KADENCJI. BĘDZIE MIAŁ OBOWIĄZEK GŁOŚNO KRZYCZEĆ, ŻE PRAWO JEST ŁAMANE, ŻE RZĄD DZIAŁA NIELEGALNIE, ŻE NARUSZA ZASADY, ŻE NISZCZY POLSKĄ DEMOKRACJĘ I ŻE TO JEST WŁAŚNIE NARUSZENIE PRAWORZĄDNOŚCI. KIEDY OSTATECZNIE, CYNICZNIE SIĘ ŚMIEJĄC, ŁAMIE USTAWY, A TYM SAMYM ŁAMIE KONSTYTUCJĘ .
To już chyba ostani,pożegnalny show prezydenta Polski Dudy Andrzeja. W rocznicę uchwalenia
Konstytucji III Maja ,która uchwalona przy spowodowanej zbiorami ogromnej
absencji konserwatywnych posłów obowiazywała przez 14 miesięcy
prezydenta poniosło jak chyba nigdy przedtem. Chcial zapewne zostać zapamiętany jako
polski mąż stanu. (Nie tylko Agaty) .Zaczął coś o staniu na
straży zapisów
Konstytucji zapominając ,że to za jego prezydentury Polacy masowo protestowali w jej obronie. Już dawno temu
profesor Strzembosz doliczył się 17 przypadków złamania Konstytucji przez prezydenta Dudę i nikt ich
już nie liczył
dłużej.
Polska ufundowała sobie nigdzie w świecie niespotykany system dwuwładzy wykonawczej.
Niby rządzi wyłoniona w wyborach powszechnych większość, ale w wyborach powszechnych wybiera się też prezydenta, który decyzje rządu zatwierdza.
Jeśli nie ma ochoty stawia veto i praca rządu ląduje w koszu. Rozwiązań i decyzji żadnych nie ma więc czysta anarchia. Taki system doprowadził do
sytuacji ,że pod koniec XVIII w bezwolna i bezbronna
Polska została rozebrana przez sąsiadów. Dziś mamy to samo.
Żeby się w ostatnich dniach swej żałosnej prezydentury wykazać jako jeden z nielicznych w Europie Duda Andrzej ogłosił żałobę narodową po śmierci papieża ,który nie cieszył się wśród polskiego kleru i wśród polskich
katolików wielkim poważaniem .Nawoływał bowiem do skromności, pokuty
i pojednania, a te te cechy i działania nie cieszą się ani Andrzeja Dudy poważaniem. Prezydent Polski jego zdaniem ma bowiem służyć obcym (Trumpowi, papieżowi), a
wybranym przez Polaków rządzącym sypać gdzie tylko się da piasek w tryby i rzucać kłody pod nogi. Według zasady „tym dla Dudy
lepiej im dla Polski gorzej”.
W kroku drugim choć jako prezydent wszystkich Polaków zgodnie z
konstytucją powinien być obiektywny, ponadpartyjny i bezstronny musiał swoją prezydenturę zakończyć kolejnym popisem zawistnej natury i złości. Choć obiecywał wielokrotnie ,że nie będzie popierał żadnego kandydata na swego następcę nie wytrzymał i pojawił się w Łodzi gdzie konwencję swą zorganizował Nawrocki.
Komentarze
Prześlij komentarz