WEDŁUG MOJEJ USTAWY MIAŁEM KIEROWAĆ PRACAMI UE .ZAPLANOWAŁEM NAWET WSPÓLNE SPOTKANIE Z MOIM SERDECZNYM KOLEGĄ TRUMPEM.TUSK TO WSZYSTKO WYWRÓCIŁ WIĘC ZAMIAST UWIARYGADNIAĆ AKADEMIĘ KU JEGO CZCI I UŚMIECHAĆ DO JEGO KUMPLI WOLAŁEM POBZYKAĆ NA NARTACH.
Tuż przed październikowymi wyborami 2023 prezydent Andrzej Duda obawiając się najgorszego postanowił się zabezpieczyć przed utratą wpływów. Przygotował i zgłosił projekt ustawy rozszerzające jego a ograniczające rządowe uprawnienia do prowadzenia polityki europejskiej.
Był to powrót do
sytuacji sprzed 14- lat ,słynnego "sporu o krzesło", kiedy Donald
Tusk i Lech Kaczyński nie dogadali się kto ma reprezentować Polskę i do Brukseli pojechali obaj. Wtedy Trybunał
Konstytucyjny orzekł, że to rząd ma wyłączność w kształtowaniu unijnej polityki.TK Przyłębskiej orzekł dokładnie odwrotnie.
Ustawa Dudy po podpisie
Dudy weszła w życie, ale po wygranych wyborach premier
nowego rządu Donald Tusk oznajmił prezydentowi, że nie będzie się do niej stosował , bo jest sprzeczna z
Konstytucją. Mimo że A. Duda powoływał się na Przyłębską ,Donald nie chciał słuchać i przewodnictwo w Unii zorganizował po swojemu.
Wyznaczył polskiego
komisarza na którego Duda się zgodził, choć mógł zawetować. Do dziś nie wiadomo czym
Tusk go do tego skłonił, czym tak oczarował. Przygotował z Sikorskim plan działań. Czym ,dlaczego i po co Unia ma przez najbliższe lata sie zająć. By tak znacząca obecnie pozycja w
Unii przebiła się do publicznej
opinii zorganizowano w Warszawie międzynarodowe otwarcie polskiej prezydencji z
udziałem polskich i europejskich polityków ,ludzi kultury, ludzi zasłużonych dla Unii i Polski.
Jak się tego było można spodziewać nie przybyli na europejską inaugurację zwolennicy polexitu : PISowcy, Konfederaci i prezydent
wszystkich Polaków. Bo z Europą im nie po drodze.
Liczą, że Donald Trump tak jak chce dziś przyłączyć do Stanów Grenlandię i Kanadę, tak po spotkaniu
z Dudą przyłączy także Polskę.
Komentarze
Prześlij komentarz