TEMU RZĄDOWI MAM DO POWIEDZENIA TYLKO JEDNO SŁOWO.VETO.NA WSTRZYMANIE AZYLÓW,SPADEK ZYSKÓW PRZEDSIĘBIORSTW, ŚCIGANIE PRZESTEPCÓW Z POPRZEDNIEGO RZĄDU,WYMIANĘ AMBASADORÓW NIE MA MOJEJ ZGODY. MAM JESZCZE 300 DNI I NIE PODPISZĘ ŻADNEJ USTAWY,ŻADNEJ NOMINACJI.
Minął rok od zwycięstwa antypisowskiej koalicji 15 października wystanego w długich kolejkach do północy. Niestety dzięki kombinacjom pisiorskiego prezydenta Andrzeja Dudy ,któremu ktoś bezrozumny przyznał w konstytucji takie właśnie możliwości nowy rząd powołano dopiero po dwóch miesiącach.
COBY A.DUDA NIE POWIEDZIAŁ W USA I TAK NA FALI JEST COUNTRY -VIDEO
Czas ten wystarczył ,żeby gdzie tylko się da pisiory przytuliły ile się da kasy, obsadziły choć na miesiąc intratne stanowiska z których najczęściej normalnie nie da się ich odwołać. Chyba ,że naginając uchwalone wcześniej pisiorskie prawo.Te dwa miesiące zwłoki na organizację
zorganizowanej przestępczości
to był dopiero początek tego co A.Duda wyposażony
przez niekompetentnych autorów konstytucji mógł jeszcze na pohybel wybranemu
rządowi zrobić. Zgodnie z konstytucją (której jakość i aktualność
krytykował nawet J.Kaczyńsku) co mógł to robił. Akurat interes
Polski miał bowiem w głębokim poważaniu, w odróżnieniu od interesu swojego i opłacanej publicznymi milionami prezydenckiej
kancelarii. Nie podpisał prawie żadnej ustawy, nie dał szansy
przywrócenia wymaganej przez UE dla przyznania środków z KPO praworządności, nie
podpisał ani jednej nominacji
powołanych przez nowych rząd ambasadorów.
Na rozpaczliwe próby niezdarnej ,próbującej
w odróżnieniu od PIS próbującej przestrzegać prawa koalicji, by zrealizować
którakolwiek z wyborczych obietnic
odpowiadał wetem i oskarżeniami o łamanie konstytucji. Tej
samej którą sam wcześniej
według opinii prof. Adama Strzembosza łamał ponad 16 razy.
To co przychodzi mu do skołatanej głowy wszyscy usłyszeli podczas konferencji tzw. naukowej, która miała
miejsce w obsadzonym przez niego sędziami karierowiczami Sądzie
Najwyższym. Normalnym ludziom ,nie mówiąc o prawnikach, gdy to słyszeli włosy
musiały stanąć na głowie. Ponieważ
echa tych bredni były jak na jego aspiracje zbyt mało słyszalne A.Duda
korzystając ze swych „prerogatyw” postanowił
powtórzyć je na znacznie szerszym forum, czyli
jako orędzie w Sejmie.
Co zaplanował to zrobił i z okazji rocznicy wygranych przez anty
PIS wyborów przez prawie godzinę transmitowany przez wszystkie
stacje pluł i wymiotował na Tuska, jego rząd i całą
koalicję 15 października.
Koalicja jak jeden mąż i żona przyjąwszy
status miękiszona stuliła uszy ,zagryzła zęby
i pokornie słuchała swego pana i władcy. Duda wtryniał jej ile wlezie co tylko
przyszło mu do głowy. Krzyczał i ganił, prychał i buchał .
Kiedy już triumfująco
skończył, kiedy opadł kurz i emocje przygasły spróbował odpowiedzieć
mu cokolwiek sponiewierany Tusk Donald.
Kiedy tylko zaczął
Jarosław wstał i rzucił hasło. Nie chcąc po orędziu
prezydenta słuchać premiera czy kogokolwiek innego pisiory wyszły
z sali. Donald przemawiał już tylko do swoich, więc generalnie
było przynajmniej bardzo kulturalnie.
Komentarze
Prześlij komentarz