PANIE PREZYDENCIE NIECH PAN TAK NIE PĘDZI BO OCHRONA NIE NADĄŻA.WODA JEST CIAGLE STRASZNIE RWĄCA , WIĘC MOŻE PANA PORWAĆ.KTO WTEDY ZAWETUJE SZKODLIWE USTAWY? A JESZCZE JAKIŚ WOJSKOWY CHYBA OD BŁASZCZAKA MÓWIŁ ,ŻE WYSADZI WAŁY.
Sytuacja powodziowa zmienia
się z minuty na minutę. Kilka dni temu na samym początku tragedii były minister MSWIA europoseł Kierwiński tak ocenił przygotowanie kraju do
powstrzymania „wielkiej wody”
"Przez osiem lat nic nie zrobili, by
zabezpieczyć Polaków przed powodzią. Bo bardziej niż wały przeciwpowodziowe interesowały ich te w funduszach i fundacjach”
Na tę opinię odwarknęła wściekle bezrobotna dziś Beata Kempa ,której wyborcy nie chcieli widzieć już w Europarlamencie.
„Nie … no dość. Weź się wreszcie bucu platformerski do konkretnej roboty. Wszyscy wiedzą, że to podlizywanie się swoim i tak Ci nie pomoże. Ludzie tutaj walczą z żywiołem — a ten nakręcił się politycznie jak zardzewiała sprężyna. Lepiej pomóż i napełniaj worki z piachem.”
Poruszony wyzwiskami Kierwiński po około tygodniu na prośbę Tuska zrezygnował z europejskiego mandatu ,żeby zająć się odbudową po powodzi. Będzie robił to do czego nawoływała go Kempa Beata.
Poziom argumentacji Kempy docenił roztrzęsiony i wystawiony przez Trumpa do wiatru
Andrzej Duda. Nie zawahał się ani chwili ,by powołać ją na kolejnego swego doradcę. Bo wcześniej sprawy prezydenckie grzęzły w bagnie, weta na
nikim nie robiły już żadnego wrażenia. W czasie gdy fale powodziowe zalewały Śląsk, gdy premier i ministrowie przez kilkanaście godzin na dobę próbowali i dalej próbują zagrożonym pomóc, gdy podlegające prezydentowi służby mundurowe robią co mogą, by co się tylko da uratować Andrzej Duda tylko z oddali próbował
pokazać ,że w ogóle na czym się zna i coś mu się jeszcze chce.. Gdy zalewało pierwsze miasta i wioski na Śląsku szumnie świętował dożynki ,brał udział w Forum Ekonomicznym w nie zalanej szczęśliwie Krynicy. Występując przed niczemu nie winnymi ekonomistami idąc zapewne za poradą nigdy nie przebierającej w słowach nowej doradczyni wylał na i tak już zestresowanego ,niewyspanego i wymęczonego Donalda Tuska dodatkowe wiadra pomyj.
„Przeraża mnie brutalizacja życia publicznego, polityczna instrumentalizacja instytucji państwa, kryzys konstytucyjny i motywowana polityczną zemstą
niepraworządność, niestety także w
wykonaniu obecnej władzy.
Zresztą
oficjalnie deklarowana jako niemalże
program rządu. Obywatele z trwogą" słuchają słów premiera
Donalda Tuska, gdy ten mówi o walczącej demokracji, czyli usprawiedliwia łamanie standardów
konstytucyjnych, usprawiedliwia łamanie prawa, łamanie wszelkich zasad praworządności
w sposób absolutnie skrajny”
Tak mu radziła Kempa
B. pisząc na X
"Polska nie ma dzisiaj odpowiedzialnego premiera
,a Telewizja Republika to teraz jedyne medium, które może zadać władzy niewygodne pytania”.
Zgodnie z zapowiedzią prezydent pojawił się w kilku suchych już miejscach na Dolnym Śląsku, współczuł, pocieszał, apelował
do rządu o pomoc, zrobił sobie z wieloma powodzianami „selfie”
Jego wizytę w specjalnie przygotowanych ,osuszonych i oczyszczonych miejscach tak
podsumował Jarosław Kaczyński ;
„Wizyty polityków w takiej sytuacji to są przedsięwzięcia o charakterze, powiedzmy sobie, w niemałej mierze propagandowym”.
Komentarze
Prześlij komentarz