PAN PREZYDENT KILKUKROTNIE ODWIEDZIŁ W PARYŻU POLSKICH SPORTOWCÓW.PO JEGO WIZYCIE NIE BYLI JUŻ W STANIE WALCZYĆ O MEDALE.NA SIATKARZY TAK KRZYCZAŁ,ŻE Z KRETESEM PRZEGRALI.KIEDY GO NIE BYŁO NA TRYBUNACH WYGRYWALI.


W  Paryżu w klasyfikacji medalowej zajęliśmy 42. miejsce najniższe od czasu, gdy reprezentacja Polski bierze udział w olimpijskiej rywalizacji, a zaczęła równo 100 lat temu.


nie mogły jeszcze głosować ,ale już

 mogły startować-videoklip

9 medali zdobyliśmy w 1956 w Melbourne. W 1960 w Rzymie -21 (4 złote),w 1964 w Tokio -23 (7 złotych),w 1968 w Meksyku-18 (5 złotych),w 1972 w Monachium 21 (7 złotych), w 1976 w Montrealu 26 (7 złotych),w 1980 w Moskwie 32(3 złote) ,w 1988 w Seulu 16 (2 złote),w 1992 w Barcelonie 19(3 złote), w 1996 w Atlancie 17 (7 złotych).Potem było już tylko gorzej. W Tokio i Sydney po 14, na pozostałych 10-11.



W zestawieniu tym aż bije po oczach różnica między osiągnięciami za tzw. komunizmu (średnia 20) i za tzw. zachodniej demokracji (średnia 10)

W Paryżu wyprzedziły nas nie tylko małe kraje europejskie jak Holandia ,Węgry, Szwecja, Norwegia, Irlandia, Rumunia, Bułgaria, Serbia, Czechy ,Chorwacja ale też egzotyczne  Kuba ,Bahrajn, Kazachstan, Uzbekistan, Izrael.

"Polacy nic się nie stało. Polak potrafi".

Przed Igrzyskami wśród sowicie opłacanych przez rządzącą partię PIS działaczy  panowała euforia. Wydana w rekordowej ilości na przygotowania kasa miała przynieść proporcjonalne do nakładów rezultaty. Pełne taczki medali. Szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz przed igrzyskami pojawił się na billboardach w towarzystwie gwiazd sportu, zapowiadając sukces o jakim w najśmielszych snach nikomu się nie śniło.

Wyszło jak wyszło, jak w piłce, jak w gospodarce, jak w kulturze ,sprawach światopoglądowych .



Jak z przekopem Mierzei, milionem elektrycznych samochodów Izera, CPK. Rzeczywistość nie sprostała marzeniom. Polacy nic się nie stało.

Sprawa o tyle dziwna i podejrzana, że akurat kasy na igrzyska nie żałowano. Pieniądze wydane przez państwo na poszczególne dyscypliny nie odpowiadają jednak  skali osiągnięć Biało-Czerwonych. Wyliczenia ministerstwa sportu wskazują na niemal 472 mln zł wydanych na dyscypliny, w których mieliśmy przedstawicieli w Paryżu. Łatwo policzyć ile kosztował nas jeden medal igrzysk olimpijskich-47 milionów.  To porażająca wiadomość. Kto i na co wydał tę kasę skoro medalistka olimpijska w kolarstwie trenowała na prywatnym rowerze , a reprezentacyjny strój dostała w ostatniej chwili?

 

Wygląda na to, że do afer z Funduszem Sprawiedliwości, NCBiR, Willa Plus dołączyła po Igrzyskach  nowa „Olimpiada plus”. Pojawiają się kolejne relacje dziennikarzy oraz samych olimpijczyków odnośnie fatalnej sytuacji w związkach, nepotyzmu i złego zarządzania. O tym,że na Olimpiadę nie pojechały osoby dbające o dyspozycję zawodników tylko działacze z rodzinami i znajomymi. 


Kilkakrotnie w Paryżu na koszt podatnika przebywał w ramach swoich konstytucyjnych obowiązków Andrzej Duda.

 

 Sam sportowiec amator i kibic polskich reprezentantów premier Donald Tusk poczuł się osobiście dotknięty olimpijskim przekrętem. Zapowiedział na konferencji:

 

„Bardzo chciałbym ujawnić wszystkie sygnały o tym, że polski sport stał się też sposobem na zarabianie bardzo dużych pieniędzy przez polityków albo działaczy, i że to było sprzężenie zwrotne, trochę taki układ zamknięty. (...) Będę chciał, aby PKOl i związki sportowe rozliczyły się przed opinią publiczną z pieniędzy".

 

Wątpliwości zostały zgłoszone, pytania postawione. Czy ruszą za nimi  młyńskie koła maszyny sprawiedliwości? Czy dalej jak papugi (pawiem narodów byłaś i papugą ) będziemy powtarzać „Polacy nic się nie stało” ?

 






 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PANIE PRZYCHODZĄ TU W SWOICH PRYWATNYCH SPRAWACH,SPRAWIE DZIECI ,PRAW KOBIET, PRAWA DO SZCZĘŚCIA.MY Z PANEM PREMIEREM JESTEŚMY LUDŹMI WYŻSZYCH CELÓW ,IDEI I PRAWDZIWEJ WIARY .JAK PANIE WIDZĄ NIE MAMY Z WAMI O CZYM GADAĆ.

W WASZYNGTONIE OSIAGNĄŁEM WSZYSTKIE SWOJE CELE.POKAZAŁEM KTO JEST PRAWDZIWĄ TWARZĄ POLSKI,A KTO TYLKO CZŁONKIEM ESKORTY.TUSKA W NATO NIE MA ,JAK WKRÓTCE NIE BĘDZIE BIDENA.DOGADANY JESTEM Z TRUMPEM.

MIELIŚMY DO CZYNIENIA Z OBŚCISKIWANIEM SIĘ PREMIERA TUSKA Z WŁADIMIREM PUTINEM, Z EWIDENTNYM WAZELINIARSTWEM WOBEC ROSJI.NASZ ANTONI ZA KAŻDĄ CENĘ PRÓBOWAŁ TO NAPRAWIĆ.