W 20 ROCZNICĘ WSTĄPIENIA DO UNII JESTEŚMY NA TAK. JESTEŚMY ZA POLEXITEM.OD CZASU GDY WPROWADZILI NAS TAM LEWACY JA POSTARZAŁEM SIĘ PODWÓJNIE.NOWEJ KOMUNIE IDZIEMY WIĘC POWIEDZIEĆ NIE.
Na wiecu inaugurującym kampanię PIS przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w przeddzień 20 rocznicy wstąpienia Polski do tej organizacji i Święta Klasy Robotniczej 1 Maja prezes
partii powiedział:
IDZIEMY TAM, BY POWIEDZIEĆ TEMU WSZYSTKIEMU "NIE", ALE NIE MÓWIMY "NIE", BO JESTEŚMY DZISIAJ NA "TAK".
takich piękności -jesteśmy na NIE
Jarosław Kaczyński jak na wielkiego polityka i stratega przystało potrafi kiedy tylko jest taka konieczność zmienić zdanie. Nawet bardzo diametralnie. Nie zmienia jak dotychczas tylko jednego. Od wczesnego dzieciństwa jest socjalistą.
W czasach PRL socjalistą był jak prawie wszyscy. Socjalistą internacjonalistycznym. Uczestniczył w manifestacjach poparcia i wsparcia dla wzorowanych na radzieckich przemian ustrojowych ,umacniał władzę ludową.
Potem ,kiedy jego ukochana klasa robotnicza nie godząc się na drastyczne ,odwlekane latami podwyżki cen obaliła wprowadzającą ją władzę zwaną na wyrost „komunistyczną” pozostał dalej socjalistą tyle, że narodowym. Nie odpowiadały mu zasady liberalizmu, kapitalizmu, wolnego rynku. Był przeciwny reformom Balcerowicza, przeciwko zmianom rynkowym.
W USA i
Europie Zachodniej podobały mu się tylko zamożność i poziom życia obywateli. Zmiany obyczajowe, obywatelskie swobody były już nie po drodze.
Tak było i tak zostało. Przystąpienia do Unii zrealizowanego przez liberałów i lewicę nie oprotestował, bo ważna była wtedy zachodnia kasa ,nowoczesne technologie i inwestycje, otwarcie
granic. Od razu zaznaczał jednak że „nie będą nam w obcych językach mówić co mamy robić”
Znacznie więcej entuzjazmu dla zmian i Unii Europejskiej w 2009-5 rocznicę przystąpienia wyrażał jego śp.brat Lech.
„1 maja 2004 r. to jeden z najważniejszych dni w naszej narodowej historii .
Jednocześnie
zaapelował też
do Polaków o jak najliczniejszy udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podziękował też swoim poprzednikom na stanowisku prezydenta
RP, a także kolejnym szefom rządów, "za pracę na rzecz wejścia Polski do UE"
W ocenie Lecha Kaczyńskiego, Unia okazała się dla nas "źródłem znaczącego wsparcia ekonomicznego, otworzyła swoje rynki na polskie produkty". "Polacy jako społeczeństwo doskonale poradzili sobie w nowych warunkach" Mimo trudności bilans obecności Polski w UE jest bardzo pozytywny"
Tak wtedy oceniał śp. brat Prezesa Lech i Jarosław się tego wcale nie wypiera. Jeśli jednak cała koalicja 15 października, która ukradła mu władzę jest za wzmocnieniem europejskiej integracji i współpracy, za prawnym wzmocnieniem UE to samo przez się się rozumie ,że on chcąc zachować odrębne zdanie musi być przeciw. Idąc za bratem trochę jest niby za, a za swoim partyjnym interesem ostro przeciw. Wyznaczony do prowadzenia kampanii wyborczej do Parlamentu UE mistrz propagandy J.Kurski na szczęście stwierdził już dawno ,że
"jak się ludowi dobrze ściemni to ciemny lud to kupi”.
Prezes zasadę tę bierze w ciemno, bo już Jan Kochanowski kilka setek lat temu pisał to samo: " Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi".
Komentarze
Prześlij komentarz