MACIEJ. JAK CHCESZ KONTROLOWAĆ PEGAZUSEM STAREGO,JEŚLI ON NIE UŻYWA TELEFONU? SPOKO.JAK MIAŁ OPERACJĘ NA KOLANO ZAMONTOWALIŚMY MU W PROTEZIE PEGAZUSA BIS.JAKIE POLECENIA NADAMY TAK MÓWI I ROBI.
Radę gabinetową prezydent Duda zamierzał poświęcić głównie reprymendzie dla rządu za próby kwestionowania i niechęci do kontynuowania pisowskich megaprojektów .Głównie CPK , w mniejszej skali atomu .O konieczności takiej kontynuacji i postawienia rządu do pionu kilka dni wcześniej wspomniał sam Kaczyński Prezes, a jemu Duda nie mógł odmówić. Chciał na tym spotkaniu jednoznacznie wykazać, że nowa władza nie jest w stanie dokończyć wielkich dzieł, które tak wspaniale podjął PIS.
Czy to tą tajemnicą Prezes
trzyma w posłuchu A.Dudę?
- video
Tymczasem już na samym wstępie spotkania premier Donald Tusk zmienił temat i zapowiedział, że prezydent otrzyma dokumenty związane z aferą Pegasusa. Mają one dowodzić używania oprogramowania także do nielegalnej inwigilacji. Lista ofiar ma być bardzo długa i zawierać wiele nazwisk prominentnych działaczy PIS z Kaczyńskim i Dudą na czele. Prokurator generalny Adam Bodnar został zobowiązany do przekazania Andrzejowi Dudzie kompletu dokumentów potwierdzających zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa, oraz potwierdzoną listę osób inwigilowanych.
Jak się coraz dobitniej okazuje
z inicjatywy Centralnego Biura Antykorupcyjnego kierowanego przez ulubieńców prezydenta Kamińskigo i Wąsika zwrócono się o sfinansowanie zakupu Pegasusa do Funduszu Sprawiedliwości, co zostało potwierdzone przez pana ministra Ziobrę.
O istnieniu obiecanej przez premiera prezydentowi listy polityków PiS, którzy mieli być przez ostatnie lata inwigilowani przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik rozpisywały się liczne media. Oprócz czołowych polityków prawicy Ryszarda Terleckiego, Marka Suskiego, Adama Bielana, Marka Kuchcińskiego, Krzysztofa Sobolewskiego, Ryszarda Czarneckiego, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Arkadiusza Czartoryskiego i Tomasza Latosia podsłuchiwać miano także samą czołówkę PIS . Mateusza Morawieckiego, Antoniego Macierewicza, Jacka Sasina, a nawet Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudę.
Dlatego prawdopodobnie Pan Prezydent jest tak czuły i
opiekuńczy dla posiadających na niego kompromaty Kamińskiego
i Wąsika oraz posłuszny Kaczyńskiemu.
Ponieważ gęstniejące dotychczas plotki mają się wkrótce potwierdzić na członków PIS padł blady strach. Nikt nie chce już umierać za swoich bohaterów Kamińskiego i Wąsika, wielu liczy, że po zakończeniu prac komisji ds. Pegasusa wrócą za kratki. Tymczasem w okresie wyborczym ,by nie pozwolić żeby zwątpienie partię pogrążyło na Nowogrodzkiej, na samym partyjnym szczycie zapadła błyskawiczna
decyzja o stanowczym dementowaniu wszystkich takich doniesień. Obowiązujący przekaz ma być jeden: żadnej takiej listy nie ma i nigdy nie było,
a wszystkie medialne doniesienia w tej sprawie są inspirowane przez obecny obóz rządzący.
Według Nowogrodzkiej to "cyngle"
Donalda Tuska od czarnego PR-u — mają stać za wrzutkami medialnymi, których celem ma
być sianie chaosu w szeregach Prawa i
Sprawiedliwości oraz całego obozu prawicy. A suflowanie
ludziom PiS informacji o zbieraniu haków przez ich własnych kolegów ma uderzyć w całą partię i być może doprowadzić do jej rozpadu.
Zapewne w takim duchu
oceni listę podsłuchiwanych Pisiorów otrzymaną od premiera prezydent Duda. Bo przecież dostał ją od wrogiego sobie rządu tuż po spotkaniu Tuska z Makronem i Scholzem.
A przecież miał rozmawiać o CPK.
Komentarze
Prześlij komentarz