MARIUSZKU KOCHANY ,TAK SIĘ O CIEBIE BAŁEM. DAJ SIĘ PRZYTULIĆ TY BOHATERZE.ZROBIŁEM WSZYSTKO NIE DLATEGO ,ŻE PREZES KAZAŁ ,ALE Z MIŁOŚCI.PANIE MINISTRZE BODNAR NIE POTRAFIŁ SIĘ PAN ZACHOWAĆ JAKO BYŁY RPO.
Ponowne wprowadzenie urzędu prezydenta do polskiego systemu politycznego uzgodniono przy Okrągłym Stole w 1989r.W zamian za zgodę na pokojowe przekazanie władzy miał nim zostać I sekretarz PZPR generał Wojciech Jaruzelski .PZPR właśnie dla niego wytargowało, by do obowiązującej konstytucji z 1952 wprowadzić jak najszersze uprawnienia prezydenta.
Jaruzelski z prezydentury w czasie jej
trwania zrezygnował ,ale zaproponował by do nowej konstytucji z 1989 wpisać
powszechne wybory na to stanowisko . Prerogatywy te po PZPR i Jaruzelskim odziedziczył Andrzej Duda
,który traktuje je raczej jak Dar Opatrzności. W zamiarze autorów z PZPR nie
miały one służyć Polsce tylko partii i tak jest
po dzisiejszy dzień.
Opublikowane w poniedziałek badanie SW Research dla "Rzeczpospolitej" wskazuje, że za ułaskawieniem Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta opowiada się tylko 17,8 proc. ankietowanych.
Ale pod zakładem karnym w Przytułach Starych, gdzie karę odbywał Maciej Wąsik, Jarosław Kaczyński mówił do jednego z posłów PiS, wyraźnie niepocieszony: "Mam nadzieję, że prezydent się zdecyduje […] i w końcu uwolni", bo
"z tą metodą, którą zastosował, to
jeszcze rok może trwać".
By życzeniu Prezesa stało się zadość mimo negatywnej
opinii ministra sprawiedliwości prokuratora
generalnego prezydent swoich kolegów ułaskawił.
Tak skomentował
to były
agent CBA, przyjaciel Kamińskiego i Wasika Tomasz Kaczmarek znany jako Agent Tomek.
„To, co robi prezydent Andrzej Duda w
sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika, jest żenujące. To sprowadzenie funkcji prezydenta Polski do jakiejś karykatury. W CBA wspólnie łamaliśmy przepisy, a co gorsze, łamaliśmy ludziom życiorysy. Byłem świadkiem tego wszystkiego. Na przykład
fałszowania dokumentów. Fundusz operacyjny, z którego korzystało CBA był często wykorzystywany w sposób przestępczy. Na przykład W
czwartym kwartale 2009 r. Wąsik i Kamiński polecili mi, żebym zabrał dwóch
dyrektorów Centralnego Biura Antykorupcyjnego do Wiednia. Po przyjeździe do stolicy Austrii panowie udali się bezpośrednio do jednej z
najbardziej ekskluzywnych agencji towarzyskich w centrum miasta. Wąsik i Kamiński polecili mi, żebym pokrywał ich wszystkie zachcianki i koszty związane z tym wyjazdem.
Co stoi za tak nieugiętą obroną dwóch facetów o skłonnościach przestępczych , z których jeden
prawdopodobnie cierpi na chorobę alkoholową? Czemu PiS chce umierać za
byłych szefów CBA?
Bo od nastrojów elektoratu ważniejsze
jest dla Nowogrodzkiej co innego: nastroje w partii. Każdy
dzień
odsiadki Kamińskiego i Wąsika przypominał działaczom PiS, że nie
stoją poza
prawem i nie są bezkarni. Że jak najbardziej mogą ponieść prawno-karne konsekwencje swoich działań na
najwyższych
stanowiskach państwowych w latach 2015-23 a partia ich nie ma, jak ochronić.
Komentarze
Prześlij komentarz