WITAJ NAM PREZESIE ,JARKU UKOCHANY .ZA LICZNE PODARKI WDZIĘCZNIE CIĘ WITAMY.OJ DANA ,OJ DA DANA,OJ DANA ,OJ DA DANA,ZA TWE ZŁOTE SERCE WSZYSCY CIĘ KOCHAMY
Za pieniądze zagarnięte z polskiego budżetu PIS z naczelnikiem Jarosławem Kaczyńskim na czele organizuje swoim wiernym wyborcom ze wschodnich kresów darmowe pikniki na modłę ludową. Mimo inflacji stoły uginają się pod wiejskim jadłem ,grają ukochane tu zespoły disco polo, a wokół prezesa pląsają członkinie kół gospodyń wiejskich.
ZACHODNIEJ MUZYKI COUNTRY-BLUES TAM NIE BYŁO.NIE TEN KLIMAT -VIDEO
Na Podlasiu jest bogato i dobrze ,a jak PIS wygra
wybory na pewno będzie jeszcze lepiej .Z kolei jeśli wygra Tusk to przyjedzie i wszystko do
ostatniej kiełbasy i ciastka zabierze.
Na przemówienie szefa PiS do Stawisk zjechali najważniejsi ludzie partii związani z regionem. Parlamentarzyści wybrani z podlaskich list, ministrowie i samorządowcy, włodarze z najbliższych miast i gmin. Z Warszawy i Białegostoku przyjechali przedstawiciele młodzieżówki PiS-u, pracownicy urzędów, sympatycy. Część z nich za prezesem jeździ po całej Polsce
Na partyjnym pikniku wszystko było
serwowane za darmo. Dorośli mieli bogate menu do wyboru. Na słono można było zjeść dania
tradycyjne w regionie od kartaczy z mięsem, babki ziemniaczanej, bigosu, czy
chleba ze smalcem i kwaszonym ogórkiem, po gołąbku. Dla
wtajemniczonych i zasłużonych gdzieś w cichym zakątku czekały browarek i
lokalny bimberek. Też za darmo na koszt partii.
Z konsumpcją niestety było różnie, bo musiało
być zgodnie z
harmonogramem. „Ciasta na razie nie możemy wam dać, bo tutaj prezes ma podejść. Musicie poczekać i po przemówieniu dopiero” —
gospodyni dodała zmartwiona nieco, że organizatorzy kazali poczekać ze słodką babką wiszącą, aż prezes pierwszy skosztuje.
Dobre ,tłuste żarcie i mocne picie w rytm disco polo podobnie
jak w sąsiednich Białorusi i Rosji zawsze było w cenie w tych wschodnich
regionach. Ziemia tu słaba, gospodarstwa małe to i za bogato nigdy nie było. Dopiero
PIS to zmienił kosztem mieszkańców bogatszych terenów. Dlatego
na darmowe żarcie i picie nie trzeba było szczególnie zapraszać. Wręcz przeciwnie, przyjść mogli tylko wybrani, specjalnie zaproszeni miłośnicy PISu .
Jako dodatek do tłustego
jadła i wybornego picia każdy miał okazję zobaczyć i posłuchać ukochanego prezesa- gwaranta dostatniego życia.
Mówił to co
zwykle ,ale już nie za bardzo przebierając słowa:
Władza PiS-u jest
"władzą zwykłych ludzi, lepszych i
gorszych, którzy tym się różnią od innych ,że zarabiają miliony. nie ma cudów, a pomyłki się zdarzają". — Nie ma na tym świecie partii aniołów, więc nasza partia korzysta z władzy ile może. Jesteśmy ludźmi, którzy chcą być uczciwi i niektórym się to udaje.
Za to opozycja, proponuje
powrót do tego, co było. — Przede wszystkim nienawiść, negatywne uczucia, wojnę domową, niszczenie katolików, opiłowywanie. Proponują nam język polityki, który jest z jakiejś jamy bandyckiej. Ich złowrogi przywódca nazywa Donald Tusk i
wykorzystuje każdą okazję, żeby budzić nienawiść. To może być tragedia jakiejś kobiety, pożar, za który oni odpowiadają, to śmietnisko na zachodzie Polski, to jest wynik ich rządów. To są niemieckie śmieci i tak będzie Polska wyglądała, gdyby oni przyszli
do władzy. Donald Tusk to prawdziwy wróg naszego narodu. On nie powinien rządzić Polską, czas to wyraźnie powiedzieć. Niech idzie do swoich Niemiec i tam szkodzi.
Jednemu z innych liderów liderów
opozycji to mogę co najwyżej pozazdrościć wzrostu. Drugiemu nie zazdroszczę tych płaczów nad
konstytucją. Rozumiem, że jest
wzruszony, ale żeby stary chłop płakał. Chłopaki nie płaczą, ale on już nie chłopak i tym
bardziej nie powinien płakać.
Pośród nich wszystkich jest dla Polski jedna
alternatywa: to jest Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica.
Po tym pikniku nie było już wątpliwości na kogo
zagłosuje była Kongresówka czyli wschodnia Polska.
Co innego północ i zachód.
W tym samym
czasie w Elblągu Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało
akcję "Skrytki
Platformy", za pomocą której starało się zdyskredytować PO. Frekwencja
wśród mieszkańców miasta nie
dopisała, nikt z Elblążan mimo wielu obietnic nie chciał brać udziału w tej farsie.
Udział w wymyślonej przez Pisiorów grze terenowej wzięli działacze
partii rządzącej przywiezieni do Elbląga z innych miast
i wsi. Zabawa polegała
na tym, że rozstawiono wizerunki m.in. Donalda
Tuska podpisanego jako "szatniarz Europy" oraz Radosława Sikorskiego,
przy którym była mowa o "arabskich dolarach". Twarz tej błazenadzie
transmitowanej przez TVP dali
wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka,
wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba oraz działacz PiS Oskar
Szafarowicz.
ALLELUJA I DO PRZODU.
Komentarze
Prześlij komentarz