DZIĘKUJEMY WAM, ŻE MACIE OTWARTE SERCA I GŁOWY. ŻYDOWSKA SPOŁECZNOŚĆ — KOCHAMY WAS, LUDZIE AFRYKAŃSKIEGO POCHODZENIA NA CAŁYM ŚWIECIE — KOCHAMY WAS, SPOŁECZNOŚĆ LGBT — KOCHAMY WAS
Jacek Kurski awansował
i do Banku Światowego w USA wyemigrował, ale jego duch nie zaginął. Wylansowane przez niego discopolowe gwiazdy wspomagane przez idoli
estrady PRL brylowały na rozbłyskującej feerią chińskich barw scenie. Jego wierny prawicowy elektorat śledził te wydarzenia w TVP2 ,a duża część pofatygowała się do samego Zakopanego
,Mekki pisowskiej kultury.
Takich kawałków tam nie było.
Bawiło się tu z różnym skutkiem prawie 65 tys. ludzi. Policja musiała
interweniować blisko 100 razy. Pomagała
pijanym i zdezorientowanym turystom znaleźć
miejsce, gdzie zatrzymali się na
nocleg, a w kilku przypadkach zatrzymywali też
pijanych do wytrzeźwienia,
tym samym ratując
ich przed wyziębieniem. Pijanych nie było aż tak wielu jak się tego można było spodziewać, bo przy samej estradzie obowiązywała kulawa prohibicja ,a
wiele sklepów przy
Krupówkach zabiło witryny, by w nocy nie weszli do nich po trunki pijani
imprezowicze. Proponują handel chodnikowy.
Podobnie jak z osobami nadużywającymi problemy były od
samego początku także z obsadą stanowiska pierwszej
gwiazdy widowiska. Najpierw miała to być Dua Lipa, potem Shakira, ostatecznie padło na byłą członkinię zespołu Spice Girls. Na scenie TVP2 obok wodza wszystkich wodzów Zenka
Martyniuka wystąpić miała Melanie C. Przez parę dni miała, potem udział swój odwołała. Jak powiedziała:
W świetle informacji, które zostały mi przedstawione, a które nie zgadzają się z moimi poglądami na temat społeczności, które wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce na Sylwestra, jak planowałam.
Zapowiadała
się plama, kiedy jeszcze raz okazało się jak niezastąpiony i wszechmocny jest Jacek
Kurski. Wystarczył jeden telefon i milion dolarów by na koncert przylecieli
amerykańscy discopolowcy, czyli raperzy. Zespół
„Black
Eyed Peace” Zapowiadało się jeszcze lepiej niż wcześniej, bo to gwiazda omal światowa. Z braku czasu niestety
nie udało się uszyć dla nich odpowiednich na Zakopane
kostiumów i ustalić o czym mieliby rapować. Wyszli więc w ciuchach z getta, a żeby jako raperzy przeciw czemuś zaprotestować założyli na ręce tęczowe
opaski. Jakby jeszcze bardziej chcieli widza TVP sprowokować zadedykowali
swoją piosenkę „Where is
the love”,
tym którzy w tym
roku doświadczyli
nienawiści- (
mniejszościom i
opozycji-ludziom 2 sortu) — Kochamy Was, LGBT! Kochamy Was, ludzie Afryki!
Kochamy Was, uchodźcy! —
wyliczał lider zespołu William James Adams.
Widzowie klaskali bo Adams mówił po angielsku i dokładnie nie zrozumieli. Kiedy jednak tłumacz przetłumaczył nie mogło pozostać to bez odpowiedzi.
Już na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł napisał
„Promocja LGBT w TVP2. WSTYD! To nie Sylwester Marzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń”
Jego kolega partyjny Janusz Kowalski skomentował : „Homopropaganda
w TVP za 1 milion dolarów. To nie była dobra zmiana. Wstyd”.
O ile z Zachodem zawsze był i jest jakiś kłopot czy to Unia czy USA nie zawiodły lokalne gwiazdy. Sprawdzone, wypróbowane, lojalne, dobrze opłacone. Ci którzy nie chcą pokazywać swojej twarzy na ekranie TVP dawno się już zdeklarowali. Pozostała grupka wiernych, niezawodnych co za kilkadziesiąt tysięcy zaśpiewają nawet dla Ki Dzong Una czy Putina bo pieniądz przecież nie śmierdzi.
Maryla która śpiewała dla Gierka i Jaruzela i była najstarszą gwiazdą w drużynie Kurskiego, za większą kasę zaśpiewała jednak w Polsacie. Wierny pozostał gwiazdor nie mniejszy choć nieco młodszy Zenek Martyniuk. Mimo ,że ładnych parę lat temu stracił głos dzięki technice i TVP ciągle jest niekwestionowanym królem disco polo. Widzowie w Zakopanem, jak co roku z utęsknieniem wyczekiwali jego występów króla. Jednak coś w głowie Zenka się zacięło, bo podczas jednego z wejść piosenkarz zapomniał ruszać ustami. Publiczność i widzowie przed telewizorami zrozumieli, że przez całą noc Zenek śpiewał z playbacku.
Mimo ,że na scenie pokazało się jeszcze kilka kolaborujących z TVP gwiazd np. Sławomir & Kayrah, Edzia, Golce, Steczka nie udało się już zatrzeć wrażenia, że wszyscy śpiewają z playbacku. Atmosfera gęstniała jak leżące na ulicach błoto. Non stop ktoś przepychał się na siłę pod scenę ,żeby zaprotestować przeciwko domniemanemu oszustwu.. Niektórzy robili to z kulturą, przepraszając i prosząc o zrobienie miejsca, ale zdecydowana większość przedzierała się przez tłum, rozpychając się łokciami niemal na oślep. Towarzyszyły temu takie komentarze.
„Bydło, za grosz
kultury, zero szacunku”
Ludzie się przepychali między sobą, pojedyncze osoby lądowały w błocie. Upojenie alkoholowe utrudniało im wstanie z ziemi, a każda próba kończyła upadkiem i chlapaniem innych. Po koncercie poszli popić, pokomentować i pokontemplować wydarzenia wieczoru.
Mieszkańcy
Zakopanego mają dość tego
prezentu od PIS i jego TVP. Zarobek mały a syf duży.
Kayah nie brała udziału w tym żenującym widowisku. Umieszczenie jej w tym godnym pożałowania towarzystwie jest nie na miejscu.
OdpowiedzUsuńTo raczej chodzi o Kajrę, żonę Sławomira a nie o Kayah.
Usuń