O K…. ( ANIELSKA). GDY JA TU SPAŁEM,JARUZEL POSZEDŁ NA CAŁOŚĆ.CHŁOPAKI Z KTÓRYMI WCZORAJ POBIERAŁEM PEWNIE JUŻ INTERNOWANI ,A JA JESZCZE NIE UBRANY.ZADZWONIĘ TO I PO MNIE PRZYJADĄ.

  

  Im głębiej w las, tym więcej drzew. Im więcej lat upłynęło, tym więcej poznajemy nieznanych wcześniej bohaterów.           

Wydawać by się mogło, że podobnie jak ubywa kombatantów światowych wojen i Powstania Warszawskiego” tak powoli z przyczyn naturalnych ubywa także ofiar stanu wojennego. Tym bardziej, że akurat wśród polskich seniorów pandemia Covid wywołała najwięcej w Europie ponadnormatywych zgonów. 

 13 grudnia Prezes nie mógł obejrzeć ulubionego  rodeo bo wystraszone przez Jaruzelskiego konie uciekły.

 Od czego jednak jest tradycja i ludzka ambicja Z upływem czasu może dlatego ,że odwaga od 1981 sporo staniała coraz więcej osób przypomina sobie szczegóły swego dzieciństwa, w których zrywali PRLowskie biało czerwone flagi, opluwali rządowe obwieszczenia, pokazywali milicji i ZOMO język, rozrzucali ulotki o prawdopodobnie antykomunistycznej treści.

PRZYSZŁY PREZYDENT STAWIA OPÓR SOVIETOM

 Prawdopodobnie ,bo nikt ich wcześniej nie czytał. Nie chodziło w tych akcjach zresztą o to by cokolwiek czytać, lecz żeby rozrzucać. Władzę ludową wkurzało nie to co kto wrogiego napisał, tylko samo rozpowszechnianie antypaństwowych (w domyśle) treści. Właśnie rozrzucaniem ulotek mających na celu obalenie komuny  chwali się coraz liczniejsza grupa wówczas trzynastoletnich chłopców z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem TVP Jackiem Kurskim na czele. 

Przyszły premier w szponach ZOMO  

Opanowawszy ostatecznie strach przed SB do takich bohaterskich działań przyznał się także Bogdan Rymanowski redaktor Polsatu.

Można więc oczekiwać że za niecałą dekadę w pięćdziesiątą rocznicę stanu wojennego bohaterów rzucających kamieniami w milicję i koktajlami Mołotowa zapewne jeszcze przybędzie zgodnie z zasadą ,że sukces ma wielu ojców ,a porażka jest sierotą.

Coraz trudniej jest powiedzieć czy następujące po stanie wojennym obrady Okrągłego Stołu i częściowo wolne wybory 4 czerwca były sukcesem czy zdradą narodową. W opinii narodowych populistów ostatnie 30 lat tzw.”wolności” doprowadziło do wyprzedaży za bezcen polskich przodujących na całym świecie socjalistycznych zakładów pracy zachodnim koncernom. W 2015 została nam tylko „Polska w ruinie”

  Te wątpliwości jak i bohaterskie sagi ówczesnych dzieci i młodzieży pisane i deklamowane na potrzeby mediów można dobrotliwie potraktować z przymrużeniem oka. Po to powstał bowiem Instytut Pamięci Narodowej, by sprawy niedawnej historii zbadać, przeanalizować i zapisać zgodnie z potrzebami partii rządzącej. Badania tej instytucji nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości kto był twórcą i przywódcą pierwszej Solidarności, a kto Solidarności Walczącej. 

  W opracowaniach na pierwszych stronach pojawiają się dwa dziś już osławione nazwiska .Kaczyński i Morawiecki. Bracia i Ojciec z Synem niesieni „Duchem Bożym” poprowadzili Naród Polski do wolności i suwerenności. Pomagali im oczywiście bracia mniejsi Macierewicz ,Terlecki, komandos Piotr Duda i inni jeszcze drobniejsi, ale to oni dźwigali na sobie główny ciężar odpowiedzialności.

 To ich Jaruzelski, a jeszcze bardziej Breżniew bali się najbardziej, to przeciw nim wymierzona była WRONA ,to ich zneutralizować miał stan wojenny. Takiego jak oni mieli ducha nie da się jednak pokonać.                                 Po bezskutecznych internowaniach Jaruzelski musiał przyznać się do klęski, wszystkich zamkniętych orłów sokołów wypuścić, oddać władzę a wkrótce potem i ducha. Bracia i Ojciec z Synem wkrótce przejęli władzę i od tego przełomowego momentu jak biblijny Mojżesz Naród swój w przyszłość razem prowadzą.

  Taka jest zatwierdzona przez ministra Czarnka i KK dla klas I szkół podstawowych wersja IPN o wydarzeniach 13 grudnia. Dnia w którym wielu niczego nieświadomych spało jak w każdą zimową niedzielę do południa.