PODJĄŁEM DECYZJĘ.JEŚLI NIEMCY PRZEKAŻĄ SWOJE PATRIOTY UKRAINIE MY DOŁOŻYMY JEJ SWOJE Z REDZIKOWA I AMERYKAŃSKIE SPOD RZESZOWA.ŻELENSKIEGO PRZYJMIEMY DO PIS.


 

Niemcy poprosiły Polskę o rękę, a Polska zaproponowała rękę swojej teściowej. Niemcy z teściową ponoć nie mogą.Sytuacja jest więc nieprzyjemna i patowa.


Stąd nowa zwrotka niepodległościowa.

"Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz i polskiej ziemi bronił.                                                         Nie będzie nam swych Patriotów słał i prawa nam stanowił"

Te nowe strofy już wkrótce na polecenie ministra Czarnka mają zostać dopisane do patriotycznej Roty

A powodem takich nadzwyczajnych środków były jak zawsze wątpliwości dotyczące przyjaźni polsko niemieckiej (w kontekście  amerykańskich Patriotów) .Co prawda Niemcy są w tej samej UE i w tym samym NATO co my, dodatkowo są największym inwestorem w naszym kraju i największym odbiorcą naszych towarów ,ale Polacy ich nie lubią ,bo 80 lat temu podobnie jak 300 lat wcześniej Szwedzi napadli na Polskę.        

Dotyczy to także napadającej nas znacznie częściej Rosji .Lubimy za to poza murzynami Anglików i Amerykanów , którzy ze względu na dzielącą nas odległość nigdy na Polskę nie napadli.


Angielsko-amerykański wideoklip

Prezes Jarosław Kaczyński co prawda w II wojnie światowej nikogo nie stracił, ale jako prawdziwy polski patriota nie chce być pod butem rosyjskim czy niemieckim. Jeśli zaś Polska ma być pod czyimś butem, to co najwyżej jego- prezesa Kaczyńskiego. Na tym powinny polegać prawdziwy polski patriotyzm i polska suwerenność.



W Szczecinie czy Radomiu Prezes mówił:

Niemcy chcieliby mieć w Polsce władzę złożoną ze swoich popychli, otóż my taką władzą nie jesteśmy i nie będziemy, a Polska nie będzie niczyim popychlem, nie będzie pod niczyim butem" 


 Po tragicznym incydencie w Przewodowie - gdy w wyniku wybuchu zbłąkanej ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej zginęło dwóch polskich obywateli - niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zaproponowała by Niemcy przekazać Polsce "Patrioty" wraz z obsługą - czyli z wysłaniem do naszego kraju niemieckich żołnierzy. Przedstawiciele polskiego rządu nie kryli zadowolenia. Uznanie dla niemieckiej propozycji wyraził i zwierzchnik sił zbrojnych prezydent A.Duda i minister obrony M.Błaszczak.


Niestety nie pasowało to do dotychczasowych wypowiedzi Prezesa Kaczyńskiego. Deklaracje Niemiec podsumował tak:

Propozycja Niemiec jest interesująca, ale dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy.

Po takich słowach przywódcy Narodu Jarosława Kaczyńskiego minister obrony, premier, marszałek sejmu i inni zmienili jak na rozkaz zdanie. Stwierdzili ,że o wiele skuteczniej polska granica będzie broniona jeśli Patrioty staną po jej ukraińskiej stronie, a przy okazji obronią także bratnią Ukrainę.                                 Mogło by się wydawać niektórym, że aby bronić Ukrainy musiałyby stanąć prze granicy ukraińsko- rosyjskiej ,ale to już tylko drobne szczegóły.


Po dwóch dniach od podziękowania za niemieckie propozycje minister Błaszczak zmienił zdanie:

 Po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie "Patriot" zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami gdyby rakiety leciały od strony Unii Europejskiej

 Niemiecka minister obrony wyjaśniła Polakom zasady funkcjonowania NATO :                 

Te Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO. Jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami.


Według polskich wojskowych wysłanie niemieckiej obsługi wyrzutni na teren Ukrainy, udział niemieckich stacji radarowych i amerykańskiego systemu Awaks do wykrywania celów oznaczałoby włączenie się NATO włącznie z Polską do wojny. Przejęcie wszystkich tych funkcji przez Ukrainę to zadanie na lata. Systemy Patriot są technologiczną własnością USA chronioną wieloma patentami. Żeby Polska mogła je kupić musiała spełnić odpowiednie procedury bezpieczeństwa i należeć do NATO. Wyrzutnie pozostając na Ukrainie mogłyby zostać przechwycone przez Rosjan.

Sytuacja jest zatem patowa. Niemcy poprosiły Polskę o rękę, a Polska zaproponowała rękę swojej teściową. Niemcy z teściową nie mogą.

Inne niż Naczelnik i jego rządowe sługi zdanie ma zawsze wesoły pan prezydent. Jego szef gabinetu przekazał takie przesłanie:

  Pan prezydent uważa, że jeśli te rakiety zostaną w jakiejś formie przekazane przez Niemcy, to niezależnie od tego, w jakim miejscu będą stacjonować, powinny one chronić przede wszystkim polskich obywateli i polskie terytoriumJeśli minister obrony Mariusz Błaszczak będzie miał inną koncepcję, będzie musiał przekonać do tego pana prezydenta. Rozmów w tej sprawie jeszcze nie było"

Niemiecki "Die welt" mógł tylko ubolewać:

 "Niemcy muszą sobie radzić z kimś, dla kogo antyniemieckie resentymenty bywają ważniejsze niż jedność Sojuszu, dobre relacje z zachodnim sąsiadem czy nawet własne bezpieczeństwo".

Prezes i partia robią to zaś dlatego, żeby Polska była Polską.

Po dłuższej chwili namysłu Pan Prezydent też zmienił zdanie.

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JESTEM TAKI ,JESTEM TAKI ZMĘCZONY.BOLĄ MNIE RĘCE ,GŁOWA I OBIE NOGI.PĘKA MI SERCE,TYLE SIE DZISIAJ DZIAŁO. WSZYSTKO PRZEZ TUSKA Z JEGO NIEMIECKĄ BANDĄ.

NIE TRZEBA KOŃCZYĆ OXFORDU, YALE CZY HARVARDU, BY ZARABIAĆ MILIONY.JEŚLI TAK CHCE PREZES KACZYŃSKI WYSTARCZY KORESPONDENCYJNA WYŻSZA SZKOŁA OCHRONY ŚRODOWISKA -KIERUNEK BHP.

NOWA MINISTER KULTURY ZAPRAGNĘŁA W PODZIĘKOWANIU NAWIĄZAĆ Z PREMIEREM BLIŻSZY KONTAKT JAK KIEDYŚ Z PEWNYM KOMPOZYTOREM. NIESTETY MATEUSZ PRZEPISAŁ MAJĄTEK NA ŻONĘ. NIE MOŻE WIĘC RYZYKOWAĆ.