NIC SIĘ NIE BÓJ FALENTA. DOSTAŁEŚ DWA LATA ,ALE JAK WPŁACISZ POŁOWĘ RUSKIEJ KASY ZA TAŚMY Z SOWY NA FUNFUSZ SPRAWIEDLIWOŚCI ZBYSZKA ZIOBRY PREZYDENT DUDA CIĘ UŁASKAWI JAK MNIE I WĄSIKA.WYJDZIESZ I RAZEM BĘDZIEMY HANDLOWAĆ RUSKIM WĘGLEM.
Już wydawało się ,że Falenta swoje jako kozioł ofiarny odsiedział, że jego cichy mocodawca Zjednoczona Prawica po publikacji taśm z Sowy wybory wygrała i Polskę na lata opanowała. Że już się w tej sprawie nic nie wydarzy, że każdy komu się należało wziął należną mu kasę za nagranie i opublikowanie pogaduszek opozycji przy ośmiorniczkach i flaszce.
Że nowych afer nowej władzy było tyle ,by przykryć wszystko co działo się już siedem lat temu, a nawet zablokować setki unijnych miliardów. Tymczasem jedną z dzisiejszych bolączek okazał się brak węgla, którym z takim zaangażowaniem handlował bohater afery taśmowej Falenta.
Na taką przyszłość stawiał w oparciu o rosyjskich i pisowskich przyjaciół Falenta -wideoklipPo nitce do kłębka dedukując i analizując człowiek mądry może dojść do przekonania, że dziś nie mamy węgla z powodu wprowadzonego bez wcześniejszego przygotowania ,3 miesiące przed resztą Unii na ruski węgiel embarga . Nie byłoby z tym embargiem problemu ,bo przecież Polska węglem stoi ,a nawet według znanego geologa Dudy Andrzeja „węgla mamy na 200 lat”.
Tymczasem tłumacząc się klimatyczną polityką Unii Europejskiej Zjednoczona Prawica ograniczała krajowe wydobycie i zastępowała krajowy węgiel węglem zza wschodniej granicy. Od momentu przejęcia władzy przez PIS import rosyjskiego węgla wzrósł ponad trzykrotnie .Na imporcie tym zarabiały głównie związane z władzą prywatne firmy.
Firmy Falenty, Tchórzewskich i wielu innych powiązanych z rządząca partią. Można się tylko domyślać, że działki z ich zysków trafiały na właściwe patriotyczne fundusze sprawiedliwości i inne. Cały ten
proceder trwałby pewnie dalej z korzyścią dla wszystkich, gdyby nie
wprowadzone zapewne pod wpływem środków psychodelicznych embargo. Ruskiego
węgla nie ma
,ten co przypłynął jak określił Leonard Krasulski-doradca
premiera „skądś” jest drogi,
wilgotny i nie chce się
palić.
W tej sytuacji ni stąd ni zowąd pojawia się w mediach
nieznane wcześniej
opinii publicznej zeznanie wspólnika
Falenty Marcina W. odsłaniające kulisy intratnych
zakupów rosyjskiego węgla.
Marek Falenta skazany za aferę
podsłuchową, miał sprzedać nielegalne nagrania najwyższych rangą polskich urzędników wykonane „U Sowy” służbom specjalnym Rosji.Za pieniądze
i kontrakty na dostawy węgla do Polski.
Na
temat wiarygodności i prawdopodobieństwa tych zeznań pułkownik Grzegorz Małecki, szef Agencji
Wywiadu w latach 2015-2016 mówi tak:
Ta informacja potwierdza utrwalone od lat w środowisku polskich służb specjalnych przekonanie, że nagrania znalazły się w rękach służb rosyjskich, zanim pojawiły się w polskich mediach. Rosjanie dysponowali tymi nagraniami, dzięki Falencie, oraz mogli inspirować ich użycie. Co więcej, duża ich cześć, jeśli nie większość, nie została upubliczniona i może być przedmiotem oddziaływania na polskie życie publiczne. Wśród rozmówców, których nagrania znalazły się rękach Rosjan, mogą być osoby związane z ekipą obecnie rządzącą. Na przykład premier. Czy nie powiedział czegoś więcej niż o "zapie.....laniu za miskę ryżu" i kupowaniu nieruchomości we Wrocławiu na "słupy"
Marek Falenta wykonując zlecone mu zadania wierzył w swoją bezkarność. Obiecano mu prezydencką łaskę.
Mimo obietnic Ścigany międzynarodowym
listem gończym został za granicą złapany, osądzany i osadzony.
Nie
tracąc nadziei tak mając w pamięci ofertę Prezesa pisał do swego prezydenta
Panie Prezydencie.
Mimo
wszystkich złożonych obietnic i zostałem
okrutnie oszukany przez ludzi wywodzących
się z Pana formacji. Obiecali wiele korzyści i łupów politycznych. Czekałem
lata codziennie łudzony, że niebawem nadejdzie dzień, w którym zostanę przez Pana ułaskawiony.
Nie widać nadziei na
jego nadejście. Proszę potraktować
ten list jako ostatnią szansę na porozumienie się ze
mną. Nie zamierzam umierać w
samotności. Ujawnię
zleceniodawców i wszystkie
szczegóły" Chcę być świadkiem koronnym. Oczywiście Zbigniew Ziobro mi tego statusu nie przyzna. Musiałby być katem własnej formacji". „Już raz udowodniłem swoje
możliwości. Po co to
powtarzać?"
W
przypadku odmowy ujawnię kolejne kopie
nagrań których dotychczas
nie upubliczniono, w tym rozmowy Mateusza Morawieckiego z prezesem banku PKO BP
Zbigniewem Jagiełłą. Pozyskałem też wiele
informacji i osób dla CBA już po 2014 r. i wybuchu afery.
Prezydent Falenty nie ułaskawił, ani nawet nie odpisał. Ruskiego węgla w Polsce już nie ma.
Jakie nagrania wyciągną FSB i GRU ,by przywrócić swój porządek i utrzymać swoich ludzi przy władzy w Polsce?
Komentarze
Prześlij komentarz