GDY TYLKO ZAMKNĘ OCZY WIDZĘ TĘ OBCOŚĆ KULTUROWĄ KTÓRĄ OD RAZU POCZUŁEM, KIEDY PIERWSZY RAZ W OGÓLE BYŁEM NA ZACHODZIE, W WIEDNIU. TAM RÓŻNE RZECZY, KTÓRYCH TUTAJ NIE BĘDĘ OPISYWAŁ, ZOBACZYŁEM.
Prawdziwi Polacy spotkali się, a jakże w byłym niemieckim Krummhübel, czyli dzisiejszym polskim (zdobytym przez Armię Czerwoną i podarowanym później Polsce przez Stalina)Karpaczu.
O spadkobiercy ZSRR Rosji mimo jej ataku na Ukrainę mówiło się mało ,bo to niebezpieczeństwo od lat znane, zło i trefne układy od lat praktykowane.
W końcu zanim tato Prezesa Rajmund z żoną Jadwigą osiedli na Żoliborzu losy ich i ich przodków związane były w 100% ze Wschodem. W genealogii pojawiali się nawet carscy generałowie. Tak więc wszędzie starzy znajomi, wiadomo co lubią ,czego nie ,co zrobią ,a czego nie zrobią.
Zachód zawsze był prowokujący-videoZnani wrogowie działający według znanych zasad to prawie przyjaciele. Szczególnie jeśli mówią w zrozumiałym słowiańskim języku. Gorzej z obcymi ,których się nie zna, nie zna języka , nie rozumie ,nie lubi. To właśnie oni w obcych językach mówią nam co mamy robić, a my nie rozumiejąc ciągle nie wiemy co i nie dostajemy miliardów z KPO. Dlatego aby dać liberalnemu wszeteczeństwu odpór ,poddać Zachód totalnej krytyce, dać wyraz niezadowoleniu i przygotować grunt pod suwerenne decyzje kwiat polskiej wschodniej, antyzachodniej elity spotkał się w Karpaczu na sympozjum. Z nazwy ekonomicznym o charakterze rewizjonistycznym i nacjonalistycznym. Przyjechali Prezes, Premier, ministrowie, wiceministrowie, profesorowie i doktorowie. Oczywiście jak jeden mąż wszyscy z rządzącej partii ,by dać jednomyślny partyjny głos.
Jeśli ktoś
mógł
mieć wątpliwości
czy polexit to tylko plotki i strachy na lachy po „kongresie
polskości „ jest już
pewien. Polska nie może należeć
do Unii Europejskiej i szeroko pojętego Zachodu bo to
nie nasza kultura podobnie jak w Senegalu czy Laosie. Owszem póki dawali pieniądze
byliśmy w stanie obcość tę
tolerować. Kiedy pieniędzy nie chcą nam
ze względu na nasze standardy dawać
czas uwolnić się od zbędnego
bagażu.
O naszym miejscu w Europie i Zachodzie ,o Niemcach tak w Krummhübel, mówili polscy przywódcy ,liderzy narodowych idei.
JAROSŁAW KACZYŃSKI
„Wtedy to zobaczyłem
na własne oczy. Na Zachodzie panuje „antykultura”
i – jak to nazwał Jan Paweł
II – „nowy totalitaryzm”.
"Wcześniej
nikt albo prawie nikt z nas nie kwestionował obcości
kulturowej Zachodu. Nie ukrywam, że ją
poczułem,
kiedy pierwszy raz w ogóle byłem na Zachodzie, a dokładniej w Wiedniu. Zobaczyłem tam różne rzeczy, których
teraz nie będę opisywał.
To mi zupełnie wystarczyło, żeby
zobaczyć, że jestem
w innej strefie kulturowej, chociaż było
to trzydzieści kilka lat temu, 33 dokładnie.
Polska
była wówczas państwem imposybilnym w całym
tego słowa
znaczeniu. Nic się nie udawało. Przyjmowaliśmy,
że wejście
do UE zapewni nam środki i rynek europejski, bo przecież
przedtem działaliśmy w warunkach
niemalże wojny celnej.
Wydawało
się, że żeby po prostu istnieć
i się rozwijać, musimy do UE przystąpić. To było wtedy.
Poprzedziliśmy przyjęcie
do UE uchwałą Sejmu o naszej suwerenności
kulturowej. Prosiłbym żeby
o tym pamiętać, bo ta uchwała została przez pewną
część naszej klasy
politycznej zupełnie zapomniana. Uważamy każdą ingerencję
w te sfery za nadużycie,
złamanie
prawa i realizację zasady: kto
silniejszy, ten lepszy
ZDZISŁAW KRASNODĘBSKI
Zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony Zachodu jest większe niż ze strony Wschodu”
RYSZARD LEGUTKO
Komuniści
też chcieli dobrze, ale im nie wyszło Dziś komuniści
czują się w Unii jak w raju. Unia to
idealne miejsce dla komunistów. w Unii panują
standardy demokratyczne „jak
w Burkina Faso czy Zimbabwe”.
Praworządność oznacza „notoryczne obchodzenie
traktatów”, a wolność „dławiącą i
zinstytucjonalizowaną poprawność polityczną”.
Bronisław Wildstein- na
Zachodzie panuje „antycywilizacja”, a rządzą
najsilniejsi, czyli tandem niemiecko-francuski, gdzie Francuzi są „junior partnerem”, wiec de facto rządzą
Niemcy.
QUO VADIS POLONIAE
Komentarze
Prześlij komentarz