JAK STOPY PÓJDĄ TAK,TO INFLACJA PÓJDZIE WTEDY TAK.NIE MA WIĘC CO LICZYĆ NA KONIEC PODWYŻEK.JEŚLI ZOSTANĘ NA DRUGĄ KADENCJĘ TO INFLACJA MOŻE KIEDYŚ SIĘ OBNIŻY.

 

Przypowieść o dobrym rolniku :

W ubiegłym roku rolnik wyhodował świnię. Ludzie zarobili 1000 zł więc mogli za nią tyle zapłacić. W następnym roku rolnik wyhodował taką samą świnię. Ludzie produkując tyle samo co rok temu zarobili ponownie 1000 zł. Jednak tym razem  dobry rząd dał im w ramach tarcz,13,14 i coś tam plusów 125 zł. Razem mają 1125 ,a rolnik świnię. Za tę samą świnię trzeba więc dziś zapłacić 1125 zł, o 12,5 % więcej niż rok temu.  

ballada o uzbrojonych kobietach -wideoklip

  Polska jak na wiodący we wszystkim kraj Europy Środkowej przystało dzięki staraniom rządu i prezesa NBP znalazła się w czołówce krajów z najwyższą inflacją. W kwietniu osiągnęliśmy poziom 12,3% ,co nie dość ,że stanowi najwyższy wskaźnik od upadku komunizmu to jeszcze na dodatek stawia nas na europejskim podium. Nieco lepszy wynik zanotowały Litwa i Estonia, ale to kraje małe ,więc w rankingach pomijalne. Spośród krajów dużych Polska jest zdecydowanym liderem przebijając o prawie 5% europejską średnią.

 Według rządu inflacja to wyłączna wina  Covida i Putina, a dobry rząd i szef NBP Glapiński robią co mogą, dwoją się i troją ,by jakoś ulżyć klasom chłopskiej i robotniczej. Taką narrację powtarzają jak mantrę rządowe media.  

Jeszcze niedawno prezes Glapiński zarzekał się, że stopy procentowe będą stały w miejscu jak na warcie. Ludzie-zwłaszcza niedoświadczeni i naiwni młodzi licząc ,że się opłaci i dadzą radę, chcąc jak najszybciej zmaterializować swój sen o mieszkaniu brali kredyty bez opamiętania, ile tylko banki chciały dawać.

 Podwyżek stóp procentowych było jednak nie jak zapowiadał prezes NBP -0 ,a 8. Jeżeli ktoś wziął typowy kredyt hipoteczny na 300 tysięcy na 25-30 lat to początkowo rata takiego kredytu wynosiła 1440 złotych. Przy obecnym poziomie stawki WIBOR to będzie 2506 złotych. Po ostatniej podwyżce rata wzrośnie o ok. kolejne 150 złotych .Spłata rat i odsetek w różnych województwach sięga od 54 % do 75 % dochodów uzyskiwanych przez kredytobiorców.

 Typowa podobnie jak niedawno frankowa pułapka zadłużeniowa. Co jeść, jak żyć, skąd wziąć na dzieci panie premierze pyta 2,5 miliona zadłużonych. Marek Suski  jak tylko on to potrafi pociesza wszystkich żyjących w cieniu tego dramatu.” „niestety jak się zaciąga kredyty to się je spłaca” 

     Adam Glapiński zapowiada stóp procentowych kolejne podwyżki ,bo za sprawą Prezydenta RP najgorszy obok białoruskiego prezes banku centralnego będzie prawdopodobnie opowiadał wszystkim ulubione przez głowę państwa dyrdymały przez kolejną kadencję.

 

 Eksperci i analitycy ekonomiczni bynajmniej nie pytani dyletantów rządzących polskimi finansami o zdanie oceniają : Inflacja wystrzeliła, spirala cenowo-płacowa stała się faktem, Rada Polityki Pieniężnej musi wciąż podnosić stopy procentowe. Wzrost kosztu pieniądza i wysoka dynamika cen skłaniają rząd do dosypywania pieniędzy do gospodarki, co w  jakiejś części neutralizuje podwyżki stóp procentowych. Wydatki publiczne rosną, więcej trzeba pożyczyć na rynkach finansowych, a to staje się coraz droższe. Dosypywania pieniędzy gospodarstwom domowych poprzez obniżkę podatków dochodowych czy dodatkową emeryturę doprowadzić do wyższego popytu konsumpcyjnego. 

Tworzy się błędne koło. Trafne byłoby porównanie sytuacji do pożaru domu. Ten, zamiast gasnąć, jest coraz większy. RPP jak strażak robi co może, ale rząd dolewa kolejnymi wydatkami oliwę do ognia, który i bez tego jest wysoki. Dlatego strumień wody, jakim Rada musi polewać pożogę, jest coraz większy. Więc rząd znowu dolewa, a Rada znowu polewa itd.,itp. dookoła Macieju.