PANIE PREZESIE WYBACZ ,ŻE ZGRZESZYLIŚMY NASZĄ PYCHĄ.TO SIĘ NIGDY NIE POWTÓRZY.ODTĄD WIERNIE BĘDZIEMY CI SŁUŻYĆ
Co źle było to było. Ważne by szczęśliwie wszystko się skończyło.Jeszcze niedawno nie wiadomo było co będzie,zdawało się, że Zjednoczona Prawica już ledwo przędzie.Na szczęście dla Ojczyzny i Partii ratowania Pan Prezes cały czas poszukiwał zgody i pojednania. Choć oficjalnie się srożył, do kompromisu i ugody serce swoje skłaniał. Zbyszek na konferencji prasowej machał gałązką pokoju i do ziemi się kłaniał.Patryk robił z całą swoja bandą selfie i na tylnych łapach stawał.
Ale w zębów zgrzytach i westchnieniach sytuacja wciąż na lepsze się zmienia. Sprawy stawały na ostrzu noża ,wszyscy sadzili że nawet „Święty Boże niewiele już pomoże.Że„Nosił wilk razy kilka poniosą więc w końcu i prokuratora „wilka”.
Dosadniej własnymi słowami sprecyzował myśli Prezesa Joachim Brudziński –jego prawa ręka .
”Jeśli koalicjanci nie zaczną współpracować na naszych warunkach, to jedyne, co im zostanie, to bardzo mile wspomnienia. - Będą mogli się tak nadymać na konferencjach do momentu, aż zostaną poddani weryfikacji wyborczej i przekonają się, czy z listy własnej partii będą mogli uzyskać mandaty, które mają dzięki PiS. Wygląda że troszeczkę beretkę im zerwało. Jeżeli na szali własnych ambicji, fobii, stawia się dobro tej koalicji i doprowadza się do sytuacji, jak głosowań (…) z tego wynika, że apetyty naszych koalicjantów przerastają to, co wnieśli” podczas ostatnich wyborów.
Komentarze
Prześlij komentarz