ZGODNIE Z PISMEM W TRADYCYJNEJ RODZINIE MĄŻ MA ŚWIĘTE PRAWO ŻONIE KOTA POGONIĆ I ŻADNA KONWENCJA NIE MOŻE MU TEGO ZABRONIĆ.
Unia Europejska przyznała
nam co prawda pieniądze ,które nam się należały ,ale przy okazji
próbuje iść na całość. Zaczyna obserwować, cenzurować i krytykować nasze własne, wewnętrzne sprawy choć od tego mamy rząd i nasze własne prawo.
Już zapadło w TSUE parę wyroków o tym że nasze reformy łamią unijne zasady i prawa. To jest jednak nasza polska sprawa co sobie i jak reformujemy, więc żadna UE czy NATO nic do tego nie ma. Wyroki TSUE i dyrektywy UE mamy jak
na to zasługują w głębokim poważaniu.
(autorski wideoklip poza wszelkim trybem)
Niestety takiego
poważania nie ma po
drugiej stronie. W programie
"Partnerstwo miast" Komisja Europejska przyjęła listę 127 projektów, które łącznie otrzymały 2 mln 324 327 euro środków
unijnych. Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli poinformowała, że odrzucono jedynie sześć polskich wniosków złożonych przez polskie władze lokalne, które przyjęły rezolucje dotyczące "stref wolnych od LGBTI".
Do sprawy nie mógł
nie odnieść się autor reform Zbigniew Ziobro, który uznał to działanie za bezzasadne i
niezgodne z polskim prawem. Wcześniej zwrócił się do Mateusza Morawieckiego, aby podjął zdecydowane kroki wobec Komisji
Europejskiej, aby takie wrogie akty nie były podejmowane. Nasze opinie o LGBT, Żydach czy imigrantach nie mogą być cenzurowane i nie może być na ich podstawie wywierana żadna presja urzędników europejskich. To
przedsmak tego, co KE chciałaby robić, gdyby wprowadziła rozwiązania dotyczące powiązania praworządności z wypłatą środków unijnych.
Unosząc się na fali negacji wszystkich decyzji europejskiej biurokracji
minister Zbigniew Ziobro postanowił jeszcze bardziej i skuteczniej wyplenić z polskiego prawa i obyczaju wrogie zachodnie
rozwiązania.
Po to by zamienić je przepisami swojego pomysłu, dzięki którym ludzie będą żyli długo i szczęśliwie, zgodnie z tradycją i polską naturą, bezpiecznie i spolegliwie. Wydał zatem rozkaz by wypowiedzieć międzynarodową konwencję o przemocy w rodzinie.
Bo niestety z konwencją tą, przyjętą i podpisaną przez PO zupełnie Polsce Andrzeja Dudy nie po drodze z
wielu powodów się szło.
Za gwałt na przykład uznaje ona czynności seksualne wobec drugiej osoby, wykonane bez jej zgody. A
zgoda ta musi być udzielana każdorazowo. W Polsce zaś przy ołtarzu udzielana jest po wsze czasy hurtowo. W
polskiej tradycji potwierdzonej Z.Ziobry przepisem gwałt jest tylko wtedy, gdy „ofiara” aktywnie wyraża sprzeciw. Jeśli więc ofiara nie jest z jakichś przyczyn w stanie go wyrazić :ze strachu, z powodu przyciśniętych dłonią męża ustach, jeśli podano tzw. pigułkę gwałtu to gwałtu zgodnie z prawem min. Ziobry nie ma i
ofiara nie jest ofiarą tylko szczęśliwą mężatką.
Tak
w kraju katolickim powinno być, bo sakramentalna przysięga małżeńska wszystko rozgrzesza ,a
jeśli dziewczyna się napiła lub naćpała to znaczy ,że sama tak chciała i jej
wolna wolę należy uszanować, choćby potem zdanie zmienić chciała i o przemocy
zeznawała. Można by tu jeszcze wspomnieć o pięćdziesięciu czterech płciach kulturowych, ale nawet minister nie wie o
co w tym chodzi wiec lepiej nie zawracać sobie głowy. Chodzi przecież o to, by nikt w obcych językach nie mówił nam co mamy robić. Mówią nam to Episkopat,
Prezes i Minister Ziobro. Pan Prezydent kibicuje i skwapliwie podpisuje. Niech
tak zostanie na wieki. Amen.
Komentarze
Prześlij komentarz