ANDRZEJ.PRZEZ KORONAWIRUSA CHWILOWO NIE GRYZĘ,ALE JEŚLI ZAWETUJESZ 2 MILIARDY DLA TVP ZROBIĘ BUM
Kampania wyborcza o tytuł prezydenta nabiera rozpędu i coraz większego tempa. Po efektownym pełnym konfetti i czułych słówek start upie ,widowisku na miarę Bollywood widownia czeka na kolejny cud.
Bo Andrzej
Duda czyni cuda wszędzie tam gdzie tylko się uda. Prezydenckie udawanie odbywa się za pomocą Dudobusu ,czegoś jak Tuskobus tylko z odrobiną luksusu. Bo te luksusy i konfetti jemu i
świcie po prostu się należały,by
kampania była olśniewająca ,a kandydat wspaniały.
Jako że głównym rywalem do Pałacu objawiła się Małgorzata Kidawa-Błońska ,kobieta jak po nazwisku można poznać ,pojawił się poważny problem feministyczny. Bo ona w odróżnieniu od całej śmietanki Dobrej Zmiany ma pierwszego i zarazem
ostatniego męża, z nim syna ,który nie zrzucił sutanny,oraz dziadków -Prezydenta i Premiera
II RP. Jak tu zwalczać taką kandydaturę będąc przynajmniej oficjalnie samemu obrońcą tradycyjnych wartości, tradycyjnej rodziny, suwerenności i niepodległości.
Brudziński owszem dokrzykiwał Prezesowi dziarsko „komuniści i złodzieje” ale w tym wypadku nawet Kurskiego „ciemny lud tego nie kupi” Zresztą żaden mężczyzna ,nawet taki jak ten nie zaatakuje słabej kobiety .Dołożyć jej bez podejrzenia o maltretowanie kobiet może tylko inna kobieta. Pierwotnie przymierzana do tej roli wschodząca gwiazda Europarlamentu po wcześniejszym spadku z polskiego firmamentu Beata Szydło to także za słabe na Kidawę straszydło.
Najlepszą kandydatką do zwalczania Błońskiej miała stać się zatem niezłomna posłanka Lichocka ,która swój
mandat uzyskała dzięki brawurowej propagandowej agresji wykazanej w
TVP i TV Republika. Było zatem pewne że Kidawę rozłoży jeszcze zanim usta otworzy. Wszystko było już przemyślane, rozpracowane i zaplanowane.Tak się jednak nie stało. Fucka zamiast kandydatce na prezydenta
pokazała chorym na raka . Prezes gdy obejrzał sondaże stwierdził ,że Lichocka nie może być Dudy twarzą.
Podrapał się po głowie i wyciągnął kobitkę, która robiła Glapińskiemu za przyzwoitkę. Gdy wścibskie media chciały wiedzieć co i za ile robią mu hostessy by nie dopuścić do finansowej bessy składała do sadów pozwy i zabezpieczenia
o zakaz druku i ochronę dobrego imienia. Robiła to tak skutecznie, że Glapiński do dzisiaj czuje się bezpiecznie. Tylko więc jedynie ona może Kidawę pokonać. Plan jest taki. Coby się nie zdarzyło, co nie przytrafiło ,koronawirus, wypadek na
drodze, manifestacja czy jakiś tam protest apeluje ,żeby Błońska się odcięła, wytłumaczyła, skruszyła i wszystkich
przeprosiła. A jak nie ,to od razu ujada cała TVP. Ujada jak się tylko da za dwa miliardy, a echem jej wtóruje elektorat
twardy. I właśnie dzięki temu kandydat Andrzej Duda ma gdzie tylko się pojawi „czynić Dobrej Zmiany cuda”.
Dlatego pod
takim właśnie hasłem uzgodniony jednogłośnie wśród burzliwych oklasków kandydat Zjednoczonej
Prawicy toczy swój bój o reelekcję. Odrobił zadane lekcje i wie że im więcej cudów i konfetti, tym większy na starcie kampanii benefit. Konfetti nam
nigdy nie brakowało i o ile w całym kraju nie ma śniegu to konwencję na biało zawiało. To był kolejny z cudów Pana Prezydenta i tylko
szkoda że nie na bożonarodzeniowe święta. Reelekcja może być jednak świętem jeszcze świętszym bo nasz Dobry Prezydent może być Prezydentem jeszcze znacznie lepszym. Przez pięć lat kadencji dobitnie pokazał ,że kocha ludzi, dla nich się narażał .Nigdy nie stal z boku i dla Narodu szusował
po stoku. Długo by opowiadać o jego sukcesach, lecz najważniejsze że słuchał Prezesa.
Komentarze
Prześlij komentarz