BIAŁYSTOK I PODLASIE MAJĄ BYĆ WOLNE OD LGBT. EMINENCJO TO KIBICAMI SZYBKO ZROBI SIĘ.
Dość cwaniactwa, pedałowania i
lewactwa.
Ostrzegaliśmy słowami abp.Tadeusza
Wojdy:
Na 20 lipca br. zaplanowany jest w Białymstoku marsz
środowisk związanych z LGBT. Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi i
społeczności, która jest mocno zakorzeniona w Bogu, zatroskana o dobro własnego
społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci i całego Narodu. Należy przeciwstawić się
temu złu i patologii”
A jednak się stało i mleko się rozlało.Marsz ruszył, szedł ale nie doszedł.Na szczęście znaleźli się prawi chrześcijanie,
którzy rozpuście postawili tamę.Za co wznosimy dziś dziękczynne modły, że
porozbijali ten proceder podły.
„Jako kapłani posługujący w naszej parafii, składamy
wyrazy uznania i podziękowania tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie, w
jakikolwiek sposób włączyli się w obronę wartości chrześcijańskich i
ogólnoludzkich, chroniąc nasze miasto, zwłaszcza dzieci i młodzież przed
planową demoralizacją i deprawacją. Niech wam Bóg wynagrodzi i błogosławi
wszelkie dalsze dobre poczynania"
Wszystko
świetnie się poukładało, tęczowych się porozganiało,
wszeteczeństwo powstrzymane
za co chwalić Dobrą Zmianę.
Policja poudawała, że kibiców pałowała, kilku nawet
zatrzymała.
Ale to są tylko takie żarty, przecież nikt nie oskarży prawdziwych
patriotów zatroskanych o nasze dzieci jeśli nawet który trochę za ostro poleci.
Kibicowska tradycja podlaska polega na
tym ,że jednak nikogo się nie głaska. Trochę piór z LGBT poleciało ,ale jak na
wielkość zboczenia to naprawdę mało.
Niestety
oberwały także kobiety i wtrąciła się dotychczas miła ambasador USA. Kraj ten
jest naszym jedynym najlepszym przyjacielem, którego opinii nie możemy lekceważyć
tak jak opinii naszych europejskich sponsorów.
"Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy
wykorzystują naklejki (strefa wolna od LGBT) do promowania nienawiści i
nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie
takich wartości jak różnorodność i tolerancja.”
Więc choć racja jest jak wiadomo w 100% po
naszej stronie musimy naszą narrację stonować. Najlepiej jak zazwyczaj
powiedzieć, że to nie my, że nic nie wiedzieliśmy, że przecież policja broniła,
zatrzymała i wyjaśnia. Jak już kogoś przypadkiem złapie to uratować go będzie mógł
albo tradycyjny brak dowodów albo prezydencka amnestia.
W celu uzgodnienia stanowiska zebrała się na
Nowogrodzkiej grupa antykryzysowa w składzie Jarosław Kaczyński. Dotychczas
bowiem różne osoby występowały z różnym przekazem. Na przykład minister
szkolnictwa stwierdził, że gdyby nie było manifestacji nie byłoby przemocy
eskalacji, bo kibice nie mieliby kogo bić i kopać ,opluwać i oblewać moczem. Maszerujący
za równością sami są zatem winni ,że dostali łomot. Powinni pokryć koszty
ochrony policyjnej i zapłacić za mszę odprawioną w intencji powstrzymania
sodomii w Białymstoku.
Generalnie
była to opinia nam i Episkopatowi najbliższa. By jednak udobruchać USA Prezes będący
mimo kawalerskiego stanu mężem stanu polecił minister MSWIA wydanie komunikatu .Elżbieta
Witek ogłosiła więc:
” Nie
było i nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania, godzące w prawa innych.
Każda osoba, która dopuszcza się łamania prawa lub utrudnia policjantom
wykonywanie zadań, musi liczyć się z konsekwencjami. Policja będzie zawsze stanowczo
reagować na przejawy takich zachowań ."
Na tym właśnie
polega nasza polityka .Na elastyczności i skuteczności. LGBT w pieprz dostało, rodzina
obroniona, wartości obronione, Ojciec Tadeusz i Biskupi śpieszą z gratulacjami
i podziękowaniami. Minister się odcina, że to nie nasza wina. Potępiamy lecz
krzywdy zrobić nie damy. Salomonowe rozwiązanie.
Komentarze
Prześlij komentarz