SPIEPRZAJ DZIADU.NIE BĘDZIE Z CZERWONYM UKŁADÓW







Komu to dziś przeszkadzało ,komu to tak zawadzało,
kogo szydło kłuło w oczy,a wątrobę robak toczył?                                        A chcieliśmy jedynie uczcić i uhonorować naszych przywódców, okazać im nasze przywiązanie ,bezgraniczne oddanie i nieskończone zaufanie.



Mogło wszystko się nie udać ,lecz pojawił się nasz Duda.W sukurs przybył sam Prezydent  ,z  miejsca wywołał incydent.Odebrał Wałęsie Nobla, pogonił gościa bez spodni.Miało być dziś ugodowo,pokojowo , nastrojowo.

W rocznicę zdradzieckich porozumień sierpniowych ,w których zdrajcy i inni winowajcy zamiast wzniecić zbrojne powstanie,zamiast rzucić się na ruskie czołgi o czym marzyli dwunastoletni Morawiecki i ośmioletni Duda, kumali się z czerwonymi - w Gdańsku zaplanowano uroczystości organizowane przez naczalstwo solidarności. Gwoździem miał być premier Mateusz Morawiecki. Na (SKOK)  bank miała pojawić się również pierwsza osoba w Partii i w państwie – Jarosław Kaczyński. W zaproszeniu na spotkanie, jako punkt pierwszy widniało: "Odsłonięcie tablicy śp. Lecha Kaczyńskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego, którzy przebywali w hali nr 26 w czasie strajku w 1988 r. Treść tablicy upamiętniającej to kluczowe wydarzenie w kilkunastoletniej walce o suwerenność ,wolność i niepodległość przedstawiała się następująco i imponująco: „ W tym budynku w sierpniu 1988 roku strajkowali razem ze stoczniowcami o przywrócenie NSZZ "Solidarność" śp. prezydent RP Lech Aleksander Kaczyński oraz premier RP Jarosław Kaczyński"


W czasie uroczystości Przewodniczący Duda i przedstawiciele najwyższych władz partyjnych i państwowych przedstawili plany restauracji i restytucji stoczni Gdańskiej niezależnie od Konstytucji.  Po odsprzedaniu jej w 2006 przez rząd bohatera tablicy Jarosława Kaczyńskiego w ręce ukraińsko rosyjskie wraca ona dziś na Ojczyzny łono pro memoria i pro publiko bono. Wraca jak wszystko za sprawą nowego ,jeszcze lepszego rządu tego samego sprawdzonego,wypróbowanegozasłużonego polityka, mimo że ostatnio polityk nieco utyka. Stąd próba umieszczenia należnych słów wdzięczności na  tablicy dla potomności.
Podobnie jak kampanię wyborczą naszej Partii rozpoczynał w Sandomierzu ojciec Mateusz, tak fundusze na nową Stocznię Gdańską państwową nie bezpańską miał zbierać ponownie Ojciec Tadeusz. 


Gdyby bowiem nie sprzedaż Stoczni w przyjazne ukraińsko rosyjskie ręce kwitła by ona dziś jak znane w całym świecie toruńskie imperium religijno-medialno- biznesowo rekreacyjne zbudowane za stoczniowe ofiary. Ale to się z błogosławieństwem Ojca i jego syna Radia Maryja dać odrobić.
Niestety po ostatnich rzuconych przez opozycje i wrogie media pod nogi kłodach może nie dane będzie pójść tą drogą sukcesu i interesu w myśl hasła „alleluja i do przodu” Bo jak zwykle znaleźli się tacy rodacy ,którzy potrafią tylko przeszkadzać nam w pracy. Zaczęły się prześmiewki ,hejty i nagonki, że to przesada ,tania maskarada. Prezes dumny w swojej skromności i skromny w swojej dumie zrezygnował z honorów. A przecież oni byli na tej hali.Sam wnioskodawca i pomysłodawca tablicy potwierdza” Siedziałem obok nich. Zachowali się też najlepiej przez ostatnie 30 lat. Inni mają przeszłość agenturalną, ale i dla nich nie zamykam drogi. Jeśli Bolek dokona autolustracji przebaczę mu i będę mu znowu mówił Lechu bez grzechu.Co najsmutniejsze w tym radosnym święcie, to to, że ci którzy podpisywali porozumienia sierpniowe okazali się później agentami bezpieczeństwa, wysłanymi przez komunę do stoczni by wszcząć i prowadzić strajki. TW „Święty” w Szczecinie i TW ”Bolek” w Gdańsku wykonali swoją zleconą robotę skutecznie i solidnie tak, że  po paru latach ich mocodawcy z SB w wyniku ustaleń  okrągłego stołu przejęli w swoje prywatne ręce majątek wypracowany w pocie czoła i znoju klasy robotniczej. Agenci  też nie pozostali bez nagrody. Za oddanie fantów dostali władzę. Dlatego po ujawnieniu tych smutnych faktów zmuszeni jesteśmy świętować we własnym, nie mniej zasłużonym gronie .Jacek i Placek zamiast Bolka i Olka .


Bo taki choćby jak się sam nazwał Jan Józef Grzyb zamiast na uroczystości musiał w tym czasie przed sądem zagościć. Wydawało mu się bowiem ,że wciąż jest komuna ,a ZOMO tak samo głupie jak kiedyś.Tymczasem nasze niepodległościowe ,prawicowe jest rozgarnięte i bojowe. Z władzą zabawa ,za chwilę sprawa. 



Mamy na szczęście  w swoich szeregach paru bojowników, którzy niepodległość i antykomunizm wyssali z mlekiem matki. Mając w 1980 po dwanaście lat pokazywali ZOMOwcom język i wznosili na podwórkach antypaństwowe okrzyki. Jeden z nich poprowadził uroczystości w Szczecinie, drugi nie odsłaniając tablicy w Gdańsku. Przy okazji dokona restutucji gdańskiej stoczni ,która zaczynała zarastać trawą i pokomunistycznym chwastem.
Restytucja ta z cała pewnością utwierdzi Polaków w dobrej ocenie dobrodziejstw Dobrej zmiany .Tym bardziej ,że to nie koniec bo mamy jeszcze lepsze plany. O tym co komu z okazji wyborów damy już po konwencji podamy.Na razie zaś co udało nam się dać ostatnio w zakresie prawa i sprawiedliwości.  Do tej pory czas oczekiwania na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez sąd był bardzo długi i często proces kończył się nawet negatywnie. Musieli gromadzić dokumenty, ekspertyzy, przesłuchiwać świadków, analizować precedensy ,aspekty i konspekty. Na dokładkę przegrana strona mogła się odwołać i to dwa razy, sąd wyższej instancji zwracał sprawę do ponownego rozpatrzenia itd. Itp. Czyli sodomia i gomoria. Teraz, kiedy na stanowiska sędziów powołaliśmy odpowiednich i odpowiedzialnych przed partią ludzi sprawy zgodnie z oczekiwaniem suwerena będą toczyć się jak lawina błotna. Nie będzie dylematów ,kto ma rację i co na to prawo z takiego czy innego kodeksu. Nasi wyborcy będą pewni, że ich sprawy zostaną rozsadzone szybko i na ich korzyść. Oponenci ,totale, przeciwnicy,kodziarze i inni innowiercy nie będą nawet składać wniosków do sadu wiedząc z góry jaki będzie dla nich niekorzystny wynik plus koszty sądowe. To pomoże znacznie zmniejszyć ilość spraw rozpatrywanych przez sądy i wykluczy prawne błądy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JESTEM TAKI ,JESTEM TAKI ZMĘCZONY.BOLĄ MNIE RĘCE ,GŁOWA I OBIE NOGI.PĘKA MI SERCE,TYLE SIE DZISIAJ DZIAŁO. WSZYSTKO PRZEZ TUSKA Z JEGO NIEMIECKĄ BANDĄ.

NIE TRZEBA KOŃCZYĆ OXFORDU, YALE CZY HARVARDU, BY ZARABIAĆ MILIONY.JEŚLI TAK CHCE PREZES KACZYŃSKI WYSTARCZY KORESPONDENCYJNA WYŻSZA SZKOŁA OCHRONY ŚRODOWISKA -KIERUNEK BHP.

NOWA MINISTER KULTURY ZAPRAGNĘŁA W PODZIĘKOWANIU NAWIĄZAĆ Z PREMIEREM BLIŻSZY KONTAKT JAK KIEDYŚ Z PEWNYM KOMPOZYTOREM. NIESTETY MATEUSZ PRZEPISAŁ MAJĄTEK NA ŻONĘ. NIE MOŻE WIĘC RYZYKOWAĆ.