A ,MURY RUNĄ RUNĄ RUNĄ I POGRZEBIĄ STARY ŚWIAT



Nikt z nas nie rozumie o co protestują, okupują i molestują niepełnosprawni z rodzicami. Dostali prawie wszystko co chcieli, by dłużej nie krzyczeli, a oni dalej chcą 500+.Piećset plus jest przeznaczone dla naszego elektoratu ,dzięki którego głosom rozdajemy dziś nasze znaczone karty i nagrody. Ponieważ niepełnosprawni nie głosują, możemy im więc w najlepszym przypadku zaoferować pieluchomajtki. Tyle i aż tyle, uchwaliliśmy dwie ustawy ,wiec już dla nas nie ma sprawy. Co najgorsze jest to ciągle sprawa numer 1 w mediach, ważniejsza od ambicjonalnej dezercji paru dziewcząt z Nowoczesnej i przejścia na bliżej nieokreślone pozycje (być może położone, na Maderze nad morzem). Co dziwne ten kilkuosobowy, niepełnosprawny protest przyciąga niespodziewanie sympatię i wizyty a to siostry Chmielewskiej, a to Janiny Ochojskiej ,a to Wandy Traczyk Stawskiej i tylko dzięki zdecydowanemu oporowi i odporowi feldmarszałka Kuchcińskiego Marka nie przebrała się protestu miarka. Ten o mało co Majdan przesłonił naszemu patriotycznemu społeczeństwu, mediom i całemu światu fakt ,że Mateusz spotkał się z węgierskim bratem. A spotkanie jak zwykle było owocne, pomocne spontaniczne i historyczne.


Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát” powiedział  Viktor do Mateusza i poklepał go przyjacielsko po łopatce bez kości . „Tanuljátok meg tőlem , akkor megy előre”- doradził i poklepał po drugiej. Zrobili sobie misia,strzelili z dubeltówki ,pierwszy liczył po cichu forinty a drugi złotówki.                  Po 27 do 1,kiedy niespodziewanie Viktor strzelił do naszej bramki wyrwaliśmy go z łapanki. Teraz bez niego nie ma Morawieckiego, Dobrej Zmiany i dalszych zmian planowanych. A jak nie będzie unijnej kasy szybko zabraknie wyborczej kiełbasy. Trzeba więc tulić ,w usta całować by zmarnowanej szansy później nie żałować.

Od ponad dwóch  lat naszymi najlepszymi nowymi przyjaciółmi są starzy przyjaciele Węgrzy,z którymi przez wieki łączyły nas związki małżeńskie i pomoc braterska. To oni jedyni mogą swym vetem uratować nas od euroeksmisji i rządu dymisji.
Dlatego od nich właśnie zaczerpujemy pełną garścią wzorce kulturalne i moralne. .Doszliśmy bowiem na naszym najwyższym szczeblu już jakiś czas temu do wniosku ,że dotychczasowe ślepe zapatrzenie społeczne we wzorce zachodnie wychodzi nam bokiem i odbija się czkawką. Każdy polski pseudo„Europejczyk” chciałby zarabiać co najmniej średnią europejską, jeździć światową furą po europejskich autostradach i do europejskich kurortów. Żyć jak lord i pasza z państwowej posady lub najchętniej zasiłku. Nielicznym zaradnym ,pracowitym udało się to bez niczyjej pomocy. Naszemu elektoratowi liczącemu na zasiłki ,dodatki i przywileje od państwa niestety nie i dlatego właśnie na nas głosowali. Stąd, aby pozostał ciągle pod parą musimy utrzymywać go w ciągłym niedosycie, w marzeniach o dobrobycie ,w świadomości że liberałowie zdrajcy nie chcą podzielić się z nimi owocami swej pracy.W przeświadczeniu ,że tylko my jesteśmy gotowi i mamy tę moc zabrać innym i dać im to, co się im słusznie należy jako naszym wyborcom. Tu właśnie nieoceniony wydaje się przykład dawany przez naszych węgierskich przyjaciół i towarzyszy .Udało im się zbudować jeden kraj gdzie jest jedna prawdziwa partia ,jeden nieomylny przywódca dysponujący pełnią władzy ,jedna słuszna ideologia, jeden naród, jeden Dunaj i jeden Budapeszt. Naród z Partią ,Partia z Narodem. Sytuacja idealna umożliwiająca pełną niezależność zewnętrzną i równie pełną zależność wewnętrzną o co przecież i my walczymy .Nauczeni nieudanym doświadczeniem radzieckim ,kiedy obiecywano nam ,że Polska będzie rosła w siłę ,a ludzie będą żyli dostatniej korzystając z pomocy bratniej postanowiliśmy wcielać u nas rozwiązania towarzyszy węgierskich.
Stąd ta wizyta, pierwsza po oszałamiającym zwycięstwie wyborczym Viktora, łącząca kurtuazyjne obłapiania i strategiczne planowania. Jak przyłożyć Unii, by” ciemny lud to kupił”
Tak to komentują superbohaterowie tych wydarzeń Mateusz i Victor.
„ Rozmawiałem z Viktorem o bardzo gorących tematach. Mamy tutaj bardzo jednoznaczne stanowisko i Węgier, i Polski. W tym zakresie uzgodniliśmy również pewne dalsze kroki co do podejścia do tego tematu. Propozycje ze strony UE, narzucające kwoty przyjmowania uchodźców uderzają w same podstawy suwerenności państwowej. Tu, nad Wisłą, to my decydujemy, kto będzie do Polski przybywał. Nie chodzi o to, czy to są setki, tysiące czy dziesiątki tysięcy. Oczywiście to też jest ważne, ale tu chodzi też o pewną symbolikę obrony suwerenności, a także zdolność do wypracowania kompromisu, zdolność do wypracowania takich rozwiązań na poziomie UE, które będą akceptowalne dla wszystkich. Jeśli ktoś w Europie Zachodniej chce przyjmować uchodźców, to my tego nikomu nie zabraniamy. Ale jednocześnie chcemy wyraźnie wskazać na to, że tu, nad Wisłą, my decydujemy, kto będzie do Polski przybywał, albo nie przybywał, kto będzie I a kto II sortu.
Viktor potwierdził: ”Sprawa migracji i uchodźców nie jest dla Węgier sprawą taktyczną, tylko sprawą najważniejszą. Suwerenność narodowa to jest po prostu zasadnicza sprawa - kto może zadecydować o tym, że ktoś może przebywać na terenie danego państwa. Tyle mogę powiedzieć, żeby też determinację węgierską pokazać. Nasi rodzice, dziadkowie, by się w grobach obracali, gdybyśmy się dołożyli do tego, że ktoś inny - nie Węgrzy - zadecydował, kto jest na naszym terenie .Mogę podsumować węgierskie stanowisko w ten sposób: my chcemy się skoncentrować na obronie naszych granic płotem, a nie na podziale imigrantów. Jeśli chodzi o przyszłą regulację europejską, to wyobrażamy ją sobie także jako obronę granic większym europejskim płotem, a nie jako centrum rozdzielania imigrantów. Ale chciałbym też wyjaśnić: my też mamy swoje serca, nie mamy kamienia zamiast serca. My jesteśmy chrześcijańskim narodem, my wiemy, jakie są zobowiązania, co to znaczy pomoc. My wyznajemy zasadę, że pomoc trzeba zanieść tam na Bliski Wschód, do Afryki dzikiej, a nie kłopoty przynieść tu do Europy. Bo nie możemy pomóc nikomu, jeśli sami zniszczymy w międzyczasie swój kraj.
Rozmawialiśmy też o unijnym budżecie. Z tym tematem mamy dużo pracy przed sobą. Blisko są nasze stanowiska - polskie i węgierskie - ale sporo państw unijnych ma zupełnie inne stanowiska" .Polska i Węgry chcą ochronić m.in. interesy polskich i węgierskich rolników ,a inne państwa swoich rolników”.

Przytaknął mu Mateusz "Zarówno jeśli chodzi o kompensowanie ubytków w wyniku wyjścia Wielkiej Brytanii, jak również tzw. wpłaty własne, jak również cele, zwłaszcza polityka  spójności, wspólna polityka rolna - tutaj mamy absolutnie jednakowe stanowisko i potwierdziliśmy sobie dzisiaj bardzo jednoznacznie z Victorem właśnie to wspólne stanowisko. Polsce i Węgrom bardzo zależy na takim przydzieleniu środków w ramach budżetu UE, żeby rozwój gospodarczy naszych wsi i rozwój perspektyw dla naszych rolników, w przemyśle rolnym, rolno-spożywczym był jak najlepszy.
Kiedy mówimy o budżecie chciałbym tu podkreślić, że w rzeczywistości starzy członkowie UE, płatnicy netto, w sumie wszyscy razem zarabiają na nas. Oni nie dają nam w prezencie tych pieniędzy. Ogromna cześć tych pieniędzy, które nam przyznają, wraca później do tych państw za towary które nam dostarczają .Oni w prezencie nie dają nam tych pieniędzy tylko te towary .My jak niepełnosprawni protestujący w sejmie nie chcemy towarów tylko pieniądze.
Jeśli chodzi o wolne sądy to nasz kraj wychodzi z pewnych nawyków postkomunistycznych ,struktur wewnątrzustrojowych, i społeczno-gospodarczych, z którymi nie mają do czynienia dojrzałe gospodarki , państwa i systemy polityczno-społeczne Europy zachodniej .Nasi obywatele skarżyli się, że sądy są za wolne, że za długo trzeba było czekać na wyrok, że jak już zapadł to niekorzystny. Wprowadzone przez nas zmiany spowodowały, że sądy są już bezwolne i orzekają szybko po myśli obywateli.
W tej naszej przyjaźni jesteśmy bardzo konstruktywni, chcemy być też bardzo pozytywni wobec naszych innych przyjaciół i partnerów w UE decydujących o podziale funduszy. Polacy i Węgrzy chcą silnej Europy z dużym budżetem. Chcemy brać udział w reformach i dyskusjach umacniających Europę. Region Europy Środkowej może dać siłę całemu kontynentowi europejskiemu. Siłę ssącą równoważoną przez siłę tłoczącą Regionu Europy Zachodniej i Północnej. Tylko wtedy Europa pozostanie w równowadze. Wyssiemy co oni wtłoczą i nie myślimy o odpadach czy imigrantach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JESTEM TAKI ,JESTEM TAKI ZMĘCZONY.BOLĄ MNIE RĘCE ,GŁOWA I OBIE NOGI.PĘKA MI SERCE,TYLE SIE DZISIAJ DZIAŁO. WSZYSTKO PRZEZ TUSKA Z JEGO NIEMIECKĄ BANDĄ.

NIE TRZEBA KOŃCZYĆ OXFORDU, YALE CZY HARVARDU, BY ZARABIAĆ MILIONY.JEŚLI TAK CHCE PREZES KACZYŃSKI WYSTARCZY KORESPONDENCYJNA WYŻSZA SZKOŁA OCHRONY ŚRODOWISKA -KIERUNEK BHP.

NOWA MINISTER KULTURY ZAPRAGNĘŁA W PODZIĘKOWANIU NAWIĄZAĆ Z PREMIEREM BLIŻSZY KONTAKT JAK KIEDYŚ Z PEWNYM KOMPOZYTOREM. NIESTETY MATEUSZ PRZEPISAŁ MAJĄTEK NA ŻONĘ. NIE MOŻE WIĘC RYZYKOWAĆ.