MÓJ PRZYJACIEL DONALD TRUMP W IMIENIU USA I JEGO PRZYJACIEL PUTIN W IMIENIU ROSJI ZGŁOSILI 28 PUNKTÓW PLANU KAPITULACJI UKRAINY.ZA ICH PRZYKŁADEM JA W IMIENIU POLSKI ZGŁASZAM PLAN KAPITULACJI UNII EUROPEJSKIEJ.
Był kiedyś taki król
Francji Ludwik XIV, zwany powszechnie „Le roi soleil” (Król Słońce), który kiedy
tylko miał okazję powtarzał „Francja to ja” Dziś po wielu latach oczekiwania
ktoś taki pojawił się też w Polsce. Karol „polskie słońce”. Dziś bez jego zgody
nie jeżdżą samochody, nie płynie w rzekach woda, nie ma ustaw, awansów i medali.
Choć zupełnie co innego
zapisali w Konstytucji jej mało przewidujący twórcy jako aktywny bokser
prezydent Nawrocki stosuje w polityce
lewy sierp i prawy prosty. W kraju i za granicą robi co chce ,bo może, bo
taki mamy system. Nikt nie jest w stanie go powstrzymać.
Dzięki jego działaniom nie istnieje coś takiego jak
stanowisko Polski i nie istnieje coś takiego, jak polska polityka zagraniczna.
Skutkiem tego żadne państwo nie chce się z naszym krajem układać. Bo z kim skoro
rząd swoje, a prezydent swoje zupełnie w inną stronę. Dlatego nie zaprasza się
nas do negocjacji w sprawie Ukrainy bo Trump chciałby swego boya, a Ukraina z
Unią Tuska.
Prezydent choć dużo trenuje i głośno krzyczy nie ma siły, żeby wpływać na Donalda Trumpa. Amerykanie próbują doprowadzić do "resetu z Rosją", lecz Polska nawet z Nawrockim "nie pasuje do tego obrazu". Mimo, że trzy punkty postulowane przez Karola Nawrockiego są na rękę Putinowi. Nawrocki nie chce Ukrainy w NATO, nie chce misji stabilizacyjnej, chce denazyfikować Ukrainę. Putin nie uznaje Zełenskiego za pełnoprawnego prezydenta co potwierdza Nawrocki odmawiając wyjazdu do Kijowa. Nie uznaje Zełenskego i Unii Europejskiej takiej jaka jest obecnie.
Podczas wizyty w Czechach oskarżył Unię Europejską
o niebezpieczną centralizację władzy i postulował zmianę Traktatu Lizbońskiego ,który w imieniu
Polski podpisywał Lech Kaczyński.Wszystkie swoje wywrotowe postulaty zgłaszał
nie w swoim imieniu, a w imieniu Polski ,choć nikt –ani sejm, ani senat, ani rząd
do takich opinii go nie upoważniał. Co z tego ,że odcinali się od nich
premier, szef MSZ, marszałek Sejmu. Słowa poszły w świat. Dlatego nikt z UE takiej
Polski do stołu rozmów o Ukrainie nie zaprosił
Bo słaba i podzielona Unia to wspólne marzenie
Trumpa i Putina, które Nawrocki wespół w zespół z Orbanem i Fico gorliwie realizuje i zachowuje się tak, jakby
chciał polexitu.
Może dlatego, że w trudnym momencie nie ma żadnej mocy sprawczej, bo jego relacje z Trumpem są nie
partnerskie ,ale poddańcze,. Polska głowa państwa w czasie, gdy potrzebna jest
jedność wobec rosyjskiego agresora, atakuje wspólnotę unijną.


Komentarze
Prześlij komentarz