NIE BĘDĘ NIKOGO TUTAJ BRONIŁ, ALE DRONY ZOSTAŁY ZESTRZELONE I W ZWIĄZKU Z TYM WPADŁY W POLSKĄ PRZESTRZEŃ POWIETRZNĄ. NIE POWINNY JEDNAK ZNALEŹĆ SIĘ TAK BLISKO POLSKI.
Zestrzelone zostały 3 ,a wpadło 19. Dwa spadły
koło Łodzi, dwa koło Kielc, jeden koło Elbląga. Wszystkie dziwnie blisko obiektów
wojskowych.
8,09 granicę Polski przekroczyło co najmniej 19 rosyjskich dronów ,bo tyle na chwilę obecną odnaleziono. Aż trzy z nich (warte po około 10 tyś zł) zostały przez dzielnych polskich i holenderskich lotników zestrzelone rakietami Sidewinder w wersji AIM-9X (każda po 2 mln zł).Jak sądzą eksperci Putin zapewne chce w ten sposób niskim kosztem pozbawić lotnictwo NATO jak największej ilości tych rakiet, a także wzniecić panikę w Polsce i sprawdzić lojalność członków północnoatlantyckiego paktu.
Paniki wielkiej wśród Polaków nie
wzbudził, sojuszników nie skłócił.
Holandia,
Czechy, Francja i Wielka Brytania zadeklarowały już swoją gotowość do dostarczenia
dodatkowych systemów obrony powietrznej. W czwartek prezydent Francji Emmanuel
Macron poinformował na platformie X, że Francja
wyśle trzy myśliwce
Rafale, aby wzmocnić ochronę polskiego nieba. Niemcy
przedłużą misję dyżurnej eskadry obrony
powietrznej o kolejne trzy miesiące, do końca roku. Czesi przyślą trzy śmigłowce.
Tak komentuje amerykańskie zaangażowanie w obronę polskiego nieba ekspert ,były dyplomata: prof. Roman Kuźniar.
- Trump jest infantylny w polityce zagranicznej i uległy wobec Putina, prowadzi wobec niego politykę w przyklęku. Dlaczego to robi? Jest wiele prób odpowiedzi, natomiast jego cel jest jasny. On chce złagodzić odbiór na Zachodzie tego, co zrobił Putin— Gdyby iść tropem rozumowania Trumpa, to rosyjski atak na Ukrainę też był pomyłką. Tyle że ta pomyłka trwa już czwarty rok. W przypadku dronów, które wleciały na teren Polski, nie może być mowy o żadnej pomyłce, one wleciały zbyt głęboko w nasze terytorium i było ich zbyt wiele .
— Reakcja Trumpa
pokazuje, że my, Polska, mamy prawo czuć się niepewnie, najłagodniej mówiąc, i wątpić w amerykańską zdolność do reakcji w trybie art. 5 NATO
USA stały się najsłabszym ogniwem Sojuszu, jednak na szczęście mamy jeszcze chwilę czasu, bo wróg jeszcze nie jest u bram. Musimy więc, wobec zachowania Trumpa, przestać liczyć na USA jako stabilnego partnera i oprzeć się na Europie i tych krajach NATO, na których można polegać. I z nimi przygotować się na wzrost zagrożenia ze strony Rosji.


Komentarze
Prześlij komentarz