LECH WAŁĘSA BYŁ PRZEWODNICZĄCYM SOLIDARNOŚCI, ALE NIKT NIE ZABRONI NAM OPISYWAĆ RZETELNIE I MÓWIĆ PRAWDY O TYM, KIM BYŁ NAPRAWDĘ .DLATEGO GO TU NIE MA, ZA CO DZIĘKUJĘ SŁAWOMIROWI CENCKIEWICZOWI. NIE MA TU NIKOGO Z WIELKIEJ "S" BO NIE POTRZEBA.

 

Jak przez wiele ostatnich lat tak i tym razem środowisko pisowskie zorganizowało sobie własne obchody 45 rocznicy sukcesu Solidarności- „Porozumień Sierpniowych”. Porozumień ,które po ogólnopolskich strajkach doprowadziły do zalegalizowania przez władze jedynego niekomustycznego związku zawodowego we Wschodniej Europie.


 Potem władza się cofnęła wprowadzając stan wojenny, by ostatecznie w 1989 siąść do okrągłego stołu i oddać władzę. Dzisiaj po 30 latach i ostatnich wyborach prezydenckich władza ta jest już w takich rękach, że wielu żałuje swego poświęcenia. Z 10 milionowej rzeszy członków związku, który pierwszy w Europie Wschodniej podniósł głowę i obalił komunę zostało jedyne 500 tysięcy najbardziej prawicowych ,roszczeniowych, zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych. Stanowiąc jedynie 5% historycznej organizacji, mając zupełnie inne niż w latach 80 cele i zasady uzurpują sobie prawo do używania jej nazwy, tradycji, symboli ,popularności i sławy. Związani z jedną partią założoną przez wyrzuconych przez Wałęsę z prezydenckiej kancelarii fałszywych doradców –Kaczyńskich ,stali się typową partyjną przybudówką.

Nikt z ludzi ,którzy w latach 70 i 80 konspirowali, manifestowali i protestowali, siedzieli w więzieniach i byli internowani nie pozostał w tej politycznie skorumpowanej organizacji .  

Dziś 30 lat po zwycięstwie bezkrwawej polskiej rewolucji między dwoma solidarnościami ,tą historyczną i tą pisowską ,udawaną ochroniarze ochroniarza Grandhotelu wcielonego w ramy polskiego prezydenta postawili stalowe bariery. Od nowych pisowskich „elit” w dzień Solidarności odgrodzeni zostali jej bohaterowie. Danuta Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Bogdan Lis, Anna Walentynowicz. Danutę Wałęsę przeszukiwały nawet służby bezpieczeństwa w poszukiwaniu męża.


W tym czasie w historycznej Sali BHP swoje związki z Solidarnością udawali majacy wtedy 8 lat Andrzej Duda, syn robiącego dzięki PZPR naukowa karierę Jana Tadeusza, Piotr Duda jako komandos LWP broniący wtedy przed robotnikami Radiokomitetu i budynku KCPZPR i urodzony dopiero w1983 Nawrocki. Syn tokarza i stoczniowca, który nie miał czasu z innymi walczyć o wolność ,bo musiał za kasą dla rodziny wyjeżdżać na saksy.

Nieważne. Pokrzyczeć zawsze można, a w Polsce kto głośniej krzyczy ten ma rację    

     


Komentarze