TRUDNO O WIĘKSZE SZYDERSTWO ZE SPRAWIEDLIWOŚCI, JEŚLI SIĘ ODDAJE JEJ STERY TAKIEJ OSOBIE JAK ŻUREK.JEŚLI NA DODATEK EWA WRZOSEK MIAŁABY OBJĄĆ FUNKCJĘ PROKURATORA KRAJOWEGO TO BYŁOBY NIEPOWAŻNE ,TO SKRAJNA KOMPROMITACJA WŁADZY.
Czy nadzieja jest zawsze matką głupich? Bo właśnie wstąpiła w znaczną część społeczeństwa.Ponieważ Waldemar Żurek uchodzi za bojownika,który się nie będzie pieścił.Oznacza to, że możemy się podziewać nawet tego, że Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, były minister sprawiedliwości zostanie za twarz wywleczony z domu, za unikanie komisji śledczej i lekceważenie nakazów sądu.
Ziobro o tym wie i
przewidująco się odszczekuje:
Nowym ministrem sprawiedliwości zostaje człowiek, który udowodnił swoim życiem, że nie szanuje prawa,
konstytucji ani zasad elementarnej przyzwoitości Trudno o większe szyderstwo ze
sprawiedliwości, jeśli się oddaje stery sprawiedliwości takiej
osobie jak Żurek.Jeśli na dodatek Ewa Wrzosek, miałaby objąć funkcję prokuratora krajowego to byłoby niepoważne, to skrajna kompromitacja
władzy. To, co mówił premier ogłaszając rekonstrukcję rządu, to zapowiedź popełnienia
kolejnych przestępstw". Do tego potrzeba odpowiednich ludzi i takimi są państwo Wrzosek i Żurek .Kiedy Żurek protestował
przeciwko moim reformom systemu sprawiedliwości mającym podporządkować sądy i prokuraturę PIS łamał wszelkie zasady, najważniejsze zasady konstytucyjne, takie jak zależność i
zawisłość sędziowska, angażując się jako aktywista
polityczny przeciw moim decyzjom w działania, które były politycznymi wiecami
i protestami. To jest człowiek, który nie ma żadnych skrupułów i zasad, lekceważy podstawowe zasady stworzonego przeze mnie porządku prawnego. Nawoływał do popełniania przestępstw jak wkroczenie do neo-KRS, składał bez
podstaw zawiadomienia na neosędziów
Sądu Najwyższego.
Jakie są fakty?
Waldemar Żurek, który po rekonstrukcji rządu zastąpi na stanowisku Adama Bodnara,
przeszedł w ciągu dekady długą drogę — od jednego z najbardziej wyrazistych
krytyków "reform" sądowych PiS i najbardziej szykanowanego
przez poprzednią władzę sędziego do szefa resortu sprawiedliwości.
W 2018 r. stał się już twarzą oporu środowiska sędziowskiego przeciw Zbigniewowi Ziobrze i jego
deformom. W 2010 r. został wybrany do Krajowej Rady Sądownictwa, w której od 2014 r.
pełnił także funkcję rzecznika. W tej roli Żurek krytykował działania PiS od
2015 r., gdy partia zaczęła psuć standardy państwa prawa w Polsce, wprowadzając do Trybunału Konstytucyjnego sędziów dublerów.
KRS stała się kolejnym celem działań PiS. Kadencja Rady, w której zasiadał Żurek, została przerwana – jak twierdzi wielu prawników
sprzecznie z konstytucją – i zastąpiła ją nowa rada w całości wybrana przez Sejm choć w Konstytucji mowa tylko o
czterech członkach KRS wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch
członków wybranych przez Senat spośród senatorów. Żurek był jednym z sędziów najgłośniej krytykujących niekonstytucyjność tych zmian i tych sędziów, którzy się w nie włączyli. Stał się też najbardziej szykanowanym przez władzę PiS przedstawicielem władzy sadowniczej..
Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie
Dagmara Pawełczyk-Woicka – znajoma z czasów szkolnych Zbigniewa
Ziobry, dziś kierująca neo-KRS – odwołała Żurka z funkcji rzecznika i przeniosła do sądu niższej instancji. Na różne sposoby szykanowała go też w miejscu pracy składając m.innymi przeciw niemu zawiadomienia dyscyplinarne.
W sumie zebrało się ich aż 23, postawiono w
nich sędziemu prawie 70 zarzutów. Sędzią zainteresowało się też Centralne Biuro Antykorupcyjne, które
przez półtora roku kontrolowało jego majątek i prześwietlając jego rodzinę. Informacje z życia prywatnego Żurka były wykorzystywane w tzw. aferze hejterskiej, której centrum
znajdowało się w kierowanym przez Ziobrę Ministerstwie Sprawiedliwości, a bohaterami — pracujący tam w delegacji sędziowie, którzy prowadzili przy pomocy PiSowskich mediów kampanię hejtu przeciw najbardziej krytycznym wobec władzy sędziom.
W czercu 2022 Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że postępowania dyscyplinarne wszczynane przeciw
niemu były formą represji za krytykę "reform" wymiaru sprawiedliwości i naruszały prawo sędziego do wolności słowa. W marcu 2023 r. Sąd Okręgowy w Katowicach przyznał Żurkowi rację w innej sprawie, przywracając go do pracy w wydziale
odwoławczym Sądu Okręgowego w Krakowie i uznając, że kierownictwo sądu stosowało wobec niego mobbing.
W kwietniu tego roku Żurek złożył wielki, liczący 306 stron pozew przeciw państwu polskiemu za wszystkie represje, jakich doświadczał w okresie 2015-2023. Wcześniej złożył pozew przeciw Ministerstwu Sprawiedliwości w sprawie afery hejterskiej, pozwał też jej głównych aktorów. Złożył też szereg zawiadomień do prokuratury w sprawie działań osób odpowiedzialnych za szykany przeciw niemu i niszczenie
wymiaru sprawiedliwości: Pawełczyk-Woickiej, byłych
rzeczników dyscypliny Ziobry wytaczających mu postępowania, CBA, I Prezes Sądu Najwyższego i dwóch zasiadających w nim neosędziów. Żurek zarzuca im, że będąc
neosędziami podszywają się pod legalnych sędziów SN
Jego opinia o systemie sprawiedliwości w Polsce jest
zgoła odmienna od opinii Bodnara. „Państwo ma instrumenty
do rozliczenia winnych”.Teraz jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny dostanie do ręki cały szereg narzędzi i zasobów do rozliczeń. Argumenty, jakie do tej pory pojawiały się w składanych przez Żurka pozwach i zawiadomieniach do
prokuratury, staną się najpewniej oficjalnym
stanowiskiem państwa.
Na pewno czeka nas więc zaostrzenie politycznego
konfliktu w sprawie rozliczeń i wymiaru sprawiedliwości. PiS na wszelkie działania Żurka będzie miał gotową narrację — to działania
motywowane osobistą zemstą.
Komentarze
Prześlij komentarz