W OBLICZU CORAZ WIEKSZYCH ZAGROŻEŃ DLA POLSKIEJ CYWILIZACJI NA STANOWISKU PREZYDENTA POTRZEBNY JEST KTOŚ KTO PO PROSTU POTRAFI DAĆ W MORDĘ.

 

 PiS nie będzie mieć wielkiej gwiazdy w wyborach prezydenckich, bo te najjaśniejsze wypaliły się przy przekrętach .Dlatego jak kania dżdżu potrzebuje pieniędzy na wykreowanie kandydata bądź — jak mówią w partii — "oderwanie mu gęby".

JESIEŃ IDZIE, A SUBWENCJE I DOTACJE DLA PIS

 OBCIĘTE.BEDZIE MOKRO?

 Tymczasem po decyzjach PKW: pierwszej o nie uznania rozliczenia kampanii wyborczej i ostatniej o nie przyjęciu sprawozdania za całą działalność w 2023 Jarosław Kaczyński i jego drużynnicy nie wiedzą już co robić ,żeby uratować twarz czy chociażby to co z niej jeszcze zostało. Pozbawienie całej budżetowej kasy to cios poniżej pasa w szczególnie wrażliwe męskie oprzyrządowanie, tym bardziej bolesny ,że rozpoczęła się nowa kampania wyborcza. Po ośmiu bardzo tłustych latach — dotacjach, subwencjach i korzystaniu z całego potencjału państwa odcięta została kasa z ministerstw, funduszy i spółek skarbu państwa.

Jarosław próbował to jakoś uładzić, wygładzić ale gdzie dwóch Polaków tam opinie trzy, więc nie za bardzo wyszło podobnie jak Szydło. Przewidziany na wrzesień kongres programowy PIS został odwołany podobnie jak prawybory kandydata na kandydata na prezydenta. Pozostało się tylko ukorzyć ,posypać głowę popiołem i prosić o litościwe wsparcie. Typowym dla niego pokornym głosem prezes  prosi o przelew miliona serc. A najlepiej, o stałe dotacje. „Prosimy o finansowe wsparcie. W dziejach naszej partii nigdy o to nie prosiliśmy, a bez tych środków nie będziemy w stanie wykonać tego głównego dziś zadania, czyli przeprowadzić z odpowiednią energią i środkami wyborów prezydenckich .Bez silnego PiS i kampanii prezydenckiej za 30-40 milionów złotych polska demokracja  będzie pogrzebana, wybory prezydenckie będą fikcją, system się domknie. Słowem: przelewy albo śmierć — nie tyle śmierć PiS, co śmierć Polski.

Ważność nadchodzących przy pustej kasie PIS wyborów tak uzasadniał w krakowskim kościele jeden z głównych kandydatów –Przemysław Czarnek.

„Jeśli wyborów prezydenckich w maju przyszłego roku nie wygra kandydat, który będzie się odwoływał do krzyża, do patriotyzmu, który nie będzie prosił na kolanach Matkę Bożą tu w Krakowie , to polski wolnej, niepodległej, suwerennej, wielu z nas już nie zobaczy”. Albo prezydentura dla PiS-u, albo ostateczna utrata niepodległości. „Dumny, niepodległy naród, a nie naród niewolników europejskich!”

 Kandydatem PIS na prezydenta musi być ktoś taki, kogo 50 procent plus jeden uzna za najlepszego kandydata w Polsce, nawet gdyby nie był najwyższy, tylko najniższy i nawet gdyby nie był najlepiej wykształcony, tylko nieco gorzej. Liczy się bowiem tylko Polska chrześcijańska .

Po zwycięskich wyborach prezydenckich nie czekamy na kolejne wybory parlamentarne w 2027 r., tylko od razu przejmujemy władzę.