KIEDY USŁYSZAŁAM Z UST MARCINA O WIELKIM CPK MOJE SERCE ZABIŁO JAK JESZCZE NIGDY W ŻYCIU.CAŁĄ DUSZĄ TEN POMYSŁ POKOCHAŁAM I ODTĄD MARZĘ TYLKO O NIM .
Partia Razem odpowiedzialna za wypadnięcie Lewicy z Sejmu w 2015 co przyniosło pełnię władzy
Kaczyńskiemu i PIS, po raz kolejny pokazuje
bolszewickie rogi. Koalicję 15.X
niby popiera, ale nie weszła do
rządu nie chcąc brać za
niego odpowiedzialności.
Dzięki temu może go do woli krytykować na wyścigi z Konfederacją i PIS strasząc głosowaniami przeciw polityce rządu.
Dużo się mówiło, dużo straszyło ale do prawdziwej zdrady małżeńskiej doszło zupełnie niedawno. Nieznana dotąd z niczego nauczycielka polskiego , dziś posłanka Razem Paulina Matysiak dopuściła się czynu zdrożnego z posłem PIS, niedawnym szefem nadprojektu CPK Marcinem Horałą.
Nie chce budować lotniska w Baranowie i sieci kolei dużych prędkości z wybranym ostatnio rządem, tylko właśnie z nim, tym wybranym ,jedynym. Tak go sobie upodobała, że poza kontaktami strikte osobistymi założyła wspólne pisowsko- razemowskie porozumienie-stowarzyszenie- „jesteśmy na tak dla rozwoju i świetlanej przyszłości przyszłych pokoleń”.
Polityczna rozgrywka wokół CPK postawiła w trudnej sytuacji partię Razem, więc poświęcenie i ofiarność posłanki wydawała się zbawienna. W wyborach samorządowych i europejskich lewica poniosła klęskę bo zdaniem Razem kluczowe postulaty, z którymi Lewica szła do wyborów w 2023, nie są realizowane. Adrian Zandberg ogłosił zatem, że zmieniona musi zostać umowa koalicyjna, tak aby rząd realizował program spełniający oczekiwania jego i jego wyborców. A jeśli tego robić nie będzie —Lewica będzie w rewanżu blokować działania Koalicji Obywatelskiej. Razem z PIS i Konfederacją. Jeśli KO będzie chciało CPK kontynuować ,to robić to może jedynie pod kierownictwem Horały i Matysiak.
Bo CPK to sztandarowa inwestycja z
czasów gigantomanii PiS. W okolicach Baranowa niedaleko Warszawy miało powstać jedno z największych na świecie lotnisk, do którego poprowadzone
byłyby autostrady oraz nowe połączenia kolejowe. CPK miało w najbardziej
brawurowym wariancie obsługiwać nawet 100 milionów pasażerów rocznie. Inwestycje
kolejowe CPK miałyobejmować łącznie prawie 2000 km nowych linii, które miały powstać do końca 2034 r. Szans na
to nie było żadnych, bo za potężnymi zapowiedziami
PiS nie szły żadne procesy
decyzyjne — w momencie oddawania przez rząd Morawieckiego władzy inwestycja nie
ruszyła.
Temu infrastrukturalnemu przedsięwzięciu metafizyczno-patriotycznej wagi dodawał sam prezes Jarosław Kaczyński:
"CPK to wielkie przedsięwzięcie, wielka inwestycja na skalę stu kilkudziesięciu miliardów złotych. Ale cała rzecz polega na tym, żeby mieszkaniec Polski mógł bardzo łatwo skorzystać z tego lotniska. To będzie port wielki, światowy, skąd będzie można dotrzeć do Tokio, Buenos Aires czy Melbourne, a takiego lotniska obecnie w Polsce
nie ma. Nawet gdy się siedzi na średniej wielkości w skali europejskiej lotnisku we
Wiedniu, i patrzy się na te tablice, kto odlatuje i kto
przylatuje, to tam jest cały świat, a na Okęciu? Polska jest prowincjonalna między innymi dlatego, że jest oderwana od tego światowego obrotu transportowego, ale także obrotu związanego z organizacją różnego rodzaju imprez, od sportowych po
naukowe. Nie mamy też odpowiednich terenów kongresowych. W tej chwili chcemy to wszystko nadrobić, chcemy, żeby Polska w pełni funkcjonowała w obrocie światowym, żeby te ogromne szkody przyniesione
najpierw przez zabory, a później przez komunizm, zostały nadrobione. Już dawno powinno to być nadrobione, ale mieliśmy taką władzę, jaką mieliśmy”.
Mimo wielkich planów i prawie 3 miliardów złotych wydanych pod lotnisko nie wbito choćby jednej łopaty. Dzięki stowarzyszeniu Matysiak i Horały projekt ten wreszcie będzie realizowany RAZEM. Wtedy na pewno coś z niego będzie.
Komentarze
Prześlij komentarz