PANOWIE PROKURATORZY.MACIE TU UPROSZCZONY SCHEMAT ORGANIZACJI, KTÓRĄ MUSIMY ROZPRACOWAĆ.DON KACZYŃSKI TO CAPO DI TUTTI CAPI.CAPO REGIONALE TO MORAWIECKI,ZIOBRO I BIELAN.
Czasy stały się niebezpieczne, ale przez to emocjonujące i ciekawe. Politycy skaczą sobie do gardeł, kradną na niespotykaną nigdy wcześniej skalę. Afera goni aferę, policja ,ABW niestety na razie
tylko Obajtka. To się jednak ma wkrótce zmienić ,bo wykrywane są kolejne afery. Jedna goni drugą, gonią się jak psy w rui. Dziennikarze mają używanie ,a prokuratorzy wręcz nie nadążają.
Między jedną a drugą aferą warto na
chwilę odetchnąć słuchając ślicznej piosenki.
Afera "Red is Bad", afera Funduszu Sprawiedliwości,
afera wokół wydatków
Funduszu Patriotycznego (organizacji powołanej, by
"kupować" poparcie dla PiS w środowiskach
skrajnej prawicy), afera wokół Narodowego Centrum
Badań i
Rozwoju. Co tydzień media przynoszą nowe
informacje na temat nieprawidłowości z
okresu rządów
Zjednoczonej Prawicy.
Wszystkie je łączy bezczelne, niespotykane w Polsce od tysiąca lat wykorzystywanie publicznych pieniędzy do budowania własnych politycznych wpływów. Zgodnie ze strategiczną myślą lidera ,głównego stratega i ideologa Prawa i Sprawiedliwości po 2015 roku państwo zostało zaprzęgnięte do zaspokajania apetytów "wyposzczonego" po ośmiu latach w opozycji aparatu partii. Aparat ten, obawiający się, że chude lata mogą szybko wrócić, rzucił się na państwo i zasoby znajdujące się w jego posiadaniu, jak wygłodniałe stado piranii na pływające w wodzie ranne zwierzę.
Dziś nowa władza wyławia z wody kolejne szczątki ofiary będące dowodami kolejnych afer. Syte piranie bronią się twierdząc, że wszystko było zgodne z prawem, że kradzież to nie była kradzież tylko pomoc dla kół gospodyń wiejskich i strażaków.
Jeszcze za czasów PIS CBA rozpracowywało układ, w ramach którego spółki nikomu nieznanego Pawła Szopy dostawały z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych podległej premierowi Morawieckiemu zlecenia na zakup dla Agencji różnego rodzaju sprzętu. Sprawa od samego początku budziła budziła wątpliwości służb, bo firma była producentem odzieży i nie miała nic wspólnego z zamawianym przez RARS wyposażeniem technicznym. Może dlatego, że się na tym wcale nie znała dostarczała państwowemu zleceniodawcy kupiony na wolnym rynku sprzęt po kilkukrotnie zawyżonych cenach. Nikt tego nie sprawdzał. Budżet płacił. W ciągu trzech lat na konta Pawła Szopy, twórcy marki odzieżowej Red is Bad, trafiły przelewy na kwotę pół miliarda złotych. W ubraniach tej firmy chętnie przez lata pokazywał się Andrzej Duda. Jej sklepy odwiedzał i odzież nosił też były premier Mateusz Morawiecki.
Firma odzieżowa „Red is bad” zarabiała jednak nie na
koszulkach z patriotycznymi nadrukami, ale stała się dostawcą za miloiny m.in. agregatów prądotwórczych dla Ukrainy czy
sprzętu ochronnego w
pandemii.
Po ujawnieniu wartej 500 mln.zł. afery „Red is Bad” reklamujący jej patriotyczną odzież Andrzej Duda
stwierdził w wywiadzie, że o niczym nie wiedział ,a o nadużyciach dowiedział się wczoraj.
„ Noszę różną odzież, staram się nosić odzież polską. Firma "Red is Bad" to jak nazwa wskazuje firma polska. Mój jedyny kontakt z tą firmą był taki, że nosiłem jej odzież i mam ją w swojej szafie".
Sprzęt dla Ukrainy kupowała na zlecenie RARS także inna zaprzyjaźniona z władzą firma. Agencja eventowa StoPro sp. z o.o. znana z tego ,że w 2019 brała udział w kampanii wyborczej ówczesnego szefa rządu Mateusza Morawieckiego. Dla niego
przygotowała m.in. projekty graficzne banneru "Wybieram Śląsk", projekty reklam w lokalnych gazetach oraz plakatów na tramwaje i autobusy. Drukowała i rozprowadzała
gazetkę wyborczą premiera, wyklejała plakaty i bannery z wizerunkiem szefa rządu i prowadziła kampanię w mediach społecznościowych.
Mało, że to właśnie firma eventowa
kupowała generatory prądotwórcze dla Ukrainy. Mimo ,że część z nich była kupiona za pieniądze Funduszu Pomocy Ukrainie na Ukrainę nigdy nie dotarły. Podobnie jak sprzęt kupowany z Funduszu Sprawiedliwości zostały przekazane jednostkom Państwowej Straży Pożarnej] w Polsce w czasie trwającej kampanii wyborczej do Sejmu. Agencja ta na zakupy wyborcze
dostała od Pisrządu 90 mln zł.
Afera goni aferę. Dzięki tak potężnemu ssaniu „dobrej zmianie” dług publiczny corocznie rósł o 100
miliardów. Z 930 mld. w 2015 do 1700 w 2023.Ludzie związani z PIS żyli dostatniej, a najbardziej Obajtek.
Komentarze
Prześlij komentarz