HU,HA ,HU,HA . OSTRZEGAM POLITYKÓW , KTÓRZY OBECNIE RZĄDZĄ, DO CZEGO DOPROWADZI ICH AROGANCJA WŁADZY , POCZUCIE BEZKARNOŚCI I TERROR PRAWORZĄDNOŚCI.ZA LINCZ NA KAMIŃSKIM I WĄSIKU ODPOWIEDZĄ PRZEDE MNĄ I UNIĄ EUROPEJSKĄ.

 

 Prezydent Andrzej Duda stał się postacią nr.1 w polskiej polityce mimo , że formalnie mamy system parlamentarno - gabinetowy i to Sejm i Rząd powinny odgrywać główne role. Tak byłoby w każdym normalnym kraju, ale nie w Polsce. W kraju tym wymyślono i wpisano do konstytucji tzw. prerogatywy prezydenckie.

 Z grubsza chodzi o to ,że prawa uchwala Sejm, rząd rządzi ,a prezydent każdej ich decyzji może stanąć na przeszkodzie. Czemu taka typowa dla kraju nad Wisłą głupota ma służyć i czemu wpisano ja do konstytucji nikt nie wie. To coś tak jakby przed startem w maratonie zawodnikom najpierw zawiązano nogi i tak kazano biec.

W zależności od osobowości prezydenta więzy były mniej lub bardziej zaciśnięte, lecz  jeszcze nie zdarzyło się by Polska w takich pętach biegła szybciej niż inni bez. To co się jednak dzieje teraz to już prawdziwy armagedon.

Po przegranych przez macierzystą partię wyborach nigdy nie szanowany przez Kaczyńskiego Duda stara się zdobyć jego miłość szkodząc nowej władzy jak tylko się da wykorzystując z możliwości ,które w 1997 ktoś zapisał w konstytucji. A jest ich sporo –veto, kontrasygnaty, uprawnienia do powoływania i odwoływania najważniejszych osób w państwie. Przedtem giermek Prezesa dziś czuje się jak król. Nie rozmawia ,nie uzgadnia tylko jak wcześniej jemu Kaczyński tak on teraz innym nakazuje i poleca.  

Dziś były przewodniczący Komisji Europejskiej, obecnie premier RP Donald Tusk chcąc porozmawiać musiał swoje odstać w przedpokojach A.Dudy. Prezydent kazał na siebie czekać 6 minut. Premier oczekiwał na audiencję, razem z szefem swojej kancelarii Janem Grabcem i szefową Kancelarii Prezydenta Grażyną Ignaczak-Bandych. Zamiast o wizycie premiera w Ukrainie co było wcześniej ustalone prezydent wyraził swoją twardą opinię na temat ostatnich poczynań rządu.

 „Dla mnie sprawą oczywistą jest to, że pan minister Bodnar powinien zawrócić z tej drogi bezprawia, na którą wkroczył i zaprzestać tych żałosnych działań, bo tutaj powinna być zrealizowana, jeśli już, normalna droga prawna”

 
Po spotkaniu na konferencji prasowej  bez możliwości zadawania pytań obwieścił:  

Poinformowałem Donalda Tuska o spotkaniu z prokuratorem Barskim. Podkreśliłem, że jest on nadal prokuratorem krajowym. — Pismo, które pan minister Bodnar przekazał prokuratorowi krajowemu ma żadną wartość prawną. Zaapelowałem też do premiera o to, by minister Bodnar podjął działania w sprawie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, by mogli na czas postępowania opuścić więzienie. Politycy PiS "z powszechnego wyboru mają mandaty poselskie" i "wola ludzi powinna być uszanowana".

  Dzień wcześniej celebrując obchody 150 urodzin Wincentego Witosa pouczał :

- Niech to będzie wielkim znakiem ostrzeżenia dla wszystkich polityków dzisiejszej Rzeczpospolitej, zwłaszcza dla tych, którzy obecnie rządzą, do czego prowadzi arogancja władzy i poczucie bezkarności, czy też jak wolę to nazwać: "terror praworządności" Gdzie jest dzisiaj PSL? Uczestniczy w rządzącej koalicji, która zamyka posłów do więzienia - stwierdził podczas wystąpienia.

Na co prawdziwy członek PSL marszałek Zgorzelski:

"dzisiejsze wypowiedzi prezydenta są oburzające i nacechowane emocjami, a nie faktami". "Nowe PSL zawsze było, jest i będzie po stronie demokracji, a Prawo i Sprawiedliwość - jako grupa rekonstrukcyjna sanacji - nigdy demokracji nie szanował. Tak jak nie szanuje ostatniego wyboru Polaków. Wincentego Witosa wsadzili do więzienia sanacyjni idole Andrzeja Dudy i  PiS oraz prezydenta w sfingowanym procesie brzeskim. Nowe PSL z Kosiniakiem-Kamyszem i przy wsparciu Adama Bodnara walczyli o rehabilitację Witosa, dzięki czemu Sąd Najwyższy uniewinnił dawnych liderów PSL".