NIE CHCĄ POMÓC POLAKOM OPOZYCYJNE ,WROGIE SAMORZĄDY, POMOGĄ KOCHAJĄCY POLSKĘ,NATCHNIENI PRZEZ MINISTRA CZARNKA NAUCZYCIELE I UCZNIOWIE. KAŻDEMU DOSTARCZĄ WĘGIEL PO SYMBOLICZNEJ CENIE.
Węgla nie ma , więc trzeba
go najpierw przywieźć ,a potem jakoś sprzedać. Statki z opałem już płyną ,trzeba się modlić żeby dopłynęły przed zimą. Albo chociaż na wiosnę . Wiosna
to pora radosna ,a jeszcze w ogrzanych domostwach jest piękna i budząca nadzieję. Na szczęście, dobrobyt
i dla PIS u kolejną kadencję. Z tego powodu Rząd i osobiście Pan Prezes mają na rozwiązanie
problemu coraz to nowszy i coraz to lepszy pomysł.
NA PRZYKŁAD ZAMIAST CZOŁGÓW LEOPARDÓW SPROWADZIĆ NA ZIMĘ DO POLSKI GORĄCE, DZIKIE DZIEWCZYNY-WIDEOKLIP
Ludzie życzliwi rządowi ,który jak mówią złośliwi o pół roku przespał sprawę zaopatrzenia kraju w węgiel rzucają na szale coraz bardziej nowatorskie i eksperymentalne rozwiązania. Jak mówią w rządowej propozycji nie ma żadnych ograniczeń co do tego, jaką formę organizacyjno-prawną ma mieć sprzedawca węgla. Może to być biblioteka, instytucja kultury, szkoła. Owszem takie podmioty nie mają prawa prowadzić działalności gospodarczej, ale jesteśmy przecież w sytuacji kryzysowej. Wszystkie wiec ręce na pokład. Jeśli nawet w gminie nie ma ani jednej firmy komunalnej to musi
mieć urząd gminy i szkołę. Węgiel może więc tam sprzedawać dyrektor szkoły z pomocą nauczycieli i uczniów. Składować będą go na boisku szkolnym, kupią lub pożyczą jakąś wagę, na przykład do ważenia płodów rolnych i sprzedadzą ten węgiel na kosze, siatki lub worki. Harcerze Nauczyciele będą mieli nocne warty, żeby pilnować cennego towaru. Można? Można.
Niestety rząd przynajmniej na razie nie ma tyle odwagi . Jeśli już węgiel daj Boże dopłynie to według wicepremiera Sasina właśnie samorządy powinny przejąć odpowiedzialność za ogrzanie zużywających go gospodarstw. Pomysł na pierwszy rzut oka genialny, nie przewidujący jednak, że w „Polsce jak kto chce”. Dlatego wielu przedstawicieli lokalnych władz ,głównie tych opozycyjnych się do tego nie pali. Wskazują na brak mocy przerobowych i możliwości prawnych, by zacząć sprzedawać węgiel mieszkańcom. To nie przekonuje ministra Sasina. Ma on w swoim najbliższym otoczeniu takich kilku samorządowców którzy dla Prezesa i Partii zrobią wszystko ,by węgiel znalazł się w paleniskach.
Podaje ich przykład jako tych tych, którzy nie zważając na przeciwności, postanowili pomóc mieszkańcom – na przykład wywodzącego się z PiS-u prezydenta mazowieckiego Otwocka,
który już dzięki pomocy ministerstwa sprowadził węgiel na miejski plac i sprzedaje go po 3 tysiące. Zbliżone stawki za importowany węgiel stosują prywatni przedsiębiorcy ,ale to przecież nie należący do partii wrogowie klasowi. Mimo ceny jako patriotyczny -surowiec
z miejskiego placu zniknął
błyskawicznie. Sprzedaż ruszyła po 48 godzinach od zapowiedzi wicepremiera Sasina .Przez
pierwsze pięć dni mieszkańcy odebrali 60 ton. Liczba ta mimo że robi wrażenie, oznacza jednak, że węgiel z miejskiego składu kupiło 30
osób. (limit dwóch ton na nabywcę). Według burmistrza w
jego powiecie węglem opala się 5 tys. kotłów, a więc jeszcze trzeba dostarczyć go dla 4970 rodzin. W tym tempie ostatni kupi za 5 miesięcy czyli w marcu.
Dzięki tej spontanicznej akcji Otwock na kilka dni zagościł w mediach za sprawą wypowiedzi członków obozu władzy. Postawę lokalnych władz stawiali oni za wzór do naśladowania, w odróżnieniu od na przykład pobliskiej Warszawy. Prezydent Warszawy
jak wielu innych z jego opcji zapowiedział, że przez brak możliwości prawnych i organizacyjnych nie może sprzedać węgla mieszkańcom swojego miasta. Jacek Sasin tak na to odpowiedział "Nie
musi pan korzystać ze wsparcia spółek energetycznych. Nie ma przymusu. Inne samorządy już pomagają w dystrybucji węgla. Zamiast tracić czas na wojenkę z rządem, niech pan się weźmie w końcu do roboty!"
Prezes na jednym z organizowanych pod
ochroną 200 policjantów meetingów z popierającymi go wyselekcjonowanymi wielbicielami zapowiedział, że każdy samorządowiec ,który nie będzie przywoził swoim samochodem z portu w Gdańsku, Gdyni czy Szczecinie węgla każdej potrzebującej go rodzinie zostanie z tego rozliczony. Bo choć takiego prawa nie ma jest wojna ,stan wyższej konieczności i nie będzie dla oponentów żadnej litości.
Marszałek Terlecki dorzucił :Samorządy muszą wziąć udział w dystrybucji, nie mogą uchylać się od swoich obowiązków. Gdyby taka sytuacja jednak miała
miejsce, to powinno mieć to poważne konsekwencje w stosunku do tych właśnie osób, które w warunkach kryzysu występują przeciwko własnemu państwu”
Komentarze
Prześlij komentarz