NASI POPRZEDNICY MÓWILI ,ŻE PIENIĘDZY NIE MA I NIE BĘDZIE.DZIŚ MÓWIĄ ,ŻE WĘGLA NIE MA I NIE BĘDZIE.SPRAWILIŚMY ,ŻE PIENIĄDZE SĄ I JAK WIDAĆ JEST WĘGIEL.WIĘC ZAŻARTUJĘ-JEDZIE MI TU CZOŁG?
Na Nowogrodzkiej ,w bijącym sercu Polski spotkały się swoim zwyczajem najważniejsze osoby w kraju. By pod czujnym okiem Prezesa uradzić, ustalić co zrobić, by Naród czuł się zaopiekowany, bezpieczny i zimą dogrzany. By w nadchodzących wyborach nie miał wątpliwości na kogo powinien głosować.
BY W POLSKICH DOMACH BYŁO
TAK CIEPŁO JAK NA ZDJECIU-
VIDEOKLIP
Śmiały plan ,pozytywny
scenariusz i ostateczne budujące konkluzje
były zawczasu przygotowane. Niestety zamiast jak po maśle poszło
jak po grudzie ,bo mimo dobrych wiadomości płynących rzeką z TVP,
Polskiego Radia, Gazety Polskiej innych
partyjnych mediów „wungla nie
ma i nie budzie” .
Na pytanie Prezesa „kto dał ciała jak Polska cała” premier Mateusz wskazał palcem na wicepremiera Sasina, wicepremier Jacek na premiera Morawieckiego .Katolickim zwyczajem powtarzali obaj „jego wina ,jego bardzo wielka wina” Mateusz zażądał dymisji wicepremiera i powołania na jego miejsce wszechstronnie uzdolnionego, dziś wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego, Jacek wezwał Kaczyńskiego do dymisji samego premiera, a na jego miejsce zaproponował samego siebie. Na takie propozycje zawsze elokwentny Kaczyński nie wiedział co odpowiedzieć.
Bo
według otoczenia premiera, za brak węgla
odpowiada Sasin, który "nie uznaje
nadzoru Morawieckiego. Według innych ,których w PIS jest więcej, premier zamiast zwrócić uwagę na problem z węglem, jeździ po Polsce
i przecina wstęgi.
Prezes jest więc między młotem , kowadłem i dodatkowo sierpem którym została „Solidarna Polska” Na dodatek węgla mimo rozkazów Prezesa ciągle nie ma. Już ustalono na niego urzędowe ceny minimalne, potem rządowe dopłaty, ponoć nawet zamówiono, zakupiono tylko nie dowieziono .W desperacji Prezes poradził ,by palić byle czym byle nie oponami. Opony rezerwuje sobie Neosolidarność na protesty przeciwko.
Zgodnie z zapowiedziami
do Polski miały zawinąć statki z
węglem z
Ameryki Południowej i Afryki. Jak dotąd
do polskich portów
nie zawinął
jednak żaden
statek z węglem
zamówionym
przez Rządową Agencję Rezerw
Strategicznych. Przedstawiciele kancelarii premiera na spotkaniach rządowego
sztabu węglowego
tłumaczą, że statki
opóźniają się z winy
portów. Jest za
to już węgiel
sprowadzany na polecenie premiera przez PGE Paliwa i Węglokoks .Mimo ,że kosztuje prawie 4 tyś.za
tonę do pieca
nadaje się z niego
około 20% . Reszta to drobny miał. Rząd tłumaczy
to sztormową
pogodą i kołysaniem
statków, które doprowadziły do niespotykanego w historii rozdrobnienia. Za radą
wiceministra rolnictwa wszystko co się
potłukło można jednak
skleić używając Super-glue.
Takie sklejone brykiety węglowe
palą się ponoć jeszcze
lepiej niż węgiel.
Pokłady
węgla tworzyły się w karbonie,
ale jego najnowsza historia w Polsce jest nieco krótsza.
3 marca, na biurko
premiera Morawieckiego trafia pismo od minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, w którym
nomen omen Moskwa pisze:
"w związku
z eskalacją
konfliktu między
Rosją a Ukrainą, biorąc pod uwagę dbałość o
bezpieczeństwo
paliwowo-energetyczne państwa
w ujęciu krótko-, średnio- i
długoterminowym,
zwracam się z
prośbą o pilne
podjęcie
decyzji o utworzeniu rezerwy strategicznej węgla
kamiennego w trybie poza Programem rezerw strategicznych. Postuluję, aby
rozważony został zakup węgla z
importu. Zasadne jest również podjęcie przez
Rządową Agencję Rezerw
Strategicznych działań związanych z
obsługą
pozyskanego węgla
kamiennego, w tym magazynowaniem i transportem"
W
odpowiedzi na to pismo ,by węgla
w Polsce jeszcze bardziej nie było
rząd zgłosił
,a sejm zatwierdził natychmiastową całkowitą blokadę importu węgla z
Rosji. Kupione i zapłacone
tysiące ton
zostały
zatrzymane na granicy .Pozostaną na
terenie Białorusi
gdzie ludzie Łukaszenki
ogrzeją się nim jak
przyjdzie zima. Polsce dla ciepłowni
i palących w
piecach obywateli zabrakło
przez to 11 mln ton. Jeden z ministrów zaproponował zbieranie chrustu.
Premier
jeżdżący po
unijnych stolicach by namówić całą Europę do
podobnych sankcji nie miał czasu sprawdzić
czym ogrzeje się
zimą rządzony
przez niego kraj. Dopiero 13 lipca
zaalarmowany niejawnym pismem od wicepremiera Sasina z 24 czerwca w którym
alarmuje on o braku dostępności węgla kamiennego z
przeznaczeniem dla indywidualnych odbiorców i lokalnych ciepłowni podejmuje
decyzję o pilnym zakupie węgla przez
dwie spółki : PGE Paliwa i Węglokoks.
Jak wyszło każdy widzi, w PiS dominuje więc myślenie, że nie można czekać aż zabraknie
węgla. Po
zimie na zmiany będzie
za późno. Trzeba
dokonać ruchu
uprzedzającego
i jak najszybciej dokonać
zmian, poświęcić kogoś, zrzucić na niego
winę za
kryzys, inflację i
spróbować ratować sytuację przed
wyborami .Morawiecki typuje Sasina, Sasin Morawieckiego .Na kogo wypadnie na
tego bęc.
Komentarze
Prześlij komentarz