PROSZĘ PAŃSTWA .TAKIM DOKŁADNIE JESZCZE POSOWIECKIM DYNAMITEM WYSADZONO POLSKI TU154.ZEZNAŁO TO PONAD 20 NAOCZNYCH ŚWIADKÓW KTÓRZY WIDZIELI JAK WYBUCHAŁ.
Putin napadł na Ukrainę ,bo jak cały świat zgodnie twierdzi jest zbrodniarzem
wojennym i zwykłym s………..m. Prezes Kaczyński twórczo tę myśl rozwinął i wydedukował ,że jeśli dziś mógł napaść na sąsiedni kraj, to
równie dobrze 12 lat temu mógł spowodować wybuch TU154 jego
brata lecącego do Katynia. Miał bowiem wtedy wielką złość o to co Lech
powiedział o nim w Tibilisi. Swoim atakiem Putin
potwierdził jedynie to co Kaczyński podejrzewał od dawna, do czego
za 25 milionów dochodził jego przyjaciel Antoni Macierewicz z komisją.
"Nie spoczniemy ,nim dojdziemy" –śpiewały Czerwone Gitary. tą samą ideą kierowany prezes PIS nie spoczywał, dążył do prawdy aż doszedł. Im dłużej działała komisja smoleńska, im więcej milionów wydała tym więcej i to coraz lepszych opracowała teorii. Były o sztucznej mgle, rozpyleniu helu nad lotniskiem, obezwładnieniu samolotu na wysokości 15 metrów i wiele innych nie mniej ciekawych i atrakcyjnych. Ostatecznie przegłosowano nieznaczną większością głosów wybuch.
Dzięki temu w swoim wystąpieniu Prezes Kaczyński już nie dochodził do prawdy tylko do
niej mimo bólu w kolanie doszedł i stanął twarzą w twarz. Na wiecu
poparcia dla jego teorii z udziałem najwyższych władz partyjno- państwowych oznajmił:
Głównym i bezspornym dowodem ingerencji był wybuch w lewym
skrzydle na 100 m przed minięciem brzozy na działce nad terenem, gdzie nie było ani wysokich
drzew, ani innych przeszkód. Podkomisja precyzyjnie zidentyfikowała miejsce, czas i dźwięk eksplozji, która zniszczyła skrzydło i zapoczątkowała katastrofę. Jej następstwem była kolejna eksplozja
w centropłacie kilkanaście metrów nad ziemią, która zniszczyła cały samolot i zabiła polską delegację na czele z
prezydentem.
Działania te zostały poprzedzone dwoma
operacjami dezinformacyjnymi, które wprowadziły chaos wśród rosyjskich kontrolerów lotów i utrudniającymi polskiej załodze odejście na zapasowe
lotnisko w Witebsku".
Materiały dowodowe nie tylko
zostały pozostawione przez
rząd Donalda Tuska w
dyspozycji Federacji Rosyjskiej, ale był także ukrywane, niszczone i fałszowane. Strona
rosyjska jasno stwierdzała, że Polska nie otrzyma materiałów dowodowych i warunkuje po dzień dzisiejszy
otrzymanie tych materiałów zgodą Rzeczpospolitej Polskiej na przyjęcie fałszywego raportu pani
Anodiny agentki GRU. Mimo iż okolice wojskowego lotniska pod Smoleńskiem nie są zamieszkane mamy świadectwo wielu Rosjan
,którzy po wypiciu tradycyjnego samogonu słyszało eksplozję, zanim samolot uderzył w ziemię. Podkomisja
zgromadziła ponad 200 relacji świadków. Ponad 20 z nich słyszało eksplozję i widziało wybuch, a także rozpad samolotu,
zwłaszcza jego tylnej
części. naocznie widzieli , że samolot nie uderzył w brzozę, więc ta teza komisji
Millera jest nieprawdziwa. Prawda dokładnie została pokazana w symulacji opartej na danych rosyjskich.
Sukces zwieńczył więc dzieło. Nieważnie jak długo wszystko trwało, ile kosztowało i od czego się zaczęło. Co prawda dzisiejsza prawda oparta jest na przypuszczeniach i domysłach z ubiegłorocznego raportu komisji ,ale pojawił się dowód rozstrzygający. Napaść na ukrainę. komuś kto jest w stanie dopuścić się takich zbrodni na pewno nie zadrżała ręka przy podłożeniu materiałów wybuchowych w tupolewie kaczyńskich czy zamachu na prezydenta gdańska adamowicza. oskarżenia prezesa pis powinna uwzględnić międzynarodowa komisja ds.badania zbrodni wojennych i trybunał haski.
Komentarze
Prześlij komentarz