CUKIER STANIAŁ.RZĄD W IMIĘ DOBREJ ZMIANY DOTRZYMAŁ SŁOWA,WPROWADZIŁ TARCZĘ ANTYINFLACYJNĄ I CENA OD RAZU SPADŁA O POŁOWĘ.JESZCZE BARDZIEJ BENZYNY I CAŁEJ RESZTY. GAZ STANIEJE Z POLSKIM ŁADEM PO PIERWSZYM.
Ceny gazu wg. Urzędu Regulacji Energetyki miały wzrosnąć o jedyne 54%. Pojawiły się jednak niepokojące informacje ,że dla niektórych odbiorców (jak nic od upadku komuny) podrożało nawet około 800%.Brawo my!Ale to wszystko dzięki Panu Prezesowi ma się wkrótce zmienić.Oczywiście jeśli wygra wybory.
ZMIAN -DZIKO- WIDEOKLIP
Po to właśnie Suweren ma możność wybrać sobie najlepszą możliwą władzę ,by ta w razie potrzeby broniła polskich granic, chroniła kraj przed utratą suwerenności, zapewniała poszanowanie katolickich tradycji i wartości, dbała o każdego obywatela dostatek i dobrobyt. By walczyła ,aby nikt w obcych językach nie mówił nam co mamy robić. By walczyła z inflacją.
Z wyborami bywa w kraju różnie, jednym się udaje bardziej, innym mniej. O drodze do zwycięstwa ten bowiem lepiej wie ,kto Pegazusem podsłuchuje i dysponuje TVP.
Komu i jak udało się ostatnio każdy ocenić może sam według kryteriów z ewangelii św.Mateusza :
15. Strzeżcie się fałszywych
proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi !
16.Po ich
owocach poznacie ich. Czyż zbierają winogrona z
cierni albo z ostu figi ?
17.Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców.
Jakie te owoce były w ciągu kilku ostatnich lat każdy widział i widzi. Zmiany w prawie wbrew
wszystkim regułom europejskim, najsurowsze prawo aborcyjne (poza Maltą) w UE, inwigilację polityków przez CBA systemem
Pegazus i wiele innych. Poza wszystkimi innymi korzyściami dzięki Dobrej Zmianie uzyskaliśmy także najwyższą od czasów II wojny umieralność i najwyższą od 30 lat inflację co stawia nas na czele całej Unii Europejskiej. Do tego
podwyżki cen energii 24% i gazu 54%.
Narodowy Bank Polski prowadzony pewną ręką przez przyjaciela Prezesa Kaczyńskiego jeszcze z czasów Porozumienia Centrum i spółki „Srebrna” Adama Glapińskiego zapowiadał na 2021 rok inflację rzędu 2,5-3,5 %. Wyszło 8% czyli 3 razy tyle. To najlepszy powód by szefem NBP został ponownie Adam Glapiński co zapowiada Jarosław Kaczyński.
„ Rozumiem, że ludzie złorzeczą. Sam to robię w sklepach, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że moja sytuacja jest dalece inna i nawet nie próbuję porównywać siebie i swojej sytuacji materialnej do tych, którzy zarabiają średnio czy mało”.
Prezes
dostrzega przejściowe trudności ,ale nie ma też wątpliwości kto tej inflacji jest winny:
„Nie
przeczę rzeczywistości: jest znaczna inflacja. Tylko ona jest w dużej mierze wynikiem czynników zewnętrznych. Przede wszystkim to efekt wielkiej operacji
dyskontowania przez Rosję uzyskanej - dzięki naiwności Zachodu - przewagi na rynku energii, gazu”.
Jest pewny że ustawowo
odpowiedzialny za utrzymanie inflacji w ryzach szef NBP- jego przyjaciel Glapiński -czy odpowiedzialny za gospodarkę-jego protegowany Morawiecki- są bez winy. Wręcz odwrotnie –zrobili wszystko przynajmniej werbalnie by inflację zastopować
"Trzeba pamiętać, że jeżeli ratuje się gospodarkę i miejsca pracy, rzuca się w tej walce wielkie pieniądze w kolejnych tarczach antykryzysowych, to efekt uboczny musi się odłożyć. Tym efektem jest inflacja. Można było nie robić tych tarcz, ale zapłacilibyśmy za to ogromnym bezrobociem i znacznym spadkiem PKB. A na to, co się dzieje w szeroko rozumianej sferze energii na świecie, wpływ mamy ograniczony, jeśli nie znikomy "
Tyle
Pan Prezes jakże trafnie i optymistycznie o inflacji. Niestety ekonomistki po ekonomii (w odróżnieniu od ekonomistów po historii) mają nieco odmienne
zdanie.
Taki choćby Marian Noga- profesor ekonomii, były rektor Akademii
Ekonomicznej we Wrocławiu ,były członek Rady Polityki Pieniężnej, sytuację związaną z inflacją oceniał nieco inaczej:
"Oczywiście, że są zewnętrzne czynniki wpływające na inflację. Ale trzeba
podkreślić, że bank centralny był zadowolony ze słabego kursu złotego, a powinien dbać o jego wartość. Rząd także był zadowolony ze słabego kursu polskiej waluty. Bo dzięki temu osiągał wyższe dochody. Dlatego wysoka inflacja to wina NBP i rządu. Nadmierny wzrost inflacji jest częściowo także efektem niefortunnych wypowiedzi Adama Glapińskiego, szefa NBP. Inflacja szaleje,
a on sugeruje, że stóp procentowych nie będzie już podnosił. Efekt późniejszego ich podniesienia został zniwelowany przez
nieodpowiedzialne wypowiedzi szefa NBP".
Komentarze
Prześlij komentarz