ZA OBRONĘ WOLNOŚCI I TRADYCYJNYCH WARTOŚCI POLICJA DZIŚ STAWIA BROWAR W KATOWICACH. KOMU TYSKIE, KOMU LECH ,A KOMU „Ż"? KTO CHCE Z NAMI PRZEJŚĆ NA TY?

 

W Katowicach mieście ludnym i prawie jak Kraków prawicowo cudnym doszło wreszcie do długo wyczekiwanego i z mozołem wypracowywanego sojuszu ludowego. Zjednoczone zostały siły, które o takim sojuszu nigdy nie marzyły. Naród  z Partią, Partia z Narodem zwarły swe szyki do walki z wrogiem. Bo dłużej nie można było już wytrzymać, by facet faceta za rękę mógł trzymać. Albo dziewczyna trzymała dziewczynę.

  To łamie wszystkie przykazania Boskie, kościelne ,galicyjskie, podlaskie  i PISowskie. Dlatego powstał ten szeroki front ,który odmieńcom mówi „precz stąd”. Nie będziecie nam naszych kilkuletnich dzieci w czasie wakacji, uczyli masturbacji .

   Nie będziecie naszych prawowiernych rodzin, gdzie każda kolejna żona czy kochanka jest kobietą ,a nie chłopem i odwrotnie przerabiali na tęczową modłę. Pryncypia zostały w ten sposób określone, wokół nich został zawarty sojusz prawowiernego ludu i ołtarza z tronem.

(wywrotowy kolorowy autorski wideoklip antysystemowy)

 Dzięki temu w Katowicach nie musiała tęczowych wrogów ludu pacyfikować policja, jak to się niedawno działo na warszawskich ulicach. Śląski  lud sam wziął sprawy i pały w swoje ręce, za co mu Dobra Zmiana i jej zbrojne ramię –Policja postawiła browary w podzięce.

 Bo w „Funduszu Sprawiedliwości” dla ofiar przemocy oprócz dotacji dla Ojca Dyrektora  i gmin wolnych od LGBT znalazła się również kasa na wsparcie obrońców wiary i pogromców odmienności spod znaku ONR. 

 Po zasłużonym zimnym browcu dla każdego z dzielnych  ONR-owców . Policja od aresztowania LGBT zwolniona może w tym czasie przegrupowania dokonać, wypoczywać i nabierać wigoru ,by wkrótce móc się włączyć do poważniejszego sporu. Bo jak dziś na Białorusi do sporu o pryncypia w Polsce też już jutro dojść musi. A nie może się nie daj Boże powtórzyć  precedens Jaruzelskiego, który mimo że posiadał władzę, wojsko, milicję ,ZOMO  i przyjaźń Breżniewa oddał w końcu wszystko.

 Pochodził z rodziny szlacheckiej i taki honor samurajski i oficerski go niestety obowiązywał. Pan Prezes i lud nie mają takich korzeni ,a więc tu się wszystko powinno odmienić. Ponieważ budujemy tak zwaną demokrację ,to właśnie policja zdecyduje kto ma rację.