NIE LĘKAJCIE SIĘ.CHODŹCIE ZA MNĄ DO BEZPIECZNYCH STREF WOLNYCH OD KORONAWIRUSA,GENDER , LGBT

'JAK TRWOGA DO DO PANA BOGA

 Kościoły to dziś jedyne miejsca wolne tak od Gender, LGBT jak i koronawirusa. Dlatego wszyscy starsi ,chorzy ,osoby z grup podwyższonego ryzyka tu właśnie powinni chronić się przed epidemią. Nie na SORach, w szpitalach na zakaźnych oddziałach. Tam niedługo zabraknie respiratorów, a lekarze odejdą od chorych ze względu na brak odzieży ochronnej.

MAM BRUDNE  RĘCE .SORRY NIE LECZĘ.

   Tak bywało w średniowieczu podczas wielkich epidemii dżumy, cholery ,tyfusu ,tak powinno być i dziś. Tylko tu nie dociera  żaden wirus ani żadna bakteria przeganiana skutecznie dymem kadzideł i dezynfekującymi własnościami święconej wody. Tylko tutaj stary czuje się wiecznie młody, nie martwi się o jutro i obywatelskie swobody. Wznosi oczy do nieba i powtarza „tak trzeba” 

 Bardzo trafnie ocenił to wicepremier minister Jarosław Gowin mówiąc - Człowiek składa się z ciała, które trzeba pielęgnować, ale także z duszy. Przestrzenią, w której leczone są dusze, są kościoły. Proszę nie oczekiwać, że rząd będzie narzucał jakiekolwiek ograniczenia wspólnotom religijnym.Wspólnoty te są ponad polskim prawem, ponad konkordatem. Podlegają tylko Episkopatowi bo realizują „Plan Boży.  Jeśli jego częścią jest epidemia jako kara za grzechy to „niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba” .Niech nawet poniosą koronawirusa „nieprzyjaciołom swoim” A tak naprawdę „w kościołach można spotkać przede wszystkim Pana Boga” a nie wirusa. Więc nie ma co pustoszyć sklepów, domagać się przeprowadzania testów.

 Pan się o swoje baranki i owieczki zatroszczy. Po to posłał arcypasterzy -arcybiskupów i pasterzy- biskupów, po to dał nożyce postrzygaczom z rządu by zadbali o Jego i swoje trzody i prawowierne poglądy. Takie jak redaktora Terlikowskiego ostatniego sprawiedliwego.

„Sugestia, by oglądać Mszę w telewizji, co ma być tym samym, co uczestniczenie w niej, to tak jakby głodnemu poradzić, żeby obejrzał sobie program o jedzeniu. To nie jest to samo”