Jeśli w ciemności ktoś cię zapewni
O tym, że lubi ,o tym ,że kocha.
Ty dasz się zmamić pieszczącym
głosem
Dasz się na piersi ręce
rozrzewnić.
Chuć swą miłością nazwiesz z patosem.
Kiedy ulegniesz jego namowom
Cnotę swa rzucisz w koryto żądzom
Oddasz swe ciało na słomy wiązce.
On się pochyli nad twoją głową
I pocałunkom nie będzie końca.
Zsuną się z wolna wargi zetlałe
Z ust twoich szminką czerwoną
wzdętych
Ręka ponownie jak dla zachęty
W muszli nabrzmiałe struny uderzy
Gdy się wyprężysz w orgazmu
dreszczu
Chrupnie jak ciastko zmiażdżona grdyka
W zębach kochanka tego wieczoru.
Ekstaza z wolna przejdzie w konwulsje
A on krew lepką będzie połykał.
Słodką bo taką lubią potwory.
Komentarze
Prześlij komentarz