ODKLĘTA HISTORIA NARODU
Odklęty powstań ludu ziemi,powstańcie których dręczy głód............
Wreszcie po długich latach niewoli mamy wpływ na wychowanie naszej młodzieży w duchu patriotyzmu i narodowej tradycji.Chcąc zacząć od wysokiego C w pierwszym rzucie na taśmę zorganizowaliśmy dla niej od razu Światowe Dni Młodzieży jednoznacznie dowodzące,że to właśnie nad Wisłą bije duch światowego katolicyzmu.
Przyjechać tu musiał nawet nie do końca rozumiejący nas Ojciec Święty ,któremu daleko co prawda do naszego Ojca Tadeusza,ale taka już jego dusza.Jeszcze nie zdołały wybrzmieć święte pieśni w naszej intencji kiedy szumnie i hucznie,z przytupem przyjechali do nas bonzowie całego zachodniego świata zorganizowanego w NATO by posłuchać czego oczekują od nich nasz Prezes, Minister Obrony i jego Rzecznik Misiek.,Dobrze nakarmieni,napojeni i oszołomieni naszymi wizjami niczym leczniczą marychuaną podpisali niezwłocznie wymagane papiery i przysłali swoje Pantery do obrony naszej flanki.
Tak po okresie błędów i wypaczeń,zdrady , puczu ,zbrodni i kary rozpoczęła się nasza najnowsza, nareszcie prawdziwa historia. Dlatego dziś, po wprowadzeniu na każdym kroku polityki wielkiego skoku kiedy wszystko odmienia się na dobre musimy tylko nauczyć naszą młodzież całej prawdy i tylko prawdy.Jak powinno i miało być,a jak było i komu to służyło,kto za tym stał a kto tylko się bał ,kto był bohaterem,kto zdrajcą ,kto ofiarą, kto winowajcą.
Nasi ludowi eksperci od odkłamywania historii przygotowali zatem nowe zasady programowe do wyłożenia w nowej szkole kierując się nie zawodną i trudną do pojęcia wiedzą ,ale głownie patriotyzmem i dobrymi intencjami.Ponieważ najbardziej pilące jest odkłamanie historii najnowszej na pierwszy rzut rzuciliśmy młodzieży do wykucia parę najprawdziwszych prawd na temat ostatniego stulecia.
Zaczynamy od protoplasty i pierwowzoru naszego dzisiejszego Prezesa -Naczelnika ,Józefa Piłsudskiego ,który dla dobra Państwa potrafił zmienić nawet swoje ukochane wyznanie. Planując swoją dobrą zmianę z 12-15 maja 1926 pisał w depeszy „Państwo polskie opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd polski zastąpi panowanie przemocy, która przez 140 lat ciążyła nad losami Polski – przez ustrój zbudowany na Prawie i Sprawiedliwości. Opierając się na armii polskiej pod moją komendą . Mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski, nim nie wyrazimy w tej sprawie woli naszej. Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swej pomocy i braterskiego poparcia Polskiej Rzeczypospolitej Odrodzonej i Niepodległej”
I tak było aż się zmieniło do połowy września 1939.Wcześniej 1 IX narodowo i socjalistycznie nastawieni przodkowie Angeli Merkel i Martina Schulca przełamali graniczne szlabany i wlali się jak gnojówka na nasze pola. Po pierwszym wstrząsie, jakby lekkim KO wszystko szło już ku lepszemu ,było na dobrej drodze po naszych licznych przegrupowaniach. Nastąpił jednak 17 września który na zawsze zapisał się w naszej historii kolorem zdrady.
Mógł on jednak zapisać się dziejach Europy jako początek drogi do ustanowienia trwałego pokoju i bezpieczeństwa w świecie pod opieką i kontrolą Zachodu. 17 września 1939 roku tocząca się od z górą dwóch tygodni wojna niemiecko-polska weszła w nowe, przełomowe stadium, bo oto realizując warunki traktatu sojuszniczego do rozgrywki włączył się nowy gracz – rankiem zagrzmiały działa nad Renem i wojska francuskie wsparte brytyjskim korpusem ekspedycyjnym uderzyły na Linię Zygfryda.
Bój był krótki – linia Zygfryda nie mogła się wszak równać z linią Maginota, a stosunek sił wypadał przytłaczająco na niekorzyść Niemców, którzy trzy tygodnie wcześniej rzucili gros swoich sił do ataku na Polskę, pozostawiając na zachodzie zaledwie dwadzieścia kilka dywizji, w większości drugiej bądź trzeciej klasy (co najwyżej jedna trzecia owych związków taktycznych dorównywała poziomem przygotowania do walki francuskim dywizjom pierwszego rzutu), w dodatku niemal całkowicie pozbawionych ciężkiego sprzętu – przede wszystkim czołgów, których na froncie zachodnim nie było wcale. 17 września Wojsko Polskie nie było j bynajmniej rozbite – wciąż mieliśmy pod bronią grubo ponad pół miliona żołnierza, który szykował się do obrony na linii Bugu, albo przynajmniej przedmościa rumuńskiego, a na Kresach Wschodnich trwała nieustanna mobilizacja i formowanie jednostek rezerwowych. To wojsko, odzyskawszy ducha, dozbrajając się sprzętem zdobywanym na wrogu (a nierzadko po prostu przezeń porzucanym) brało krwawy odwet za niedawne dni klęski. Zachodni kierunek gorączkowej ewakuacji szamocącego się niczym kobra w worku Wehrmachtu pozostawił Prusy wschodnie praktycznie niebronione – miał to być nasz pierwszy łup wojenny (dzielony zresztą z Litwą, która w momencie załamania się niemieckiej ofensywy w Polsce natychmiast zajęła okręg Kłajpedy). Później mieliśmy poszerzyć korytarz pomorski, odebrać Niemcom Gdańsk, dwie trzecie Śląska, których nie udało się wydrzeć w powstaniach oraz przyznane im decyzją traktatu wersalskiego rubieże Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Wszystko było z góry zaplanowane , przedyskutowane, zaklepane.
Tymczasem feralnego 17 na nasze odsłonięte plecy i zadki rzucili się poszczuci przez Stalina zdradzieccy Sowieci pragnący odegrać się za klęskę stulecia jaką zadaliśmy im w 1920 roku.Marzący od dawna by w naszych tłustych folwarkach najeść się wreszcie do syta. Dodatkowo w uzgodniony z Ribbentropem sposób zamierzali rozszerzyć wpływy zbrodniczego komunizmu na nasze sielskie i anielskie tereny wschodnie.
Sowieci w wyniku tego skoku na nasze plecy zajęli terytorium o powierzchni ponad 200 tysięcy kilometrów kwadratowych, zamieszkane przez 13 milionów ludności z czego od razu dużą część wywieźli na Syberię, a 15 tysięcy polskich oficerów którzy szukali tu schronienia przed Niemcami do obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku gdzie później zostali rozstrzelani przez NKWD. Jakby tego było mało najeźdźcy wzniecili antypolskie nastroje wśród dotychczas wiernie nam służącej ludności ukraińskiej i białoruskiej wmawiając, że wyzwalają ich tym sposobem z „pańskiej niewoli”
Tym sposobem nasze dalekosiężne plany rozbioru Niemiec do spółki z Francją ,Anglią i Litwą spełzły na niczym i spaliły na panewce.Nadszedł trudny czas okupacji ,stagnacji i braku demokracji.
Od samego początku okupacji niemieckiej na zachodzie a sowieckiej na wschodzie my prawdziwi polscy patrioci spotykaliśmy się w organizacjach konspiracyjnych. Głównymi centrami ruchu oporu stały się Armia Krajowa w sile około 350 000 ludzi, Bataliony Chłopskie w sile około 170 000 ludzi oraz Narodowe Siły Zbrojne w sile około 75 000 ludzi . Prosowiecka,zdradziecka Armia Ludowa liczyła około 60 000 ludzi i knuła od poczatku jakby tu zastąpić okupację niemiecką okupacją soviecką. W przeciwieństwie do zdradzieckich lewicowych organizacji podziemnych po przegranej przez Niemców Bitwie pod Stalingradem – większość żołnierzy których spadkobiercami dziś się uznajemy za największe zagrożenie dla Polski uznała Związek Radziecki i komunizm. Odtąd walczyliśmy nie tyle z nazistami, ale głównie z komunistami , kolaborantami czy ukraińskimi nacjonalistami. Między innymi z UPA podobnie jak my walczącą z komunistami i Sovietami. Tym razem po raz pierwszy w historii okazało się, że wrogowie naszych wrogów są nie naszymi przyjaciółmi, ale zapiekłymi wrogami.Jak Jason Sweet w westernie „Jeden przeciw wszystkim” po tzw „wyzwoleniu” przez komunistów w przeciwieństwie do innych organizacji podziemnych nie złożylismy broni tylko podjęliśmy z nimi jako nowym okupantem bezpardonową walkę. .W ten sposób odrzuciliśmy traktaty jałtańskie i poczdamskie zawarte bez naszego udziału przez USA i GB z Sovietami.
Rząd RP w Londynie którego słuchaliśmy dzięki Radiu Wolna Europa potwierdził naszą niezłomną postawę 15 czerwca 1945 roku wydając oświadczenie, które głosiło m. in., że w obliczu tych tragicznych realiów tworzenie legalnego i niezależnego rządu jedności narodowej, opartego na woli ludzi swobodnie wyrażonej, praktycznie jest niemożliwe jak długo Republika Polska jest okupowana przez sowiecką armię i sowiecką policję polityczną (NKWD) oraz jak długo Polska jest odcięta od swych Zachodnich Sprzymierzeńców i całego cywilizowanego świata.
Po tym oświadczeniu powołany przez komunistów na bazie porozumień jałtańskich tzw.Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej stał się dla naszego wojska reżimem okupacyjnym i celem akcji zbrojnych.
Ku naszemu rozczarowaniu 29 czerwca 1945 zwalczany przez nas zapamietale i zbrojnie rząd został uznany przez Szwecję i Francję, 5 lipca przez USA i Wielką Brytanię. Uznały go także inne państwa koalicji antyhitlerowskiej, m.in. Chiny, Włochy, Kanada z którymi znaleźlismy się przez to w stanie zimnej wojny. Uznania odmówiły mu jedynie nasi wypróbowani do dziś przyjaciele: Watykan, Hiszpania, Irlandia, Portugalia, Kuba, Liban ,Salwador. Dzięki temu katolickiemu wsparciu mogliśmy ze spokojnym sumieniem w imię Pana dalej prowadzić swoją akcję oczyszczenia Narodu z komunistycznych szumowin.W jej trakcie udało nam sie odesłać do piekła niej około 10 tyś żolnierzy LWP i milicjantów,tyle samo urzędników gmin i powiatów a na dokładkę około 5 tyś skomunizowanych chłopów z rodzinami, którzy nie dość że pobrali pańską ziemię rozdawaną w tzw reformie rolnej to na dobitkę nie chcieli oddawać nam swoich plonów,czy kobiet..
Na szczęście potrafiliśmy sobie podobnie jak dziś z tym radzić.Dla wielu z nas młodych i jurnych oprócz zasług dla potomności ,Wolności i Niezawisłości,Prawa i Sprawiedliwości działalność ta stanowiła także przygodę życia Życia na wysokich obrotach.Podobnie jak Jessy James po wojnie secesyjnej w USA my tu z upoważnienia rządu londyńskiego wykonywaliśmy akcje na komunistyczne banki , sklepy,szkoły, transporty pieniędzy, żywności.
Onacyliśmy skażone komunizmem kobiety i dziewczyny.Do dziś wspomina jeden z ocalałych cudem komunistów :”Zabrali wszystko, konia, krowy, świnie, zboże na wiosenny siew, wszystkie zapasy dla 9-osobowej rodziny pieczołowicie zgromadzone, aby przetrwać do żniw..Dziadka, babkę wszystkich chłopców i najmłodsze rodzeństwo zamknęli w chałupie: drzwi i okiennice zabili od zewnątrz hufnalami.Jak zawsze mieli bimber,stąd płynęła chyba straceńcza odwaga i poświęcenie dla sprawy.Całą noc "zabawiali się" w stodole siostrami .Ciocia Ania miała wtedy 19 lat, Weronika 17, a Pola 15 lat.Ich było 20 bohaterów. Odeszli o świcie z wozami pełnymi zapasów ,pełni satysfakcji ,że posiane w Ani,Weronice,Poli narodowe idee będą wiecznie żywe.
I mimo tego,że w końcu przygodę ich życia przecięła Ubecja dziś my,owoce tego zasiewu oddajemy im hołd.Nie byłoby nas tu,naszej władzy i dobrej zmiany gdyby nie te brawurowe akcje w chłopskich stodołach,komorach, izbach.Jest już dobrze mimo to zostało jeszcze do wyplenienia po Sowietach i ich sługusach wiele owoców zdrady.Nie wystarczyło bowiem jedynie wypędzenie ich z naszego kraju przez naszych orlich bliźniaków.
Trzeba jeszcze zlokalizować i zdezynfekować jad jaki zostawili szczególnie w świadomości ociemniałych mas.Nowa historia to krok we właściwa stronę.To na razie pierwsza choć pewnie najważniejsza lekcja.CDN
Komentarze
Prześlij komentarz